Mam pytanie odnośnie przebiegu egzaminu praktycznego na kat.C (WORD Poznań)
Jazdy miałem samochodem identycznym jak na egzaminie czyli Iveco Eurocargo,który wyposażony jest w hamulec górski/silnikowy,polegający na dławieniu spalin z kolektora wydechowego (nie retarder).
Jak wiadomo jazda samochodem ciężarowym polega na zarabianiu pieniędzy przewożąc ładunki generując przy okazji jak najmniejsze koszty eksploatacji używając np.hamulca górskiego przy zjeżdżaniu z długich wzniesień,oraz jak ja to robiłem dojeżdżając do skrzyżowania gdzie z daleka widać czerwone światło uruchamiałem hamulec górski tak,aby nie używać lub uruchamiać jak najrzadziej hamulec zasadniczy celem oszczędzania elementów ciernych układu hamulcowego.Instruktor powiedział mi,żeby na egzaminie tego nie robić bo jak stwierdził "egzaminator obleje mnie za to,że jestem bystry"
Tyczy się to również tempomatu (ul.Niestachowska od Ronda Obornickiego do skrzyżowania z Al.Solidarności i Wojska Polskiego).
Moje pytanie teraz brzmi czy instruktor miał racje.Używać tych "dobrodziejstw" czy trzymać palce z daleka??
Egzamin 4 marca o 14.30
