Witam.
Wczoraj oblałam egzamin i mam pytanie do forumowiczów czy egzaminator miał rację.
A więc w 47 minucie jazdy gdy dojeżdzałam już do WORD , przejezdzalam przez skrzyzowanie z sygnalizacją świetlna , jechal przedemna samochod ja rowniez ruszylam gdy nagle kiedy sygnalizator byl juz na wysokosci konca mojego samochodu egzaminator nacisnal na hamulec i przerwal egzamin mowiac ze wjechalam na pomaranczowym swietle a ja wjechalam na zielonym pomaranczowe zapalilo sie gdy juz wjechalam na skrzyzowanie a mianowicie na przejscie dodam jeszcze ze zahamował na przejsciu dla pieszych , otworzyl szybę i do polowy wychylil sie z samochou by zobaczyc jakie jest swiatlo , wtedy bylo juz czerwone. Ja uważam ,że nie miał racji ponieważ nie byłam w stanie zobaczyc światła kiedy bylo juz za mną. To było moje pierwsze podejście. Pozdrawiam.