u mnie było tak:
zanim rozpoczął się kurs to mieliśmy wyznaczoną datę obowiązkowego pierwszego spotkania z instruktorem. W tym dniu opowiedział nam jak wygląda kurs, jakie dokumenty należy złożyć w urzędzie, od razu podaliśmy mu dni w których wstępnie nam pasują jazdy, wpłaciliśmy pierwszą ratę.
Następny dzień był bez szkolenia, załatwialiśmy fotki i nr PKK.
I tak w zasadzie kurs teoretyczny trwał pełne 5 dni (od 16 do 20 każdego dnia). Było to dość męczące ale powiem szczerze - przynajmniej całą wiedzę się z tego pamięta (niektóre szkoły mają spotkania raz w tygodniu na 2h, z czego kurs się okropnie ciągnieeeeee

).
W ostatnim dniu kursu teoretycznego mieliśmy egzamin wewnętrzny. A pierwsze jazdy miałam dwa dni po zakończeniu teorii. Instruktor umawiał się z nami na konkretne miejsca, tzn. jeśli ktoś mieszkał w domku to przyjeżdżał pod dom, ale jeśli ktoś (jak ja) mieszka w bloku/kamienicy, to umawiał się na jakimś parkingu dość blisko jego domu. Pierwsze jazdy były od razu w ruchu drogowym, co prawda na mniej uczęszczanych drogach - ale to zawsze coś

na plac pojechałam dopiero na 6godzinie jazd (każda jazda prócz pierwszej, trwała 2h zegarowe)
