Odwołać się czy nie o to jest pytanie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Odwołać się czy nie o to jest pytanie

Postprzez ks-rider » wtorek 22 stycznia 2013, 12:57

Kursant000 napisał(a):Miałem kilka dni temu egzamin. Zaliczyłem plac i wyjechałem na miasto. Samochodów od groma i trochę, ale to nic. Jadę, jadę i dojechałem do skrzyżowania odbywającego się wokół wyspy. Akurat przez to skrzyżowanie jechało dużo samochodów. No to czekałem żeby wjechać bo nie było miejsca, ale nagle co ja widzę jest okazja jedzie samochód z włączonym prawym kierunkowskazem co oznacza, że będzie skręcał w pierwszą ulicę w prawo no to ja gaz do dechy żeby wykorzystać to że on jedzie w prawo, wciskam gaz a ten samochód zamiast jechać w prawo to jedzie na wprost i egzaminator nacisnął hamulec i powiedział, że wymuszenie, ja na to nie moja wina że koleś nie potrafi używać kierunkowskazu, a on odpowiedział że trzeba mieć ograniczone zaufanie do kierowców. I przez takiego pajaca co nie potrafi się poruszać po drodze oblałem. I teraz moje pytanie czy jest sens się odwoływać od decyzji egzaminatora. W połowie to nie był moja wina, chyba 80% kierowców by ruszyło jeżeli widzi że ktoś ma włączony kierunek zanim wiedzie na skrzyżowanie gdzie ruch odbywa się wokół wyspy. Co o tym sądzicie?


Wlaczony kierunkowskaz nie upowaznia Cie do wymuszenia pierszenstwa. Czasem komus sie ten kierunkowskaz wlaczy blednie i o tym trzeba wiedziec. Czy dalo by rade wjechac przed pojazdem znajdujacym sie w ruchu okreznym, hmmmm, na egzaminie nie jest wynagane udowodnic, ze potrafi sie wymuszac, powsciagliwosc poplaca bardziej.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości