a nie ubliżaj egzaminatorom

przez oskbelfer » środa 10 października 2012, 19:48
przez rusel » środa 10 października 2012, 20:41
przez sankila » środa 10 października 2012, 21:43
A i owszem; dwa razy usłyszałam "czy jest pani przygotowana do jazdy", więc to dwa egzaminy mniej. A za oblany egzamin nie odpowiadał ani mój instruktor, ani egzaminator, ani pech, tylko moja nadmierna pewność siebie.robrog napisał(a): Czy ktos spotkal sie z jakas zyczliwoscia?
przez mshtal » środa 10 października 2012, 21:56
sankila napisał(a): egzaminator -wysyłając Cię na powtórny przejazd - powiedziałby o szybie i lusterkach, bo musiałby uzasadnić niezaliczenie przejazdu
przez lith » środa 10 października 2012, 22:26
przez robrog » środa 10 października 2012, 23:30
przez szerszon » czwartek 11 października 2012, 14:03
przez skov » czwartek 11 października 2012, 17:27
robrog napisał(a): Ale skoro pisze sie, ze egzaminator to urzednik panstwowy, wiec nie mozna mu ublizac etc (tego nie zrobilem) to skoro to urzednik oplacany z naszych podatkow, mandatow i oplat za egzamin to powinien rowniez zawsze dochowywac pewnej kultury. Czyz nie?
robrog napisał(a):Rozporzadzenie jest piekne tylko co w sytuacji jak ktos jezdzi np. pickupem? Nie ma tylnej szyby. Podkreslam staram sie zachowac obiektywnie. Osobiscie moje cechy charakteru w zyciu nie pozwolily by mi na uwalenie chyba juz w miare doswiadczonego kierowcy, za to, za co uwalil mnie szanowny Pan. Dla mnie to bylo szukanie dziury w calym. Zgodnie z zasada, ze trzeba uwalic.
przez sankila » czwartek 11 października 2012, 22:52
A prosiłeś go o powtórzenie czynności "placowych"? Bo powinieneś, jeżeli nie chciało Ci się zerknąć na jakąś stronkę, żeby przypomnieć sobie czynności: że na górce masz zaciągnąc ręczny, że przy sprawdzaniu świateł stopu masz p r a w o poprosić egzaminatora o pomoc, że bagnet to nie bagnet, tylko miernik poziomu oleju, a światła nie są krótkie i długie, tylko drogowe i mijania.robrog napisał(a):Niestety przy pelnym obiektywizmie padlem w pewnym stopniu ofiara instruktora.
I wyleciałbyś z pracy, z podejrzeniem o łapówkarstwo, gdyby ktoś poinformował szefostwo o przepuszczeniu tak ewidentnych (i doskonale widocznych) błędów. Wytyczne egzaminu i poprawności zadań są wyznaczone i egzaminator musi ich przestrzegać.Osobiscie moje cechy charakteru w zyciu nie pozwolily by mi na uwalenie chyba juz w miare doswiadczonego kierowcy, za to, za co uwalil mnie szanowny Pan.
przez robrog » wtorek 27 listopada 2012, 10:30
sankila napisał(a):A prosiłeś go o powtórzenie czynności "placowych"? Bo powinieneś, jeżeli nie chciało Ci się zerknąć na jakąś stronkę, żeby przypomnieć sobie czynności: że na górce masz zaciągnąc ręczny, że przy sprawdzaniu świateł stopu masz p r a w o poprosić egzaminatora o pomoc, że bagnet to nie bagnet, tylko miernik poziomu oleju, a światła nie są krótkie i długie, tylko drogowe i mijania.robrog napisał(a):Niestety przy pelnym obiektywizmie padlem w pewnym stopniu ofiara instruktora.I wyleciałbyś z pracy, z podejrzeniem o łapówkarstwo, gdyby ktoś poinformował szefostwo o przepuszczeniu tak ewidentnych (i doskonale widocznych) błędów. Wytyczne egzaminu i poprawności zadań są wyznaczone i egzaminator musi ich przestrzegać.Osobiscie moje cechy charakteru w zyciu nie pozwolily by mi na uwalenie chyba juz w miare doswiadczonego kierowcy, za to, za co uwalil mnie szanowny Pan.
Swoją drogą, to skąd egzaminator miał wiedzieć, że jesteś doświadczonym kierowcą, skoro widzial jedynie dwa przejazdy rękawem, w tym jeden niedokryty, a drugi bez odwrócenia głowy