hamowanie awaryjne

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez lith » sobota 06 października 2012, 14:55

W tym zadaniu nie chodzi o to, żeby się zatrzymywać przed czymś konkretnym, a po prostu żeby nie mieć oporów przed wciśnięciem hamulca w podłogę.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez Mas74 » sobota 06 października 2012, 19:54

No to powinno to brzmieć:
Wykonujemy hamowanie awaryjne. Proszę się zatrzymać jak najszybciej...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez skov » sobota 06 października 2012, 20:03

rusel napisał(a):
Czy waszym zdaniem wcześniejsze wciśnięcie pedału sprzęgła przed pedałem hamulca zasługuje na negatywną ocenę zadania?


rusel napisał(a):bzdury


a może jakiś argument?
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez MEL » sobota 06 października 2012, 22:05

Chodzi tu raczej o czas reakcji na zagrożenie (polecenie) i drogę hamowania a nie zatrzymanie zgodne z techniką kierowania. Jeżeli wduszenie sprzęgła wydłuży czas reakcji, a spowolni wduszenia hamulca (wiemy, że tak jest raczej w 99%) to można uznać za błąd, a jak nie to niech sobie nawet w tym czasie włącza wycieraczki, albo ogrzewanie tylnej szyby.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
MEL
 
Posty: 410
Dołączył(a): niedziela 28 października 2007, 17:31
Lokalizacja: Nibylandia

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez tomcioel1 » sobota 06 października 2012, 22:27

ale ale ... troche odeszliśmy od tematu ... wróćmy może do opisu osoby zdającej :
1. egzamin został przerwany bo ponoć drugi raz nie włączyła kierunkowskazu - przeciez za to się nie przerywa egzaminu tylko daje ocenę negatywną a egzamin powinien byc kontunuowany
2. nie ma takiego zadania jak "hamowanie awaryjne" na kat B więc skąd takie polecenie egzaminatora ?
3. jeżeli już egzaminator chciałby takie zadanie wykonac to przed wyjazdem na miasto powinien uprzedzic o takim zamiarze i ustalić komendę zatrzymania ...
Kolejny super egzamin superegzaminatora ?

Skarga az się prosi ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez MEL » sobota 06 października 2012, 22:45

Jaki kierunkowskaz przy hamowaniu awaryjnym bądź też zatrzymaniu we wskazanym, toć to się o pomstę do nieba prosi !

Jest takie zadanie jak hamowanie awaryjne na kat. B, tylko że nieobowiązkowe. (217, tab. 7, poz. 10)

Chciałbym zobaczyć protokół z przebiegu egzaminu, tak to tylko możemy gdybać.
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
MEL
 
Posty: 410
Dołączył(a): niedziela 28 października 2007, 17:31
Lokalizacja: Nibylandia

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez ks-rider » sobota 06 października 2012, 22:49

Do tej pory nie wypowiadalem sie w tym temacie ale zastanbawia mnie fakt ktory debil wpadl na pomysl aby w ten opisany sposob hamowac " awaryjnie " ?

Hamowanie awaryjne wyklucza podanie miejsca zatrzymania sie. To co jest przeprowadzane przez egzaminatorow, napewno nie jest hamoiwaniem awaryjnym tylko hamowaniem " na cel "

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » niedziela 07 października 2012, 11:56

a może jakiś argument?


brak prawnych argumentow zeby uznac to za blad no chyba ze masz pomysl jaka podstawe podac, wynik negatywny ze wzgledu na wcisniecie pedalu szprzegla przed hamulcem roboczym zgodnie z art...?

a i jeszcze na nagraniu udowodnij ze lewa noga byla pierwsza i co z tego ma wynikac.....moim zdaniem to wymyslanie kretynizmow wobec kursanta tak samo jak przypadki nieuznawania zawracania na 4 bo tak sie przyjelo...przypomne ze to nie jest egzamin na instruktora techniki jazdy...

ludzie po wyjezdzie z osrodka potrafią przez 30min nie zdejmowac calkowicie nogi ze sprzegla co tez trudno udowodnic przed kamerą a co dopiero dyskutowac na temat okolicznosci momentu zahamowania..jezeli egzaminator uznal to za nieprawidlowe to rowniez niech bedzie konsekwentny i poda opinie ministerstwa na temat wykonywania tego zadania przy "minimalnych dopuszczalnych predkosciach"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez skov » niedziela 07 października 2012, 12:39

czyli dochodzimy do wniosków że jak nie ma na coś paragrafu to nie ma jak tego ocenić. W sumie logicznym dla egzaminatora jest podparcie się prawem pisanym a co z resztą? Co z całą techniką kierowania, którą każą oceniać ale nie piszą jak?

a i jeszcze na nagraniu udowodnij ze lewa noga byla pierwsza i co z tego ma wynikac.....moim zdaniem to wymyslanie kretynizmow wobec kursanta tak samo jak przypadki nieuznawania zawracania na 4 bo tak sie przyjelo...przypomne ze to nie jest egzamin na instruktora techniki jazdy...


jestem zdania że egzaminator nie jest od udowadniania komuś czegoś na nagraniu. Siedzi tam po to żeby obiektywnie ocenić umiejętności zdającego. Ma kwalifikacje, wiedzę i doświadczenie żeby to robić i osoba przychodząca na egzamin powinna być tego świadoma.
Prawidłowa reakcja przy hamowaniu to nawyk którego się uczymy jeżdżąc i ćwicząc. Jeżeli 90% zdających wciska sprzęgło na każdym niemal zakręcie i każde naciśnięcie hamulca poprzedzone jest sprzęgłem to nie ma mowy o prawidłowej reakcji w sytuacji awaryjnej. To bylejakość i ułatwianie sobie pracy niektórych szkoleniowców. Sprzęgło przed hamulcem to często stracone metry, które czasami zadecydują o życiu.
To nie jest wiedza zarezerwowana dla instruktorów techniki jazdy, bo każdy chce przeżyć.

Nieuznawanie zawracania na 4 to faktycznie kretynizm ale jak zawracanie będzie trwało 10min a będzie na 3 to już w porządku :D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » niedziela 07 października 2012, 14:31

mimo ze egzaminator daje rekojmie to przede wszystkim musi swoje decyzje udowodnic..w urzedzie marszalkowskim cos takiego jak "egzaminator nie klamie" nie ma miejsca, tak obecnie wyglada egzamin, dwa razy sie czlowiek zastanowi nad skarga zanim podejmie decyzje, osobiscie raz pokusilem sie o wynik n ze wzgledu na notoryczna jazde ze sprzeglem ale tylko dlatego ze wyciagnalem goscia za jezyk i przyznal sie przed kamera...jak tu pokusic sie o wlasne interpretacje wlasciwej jazdy skoro um w przypadku watpliwosci czesto stoi po stronie kursanta? Przyklad? Niezatrzymanie na stopie, egzamin przerwany, skarga i powtorzenie egzaminu, motywacja um? Kursant mimo iz fizycznie nie zatrzymal sie ewidentnie mial taki zamiar zmniejszajac predkosc do minimalnej...i dochodzi do takiej sytuacji ze egzaminator czuje ze mimo faktu ktory stanowi o przerwaniu..odpuszcza sytuacje dla swojego "bezpieczenstwa" majac juz w glowie plan przerwania egzaminu w bardziej dobitny sposob wiec kursant jest juz odstrzelony tylko tego jeszcze nie wie...innej metody na sprawiedliwosc nie ma, sam ja stosuje
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez skov » niedziela 07 października 2012, 16:20

No cóż, czasami w UM skargi rozpatrują osoby nawet nie posiadające prawa jazdy (wyjątek to woj. mazowieckie) plus to że egzaminator nie jest stroną w postępowaniu skargowym i nie może się odwołać od decyzji UM daje taki efekt. Czyli szukanie dziury na siłę. Szuka się konkretnego przewinienia po to żeby był konkretny paragraf i dorzuca się do tego złą technikę jazdy, niewłaściwe zachowanie wobec innych, brak kultury na drodze itp.
Egzaminator przestał być autonomicznym weryfikatorem umiejętności, stał się dodatkiem do kamer.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » niedziela 07 października 2012, 16:49

i tak wlasnie jest, zaden ekspert od ruchu drogowego tych skarg nie rozstrzyga procz urzednika.....bo gdyby bylo inaczej to egzaminator moglby miec wiekszy autorytet, wtedy nie byloby az takich niespojnosci decyzji, jeden uwali bo ma to gdzies a drugi pusci bo sie boi, jaki urząd marszalkowski taki word, jaki nadzor taki egzaminator itp a gdzie tu autonomicznosc decyzji? po co podpisywac miliony deklaracji na temat rzetelnosci, poufnosci itp? to kto w koncu ma byc ekspertem od spraw ruchu drogowego?? egzaminator? urzędnik, sędzia? a może minister infrastruktury? ktory w koncu szkolil sie w tym kierunku? przychodzi mi na mysl jedno orzeczenie sądu nie pamietam juz ktorej instancji wiele lat temu chodzilo oczywiscie o decyzje o wyniku egzaminu, cytując pośrednio; sąd orzekł że pozostawia tą decyzję egzaminatorowi ktory to jest wladny opiniowac na ten temat
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez lith » niedziela 07 października 2012, 21:44

No niestety w innych dziedzinach podobnie- kontrolujący ma nieporównywalnie mniejszą wiedzę na temat od kontrolowanego, za to może bez problemu podważyć jego kompetencje, a kontrolowany nawet nie ma za bardzo jak się bronić.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości