
Uczyłem się jechać na podstawie mijanych tyczek: pierwsza tyczka pół obrotu, druga tyczka pół obrotu potem wyrównanie aby wyjechać na proste koła. Tak samo w tył. I okazało się że cofając najechałem na linię: była w 1/3 szerokości samochodu z przodu. Co dziwne nigdy podczas nauki jazdy nie wyjeżdzałem poza linię wewnętrzną, częściej nie wyrabiałem się w przecinałem linię na zewnętrznym łuku. Tutaj musiałem za wcześnie skręcić podczas cofania i samochód skręcił małym promieniem krzywizny. Nie wydaje mi się, aby tyczki były inaczej ustawione - a może jednak?
Czy macie jakieś sprawdzone metody? Już zapisałem się do innej szkoły potrenować. Zdaję w WORD Warszawa Odlewnicza.