Antypatyczny egzaminator

[rusalka]

Kochani, nie jest prawdą, że w Łomży są wyłącznie mili i życzliwi egzaminatorzy. Przynajmniej jeden z nich bynajmniej taki nie jest. Dziś zdawałam i trafiłam na bardzo niemiłego człowieka, który wydarł się na mnie zupełnie bez powodu, aż się rozpłakałam. Był oschły, nieprzyjemny i traktował mnie z góry, czułam się na tym egzaminie koszmarnie.
Nie mam do egzaminatora żalu za to, że mnie oblał (dwa małe błędy), ale że mnie niesłusznie opieprzył i zabił we mnie motywację do dalszej walki, do kolejnych prób. Bo jak tak ma wyglądać każdy egzamin, to nie wytrzymam tego nerwowo

[rusel]

Kochani, nie jest prawdą, że w Łomży są mili i życzliwi egzaminatorzy

a u ilu zdawalas zeby rozpowszechniac takie rzeczy

[rusalka]

Kochani, nie jest prawdą, że w Łomży są mili i życzliwi egzaminatorzy

a u ilu zdawalas zeby rozpowszechniac takie rzeczy

No tak, nie znam ich zbyt wielu...
Pisałam o jednym, który zachował się fatalnie i naprawdę mnie skrzywdził. Przyznaję, nie znam pozostałych i nie tracę wiary, że jednak oni są w porządku. Spróbuję zebrać w sobie siłę i jeszcze raz spróbować, może trafię na któregoś z tych porządnych (niech mnie nawet obleje, byle by życzliwy był).

[ks-rider]

No tak, nie znam ich zbyt wielu...
Pisałam o jednym, który zachował się fatalnie i naprawdę mnie skrzywdził. Przyznaję, nie znam pozostałych i nie tracę wiary, że jednak oni są w porządku. Spróbuję zebrać w sobie siłę i jeszcze raz spróbować, może trafię na któregoś z tych porządnych (niech mnie nawet obleje, byle by życzliwy był).

Moja kursantka oblala ostatnio na parkowaniu poprzecznym ( 50 cm luzu z kazdej strony do obu pojazdow ). Tez twierdzi, ze egzaminator byl niesprawiedliwy, a mogl ja oblac juz znacznie wczesniej za niewykonanie polecenia - notabene byl super korekt.

[wooly]

Moja kursantka oblala ostatnio na parkowaniu poprzecznym ( 50 cm luzu z kazdej strony do obu pojazdow ). Tez twierdzi, ze egzaminator byl niesprawiedliwy, a mogl ja oblac juz znacznie wczesniej za niewykonanie polecenia - notabene byl super korekt.

Jakie to jest parkowanie poprzeczne?

[KrzysiekZM]

Egzaminator ma być profesjonalny.Antypatia jest w jakiś sposób wpisana w obiektywizm.Jeśli szukasz Mr.Osobowość to WORD to złe miejsce.

[Maniek5k]

Dziś zdawałam i trafiłam na bardzo niemiłego człowieka, który wydarł się na mnie zupełnie bez powodu, aż się rozpłakałam. Był oschły, nieprzyjemny i traktował mnie z góry, czułam się na tym egzaminie koszmarnie.

to nie Ty pracujesz w szpitalu? Myslalem ze wymagajaca praca uczy silnej psychiki (ale nie az tak, zeby prać po gębie takiego egzaminatora)

ale że mnie niesłusznie opieprzył i zabił we mnie motywację do dalszej walki, do kolejnych prób

normalka. Myslisz ze oni sie przejmuja kursantem - ze sie moze poplacze? Oni maja oceniac Twoja zdolnosc jazdy w roznych sytuacjach, a ze jak jestesmy zestresowani to tez moze sie w ruchu zdarzyc - takze oceniaja obiektywnie (w miarę)

a mogl ja oblac juz znacznie wczesniej za niewykonanie polecenia

a to musialaby chyba 2x olac jego polecenie zeby ją ulał, nie?

[ks-rider]

a to musialaby chyba 2x olac jego polecenie zeby ją ulał, nie?

Po raz pierwszy wydal jej to polecenie trzy sygnalizacje swietlne wczesniej, w/G PLECENIA MIALA OD RAZU ZAJAC LEWY PAS i przygotowac sie na trzecich swiatlach do skretu w lewo a tgo nie zrobila. Po jakims czasie wydal polecenie, ze bedzie skret w lewo co pociaga za soba zmiane pasa ruchu, egzaminowana uwazala, ze ma dalej b. duzo czasu i tego pasa nie zmienila. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, w momencie checi zmiany pasa ruchu manewru wykonac nie mogla, bo z tylu nadjechaly z duza predkoscia inne pojazdy - zmuszona zostala do pozostaniu na prywym pasie i jazdy na wprost.

2 x wiec byly a mimo tego dostala szanse na dalsze kontynuowanie jazdy.

[rusalka]

to nie Ty pracujesz w szpitalu? Myslalem ze wymagajaca praca uczy silnej psychiki (ale nie az tak, zeby prać po gębie takiego egzaminatora)

No, muszę Ci powiedzieć, że praca z ludźmi chorymi jest dużo mniej stresująca niż ze zdrowymi. Choroba uczy człowieka pokory, a władza (bądź jej namiastka, jak u egzaminatorów) wyzwala w człowieku jakieś niezdrowe, żeby nie powiedzieć wredne instynkty (któż z nas nie pamięta słynnych pań z dziekanatu...). Ja nie neguję, że egzaminatorzy na co dzień mogą być bardzo sympatycznymi ludźmi, ale w tej konkretnej sytuacji niektórzy wyraźnie lubią pokazać dobitnie swoją przewagę