O ile potrafilbym oblac osobe egzaminowana b. szybko przestrzegajac prawo i przepisy, to chyba jednak nie tak do konca o to chodzi. Swego czasu ogladalem sporo egzaminow na placu ( kat. zarowno A jak i B ) i powiem, ze widzialem osoby ktore oblalbym juz za samo podejszcze do pojazdu, istniala w tym pewna logika tak jak podchodzili do pojazdu, otwierali drzwi i wsiadali tak latwo mozna bylo przewidziec wynik egzaminu. Jestem w tym przypadku daleki od jasnowidzenia oraz zlosliwosci.
Przepisy sa jakie sa, ( idiotyczne ) a ludzie tez sa tacy jacy sa i bez poklepanie im sie " linijka po lapkach " to tej mentalnosci i nastawienia nie zmienia.
Caly system zabrnol w slepy zaulek a co wazniejsze w koszta i jakos nikt nie widzi wyjscia. NIESTETY ! A generalnie to jest proste - " Back the roots ".
Dopuki obok kursanta / egzaminowanego nie bedzie siedzial jak wczesniej szkolacy ktory ma pojecie o przepisach to na lepsze nie wyjdzie - bo nikt sie Panu Egzaminatorowi nie bedzie mial odwagi postawic. I zadna technika w postaci kamer tego nie zmieni ! Tak samo jak tabor Wordu, zordu, czy mordu. Zlikwidowac to talatajstwo i bedzie spokuj. Osrodki szkolenia maja monopol i brak jakiegokolwiek organu kontrolnego ktory by mial kontrole wlasnie nad decyzjami " Panow Egzaminatorow " Ludzie po prostu sa zastraszeni, ze jak napisza odwolanie, to w zyciu tego egzaminu nie zdadza. Osobiscie dysponuje przykladem takiego wlasnie przypadku, ale nie o tym tu mowa.
