Raz koleżanka spytała mnie,jak to na egzaminie jest-o czym się gada z egzaminatorem. Aż zdziwiona byłam,bo myślałam że to oczywiste-egzaminator jest od wydawania poleceń. To jest egzamin państwowy,a nie zabawa. Ja nie radziłabym ryzykować i rozpoczynać podczas jazdy gadki z nim, bo może opier.dolić za to. I będzie miał rację. Mój kolega raz tak zrobił,zapytał egzaminatora o mecz piłki nożnej. To jeszcze ochrzan dostał,że ma się skupić na jeździe,a nie rozmawiać.
Poza tym wierzcie mi, na egzaminie będziecie tak zestresowani że będziecie chcieli pojechać dobrze i mieć to z głowy. I jakieś rozmowy za kierownicą,gdy jest się tak bardzo świeżym kierowcą,bardzo rozpraszają. (OT skasowany przez moderatora)
A mój ostatni,zdany egzamin często mile wspominam. Z egzaminatorem pogadałam se jeszcze przed jazdą,w trakcie jazdy po mieście on przymknął oko na moje błędy,jak się motałam-podpowiedział mi gestem. Na koniec jak już dał mi karteczkę,zaczęłam gadkę że byłam pewna że dziś to z nim będę miała i że zdam,i tak było;) potem jeszcze w ośrodku jak zgłaszałam że zdałam,uśmiechnął się tak do mnie;)