wejscie pieszego na pasy gdy auto jest juz na pasach

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

wejscie pieszego na pasy gdy auto jest juz na pasach

Postprzez oloolosz » wtorek 20 stycznia 2009, 01:27

zostałem oblany poniewaz na drodze-szerokiej-przepusciłem pieszych na strzałce warunkowej,patrze,lewo-prawo,nikogo nie ma na pasach,ale na chodnikach pełno ludzi,no cóz moge jechac-czyz nie? panowie znawcy,wiec ruszam,autko ruszyło,wjezdzam na pasy,wtem egzaminator po hamulcach-gdzie pan jedzie,?????pieszy wszedł na pasy gdy juz byłem na pasach,oczywiscie nie na srodku,ale juz na pasach.Czy ja jestem jasnowidzem?niemoge przewidziec zachowania wszystkich,bo ktos mi wszedł na pasy gdy ja miałem oczy na jego wysokosci-tzn moje ramie.
Panowie znawcy-nieznafcuf proszę by sobie odpuscili-czy zostałem słusznie oblany????
oloolosz
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 22:56

Postprzez kthxb » wtorek 20 stycznia 2009, 07:54

Piesi nie mieli przypadkiem zielonego światła? Poza tym zauważ że powód podany przez Ciebie na początku nijak ma się do tego za co zostałeś na prawdę oblany.
Avatar użytkownika
kthxb
 
Posty: 97
Dołączył(a): piątek 17 października 2008, 12:39

Postprzez Khay » wtorek 20 stycznia 2009, 08:55

Czegoś tu nie rozumiem... Twoim zdaniem, jeśli upewniłeś się przed wjechaniem na pasy, że nikt nie idzie, to wjechawszy na nie - zyskałeś automagicznie pierwszeństwo? Pyrkając 5kmh? Dzięki Bogu, że Cię ten egzaminator uwalił, skoro swoje zainteresowanie pieszymi kończysz w momencie, gdy puścisz sprzęgło.

Gdybyś jechał szybciej, to zachowanie pieszego podpadałoby pod wtargnięcie. Ale przy tak znikomych prędkościach (gdy pieszy ma zielone) to naprawdę nie rozumiem, co stało na przeszkodzie, by depnąć leciutko hamulec i poczekać aż pieszy zniknie z pasów. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to obawa, że zgaśnie przy ponownym ruszaniu. :P

kthxb - mam wrażenie, że powód nie był na początku, po prostu kolega z gramatyką/ interpunkcją jest na bakier. ;)

Khay
Ostatnio zmieniony wtorek 20 stycznia 2009, 11:38 przez Khay, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Re: wejscie pieszego na pasy gdy auto jest juz na pasach

Postprzez mihauu » wtorek 20 stycznia 2009, 10:05

oloolosz napisał(a):...patrze,lewo-prawo,nikogo nie ma na pasach,ale na chodnikach pełno ludzi,no cóz moge jechac-czyz nie?(...)Czy ja jestem jasnowidzem?niemoge przewidziec zachowania wszystkich,bo ktos mi wszedł na pasy gdy ja miałem oczy na jego wysokosci-tzn moje ramie.


Wszyscy, którzy przewidują, że pieszy, znajdujący się przy przejściu dla pieszych na chodniku i mający zielone światło, wejdzie na to przejście powinni zostać od dziś jasnowidzami.
mihauu
 
Posty: 175
Dołączył(a): poniedziałek 03 grudnia 2007, 12:01

Postprzez zgoda » wtorek 20 stycznia 2009, 12:30

Jeżeli jest przy przejściu i ma zielone, to chyba normalne, że będzie przechodził? Dlaczego to Cię tak dziwi? Jak mu się to zielone pali i pali, a on się rozgląda i dalej stoi, to dopiero jest zagadka...
Avatar użytkownika
zgoda
 
Posty: 104
Dołączył(a): piątek 07 listopada 2008, 12:49

Postprzez loser » środa 21 stycznia 2009, 13:09

Nie ważne jakie były światła, pasy itd.
To był egzamin.
Pieszy nawet jeśli był pijany, nawet jeśli miał czerwone światło, to jeśli wlazł Tobie pod koła, to powinieneś zahamować.
Egzaminator zrobił to przed Tobą.
Więc oblałeś.

To samo dotyczy każdej podobnej "kolizyjnej" sytuacji na egzaminie.
Nieważne, kto ma pierwszeństwo. Jeśli jakiś pacan jedzie nie zgodnie z przepisami i to grozi kolizją, to Ty masz tak się zachować, żeby jej uniknąć.
Bo jak zrobi to, za Ciebie, egzaminator, to oblejesz.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez Khay » środa 21 stycznia 2009, 14:09

Po przeanalizowaniu sytuacji...

Jeśli kierowca wjeżdża na zielonej strzałce, to na jezdni poprzecznej mają czerwień. Wszyscy, poza samobójcami, stoją. A jak minie nieco czasu i zrobi się im zieleń - to przeważnie ruszają (świadomi tego, że inni powinni im ustąpić pierwszeństwa). No więc stali, światło się zmieniło, ruszyli... I ruszył nasz "poszkodowany" kandydat na kierowcę. I prawie dmuchnął kogoś na pasach. Ale to przecież na pewno wina egzaminatora... :D

Mnie martwi bardziej, że podobne nawyki ma wielu kierowców z dłuższym stażem... jako pieszy czasem naprawdę mam wątpliwość, czy mnie co na zielonym nie "dmuchnie" bo dostało zieloną strzałkę... :roll:

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez przemq14 » niedziela 25 stycznia 2009, 17:56

Domyślam się, że światło dla pieszych zapaliło się w tym samym momencie co zielona strzałka, dlatego nie było nikogo na pasach w momencie ruszania. Dobra reakcja egzaminatora.
kierowca kat. B od 28.08.08 (egz. 18.08.08)

kat. A w planach ;)
Avatar użytkownika
przemq14
 
Posty: 143
Dołączył(a): poniedziałek 14 kwietnia 2008, 16:23

Postprzez ale-fajnie » piątek 06 lutego 2009, 00:26

"Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. "
Pieszy ma pierwszeństwo dopiero po wejściu na pasy. Jeśli my już przez nie przejeżdżamy - jak mu ustąpić pierwszeństwa? Hamując i zatrzymując się kilka metrów za pasami? :D Przerwanie egzaminu w tym wypadku byłoby wg mnie powodem do odwołanie się, bowiem to egzaminator interpretowałby przepisy na swój sposób. Owszem, zgodzę się, że egzamin można przerwać w sytuacji, gdy pieszy zdecydowanym krokiem zbliża się do przejścia - w końcu przejeżdżając obok przejścia należy zachować szczególną ostrożność, obserwować przejście i jego otoczenie, itd. Tylko zauważ, że często można się spotkać z sytuacją, że Ty przejeżdżasz przez pasy, a w tym momencie wchodzi na nie z przeciwnej strony pieszy (który, gdy podjeżdżasz, stoi grzecznie i czeka, żeby nie wejść Ci pod koła), bo zanim znajdzie się z Twojej strony, zdążysz Ty odjechać, a samochód jadący z naprzeciwka nie będzie jeszcze na tyle blisko pasów, by nie zdążyć w razie czego wyhamować. I co wtedy?
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez viera » piątek 06 lutego 2009, 18:42

ale-fajnie napisał:
gdy podjeżdżasz, stoi grzecznie i czeka, żeby nie wejść Ci pod koła),
i tak se może stać, stać, stać aż łaskawie ktoś wreszcie mu ustąpi pierwszeństwa.
I to jest powód do przerwania egzaminu przez egzaminatora Instrukcji egzaminowania Nr.217 tabela 12 pkt.4
Kierowca wg. PRD ma w tym momencie zatrzymać się i przepuścić pieszego i nie ma tu znaczenia z której strony przejścia się on znajduje.
viera
 
Posty: 159
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 20:52

Postprzez dariex » piątek 06 lutego 2009, 19:02

Wgzaminator zdaję się zahamował przed pieszym a nie za pieszym ;)
Widzi mi się ta sytuacja dokładnie jak Khay'owi.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości