Czy plac manewrowy musi byc odsnieżony???

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy plac manewrowy musi byc odsnieżony???

Postprzez aagniesia85 » piątek 09 stycznia 2009, 10:24

Dzis godzina 6 rano, podejście numer 3, osrodek na powstańców
slaskich, poszłam na pierwszy rzut, łuk pierwszy od lewej, wogóle
nieodśnieżony ja po nim pierwsza jechałam....choc zwrócilam
egzaminatorowi uwage, ze jest nieodsniezony, on zacyował: takie
warunki... . choc wszystkie inne odśnieżali tylko ten nie, lini
niebyło widac wogóle, niedosc ze ciemno, to chociaż plac powinien
byc odsnieżony i linie których widac niebyło, a oni zaczeli dopiero
odsniezać po 6 rano, i mój łuku wogóle niedotchneli... . Jeszcze
patszyłam jak siedziałam w samochodzie około 10min, bo powiedziałam
ze bede sie odwoływac, to zaczoł pisac litanie na tej karteczce po
egzaminie i niikt po mnie niepojechał na ten łuk... Czy w takiej
sytuacji mam prawo sie odwolywać... jeszcze ten egzaminator
nieprzyjemny dziad, masakra.. :cry:
aagniesia85
aagniesia85
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 09 stycznia 2009, 10:18

Postprzez d » piątek 09 stycznia 2009, 12:46

Jako kierowca też puściłabyś przed samochodem męża z łopatą? Ile było tego śniegu? 40 cm?
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez Amos » piątek 09 stycznia 2009, 13:18

aagniesia85 - ODWOŁUJ SIĘ, nie można przeprowadzać egzaminów na nieprzygotowanym placu.

d - to uważasz, że odśnieżanie dróg jest niepotrzebne?
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez d » piątek 09 stycznia 2009, 13:20

Jest potrzebne. Ale jak widzisz uliczkę nieodśnieżoną to już w nią nie pojedziesz? :) Nie zawsze jak jedziemy samochodem to świeci słońce i mamy +15 stopni, na egzaminie również...
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez Khay » piątek 09 stycznia 2009, 14:02

d - ale weź pod uwagę, że na placu jednak bardzo istotne są linie. A te są przecież białe. Nie uważasz, że nawet przy lekko przysypanej śniegiem nawierzchni ich widoczność jest znikoma? I jeśli to faktycznie nie ma znaczenia, to czemu później już nikogo na tym łuku nie egzaminowano?

Ja bym się odwoływał.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez aagniesia85 » piątek 09 stycznia 2009, 14:05

Po pierwsze jest wielka róznica pomiedzy placem, a miastem. Plac manewrowy musi być przygotowany dla zdającego.
Za odśnieżanie w mieście odpowiada zarząd dróg i oczywiście jazda w
ruchu miejskin NIGDY zimą nie będzie tak komfortowa jak być
powinna,bo nikt super miasta nie odśnieży.
A plac manewrowy na egzaminie powinien BŁYSZCZEĆ. Zresztą na mieście masz punkt odniesienia np.samochód
aagniesia85
aagniesia85
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 09 stycznia 2009, 10:18

Postprzez aagniesia85 » piątek 09 stycznia 2009, 14:11

Pozatym wyjaśnie sprawe do końca, potrąciłam pachołek po lewej stronie, gdyż próbowałam wyostrzyć swój zwrok po prawej stronie no i patrząc do tyłu, i zrównoważyć mniej więcej linie z pachołkami, ponieważ przy promieniu skrętu nie patrzymy sie tylko i wyłacznie na pachołki, ale przynajmniej Ja patrze w lusterkach na linie, głównie właśnie przy skręcie, których dostrzec niemogłam...
Jeśli linie nie sa tak znaczące to w takim razie po co sa? niech word odrazu tylko stawia pachołki i nie maluje tych linii! I wtedy byłaby sprawa tzw.dyskusyjna oraz nawet wykwalifikowany kierowca miałby duży orzech do zgryzienia bez punktu odniesienia... . Gdy zaczełam mówić egzaminatorowi
że niewidac linii, to zaczoł mi głupio tłumaczyć, iż mogłam patrzec
sie na ślady, które sie odbiły w śniegu od opon... przeciez to
śmieszne..
aagniesia85
aagniesia85
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 09 stycznia 2009, 10:18

Postprzez d » piątek 09 stycznia 2009, 14:15

To może inaczej, bo znowu weźmiecie mnie za bardzo-niemiłego-człowieka. :P

Można się próbować odwołać (zresztą w każdej sytuacji można), zwłaszcza jeżeli była duża różnica jakościowa między "naszym" pasem a pozostałymi (i na to bym się powoływał jeżeli już, a nie na to, że śnieg leżał). Myślę, że egzaminator po prostu nie spodziewał się że zaśnieżony pas ruchu będzie przeszkodą, a po "grożeniu" mu odwołaniem postanowił nie kusić losu w przypadku pozostałych kursantów. Dlatego właśnie mam wrażenie że tego śniegu nie było tam dużo. A czy nie powinno być go w ogóle? Pewnie tak, ale co jeżeli śnieg będzie padał w czasie egzaminu i to mocno? Egzaminator powinien stać z boku i na bieżąco zgarniać śnieg z linii? ;)

A co do drugiego posta - czyli za wcześnie wyprostowałaś koła. W tym momencie powinien Ci wystarczyć pachołek na miejscu zatrzymania jako punkt orientacyjny, obserwowany przez tylną szybę.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez aagniesia85 » piątek 09 stycznia 2009, 14:24

No chciałabym ci "d: oznajmic że właśnie tak było, przy innych stali egzaminatorzy z łopatą i cały czas odgarniali śnieg, generalnie patrzyłam sie na mój pierwszy pas na którym zdawałam, i drugi, który tzw. błyszczał. Pozatym jesli zdawałam o godzinie 6 rano to było ciemno... i ciekawe czy ty byś sie połapał w tzw. dostrzeganie linii, bo ja jakos niedałam rady... A byłam tez razem z mężem na egzaminie, który sie wkurzył tez na ta całą sytuacje, jednym słowem egzaminatorzy mają nas gdzies, niedługo to my kursanci będziemy odsniezać plac itd..
aagniesia85
aagniesia85
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 09 stycznia 2009, 10:18

Postprzez ella » sobota 10 stycznia 2009, 19:33

Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości