Odwolać się czy nie ?!

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez siodelko » piątek 04 stycznia 2008, 21:23

Tak wtrącając do tematu, wg mnie nie powinni egzaminatorzy oblewać na placu za światła. Podczas jazdy po łuku czy na wzniesieniu to rozumiem. Ktoś nie panuje nad samochodem. Ale światła? Czy w każdym innym samochodzie światła włączane są tak samo? Nie.
siodelko
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 01 stycznia 2008, 13:29

Postprzez Ad_aM » piątek 04 stycznia 2008, 21:24

Trzymane są dwa tygodnie i kasowane jeśli nie będzie do egzaminu żadnych skarg
Kat. B 21 IV 2006 -> Zdane za pierwszym podejściem :)
Kat. C -> może zrobię? :)

Daewoo Nexia :)
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez waldi16v » piątek 04 stycznia 2008, 21:35

Świała ważna rzecz, no i mój błąd kur***.

Ale najważniejsza jest sama jazda i zachowanie na drodze...

Moim zdaniem ludzie w WORDach to idioci, ktorzy lubią czuć się wysoko... Czuć władzę...
waldi16v
 
Posty: 7
Dołączył(a): piątek 04 stycznia 2008, 14:17

Postprzez assik » piątek 04 stycznia 2008, 21:58

siodelko napisał(a): Ale światła? Czy w każdym innym samochodzie światła włączane są tak samo? Nie.

:roll: Jesli bedziesz znal schemat wlaczania swiatel w jednym aucie to nie widze problemu zebys nie umial ich tez wlaczyc w kazdym innym wózku.
26.06.07 -rozpoczęcie kursu
31.07.07-pierwsze 2h jazd :D :lol:
21.08.07 -pierwsza kolizja za kierownica :shock: "puk" w mój zderzaczek...
27.08.07-egz. wewn.
8.10.07 -egz. panstw. teoria+praktyka - "WYNIK POZYTYWNY" :D :D :D
Avatar użytkownika
assik
 
Posty: 459
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 20:58
Lokalizacja: B-stok

Postprzez skov » piątek 04 stycznia 2008, 22:19

egzaminator mówi o wyniku egzaminu po jego zakończeniu, nie w trakcie. Jak masz dwa razy NN z placu egzamin jest nadal kontynuowany ale wynik jest ustalony i się nie zmieni. Tak mówi zapis rozporządzenia o szkoleniu i egzaminowaniu kierowców.
Niektórzy egzam. mówią wprost jaka jest sytuacja inni nie mówią -bo nie mają obowiązku. Jedni chcą wiedzieć inni nie chcą o wyniku z "placu". Jednym to pomaga, rozluźniają się i jadą, inni nie chcą i nie jadą.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez Torhild » sobota 05 stycznia 2008, 01:32

Moja znajoma miala taka sytuacje: oczywiscie stres i czarna dziura w mozgu.No i powiedziala,ze olej sprawdza sie wkladajac bagnet tam gdzie sie oleju dolewa. Egzaminator na to... naprawde? To prosze mi pokazac jak Pani to zrobi. No i ona wtedy,ze oczywiscie sie pomylila bla bla. Sprawdzila poprawnie. No i na karcie miala N a potem P . Przeciez zawsze jest 2 szansa chyba,ze stworzy sie zagrozenie...wiec z tymi swiatlami to powinien cos powiedziec, np czy jest Pan pewien ze to juz wszystko ... Straszne chamstwo ze strony egzaminatora.

Znam przypadek kiedy dziewczyna po poprawnym przejechaniu placu i miasta wrocila do osrodka, a facet jej powiedzial: Wszystko dobrze..ale za malo dynamiki. No i ona sie odwolala. Komisja przejrzala kasete i przyznala jej racje. Nie zmienili wyniku ale dali jej mozliwosc zdania na ich koszt 2raz... i zdala.
Ale kazda sytuacja jest inna...
Moze zdaj na spokojnie 2 raz. Jak piszesz,ze dobrze jezdzisz to zdasz. Chyba,ze znow trafi sie taki d...k czego Ci nie zycze.
Z 2strony egzaminatorzy czuja sie bezkarni bo rzadko ktos sie im stawia. Cale szczescie sa tez Ci naprawde sympatyczni...normalni. Jak jechalam 1 egzamin to trafil mi sie taki facet,ze mimo wyniku negatywnego(z mojej winy..zasluzonego :P) odwieziona juz przez niego, wrocilam z usmiechem.
Ale fakt faktem potraktowano Cie moim zdaniem nieuczciwie.
Torhild
 
Posty: 12
Dołączył(a): sobota 05 stycznia 2008, 01:08

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości