Bemowo

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez agajed16 » czwartek 15 listopada 2007, 19:18

Ja zdawałam i zdaje 3 podejście w Warszawie na bemowie. Mój ostatni egzamin źle wspominam. Zdawałam go 4.10.07 o 7.00 do samochodu wsiadłam dopiero o godz.. w grupie były 24 osoby. Do egzaminu podeszłam jako ostatnia. Mój egzaminator przede mną zdążył przeprowadzić 3 egzaminy (same dziewczyny) i wszystkie 3 od niego z samochodu wyszły z płaczem...wszystkie oblały na placu manewrowym. W drodze na plac egzaminator był bardzo miły i uprzejmy, pokazałam mu wszystkie światła. Sama musiałam mu włączyć światła cofania,stopu. Pod maską wszystkie płyny mu pokazałam. Potem wsiedliśmy do samochodu i kazał mi jechać w stronę łuku. Zdążyłam ruszyć z miejsca samochodem a egzaminator zaczął sie na mnie drzeć, że co ja robię, że nie umiem jeździć itp...w końcu wysiadł z samochodu i jak jechałam po łuku widziałam jak on koło mnie chodzi i patrzy sie czy przypadkiem na linie nie najeżdżam. Ale udało mi sie ładnie to zaliczyć. Potem kazał mi wjechać na górkę i energicznie ruszyć. Zrobiła tak jak kazał. Następnie wyjechaliśmy na miasto i tam sie zaczął koszmar... Nie dość że egzaminator na dzień dobry mnie zestresował to starałam sienie złamać żadnego przepisu... po dłuższej jeździe kazał mi zaparkować skośnie prosto z jezdni 3 pasmowej zrobiłam to bardzo ładnie, potem kazał mi wyjechać następnie podjechaliśmy pod biedronkę i kazał mi zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego. zaliczyłam to bez problemu. :) i po tym wszystkim wywiózł mnie na wolę (dokładnie ul. Górczewska i wszystkie jej uliczki osiedlowe) tak jeździłam dobre 30 minut. W między czasie egzaminator pytał mnie z przepisów ruchu drogowego (co było dla mnie szokiem) miał do mnie pretensje o to że był znak ogr. prędkości do 40km/h a ja jechałam 47 km/h bo co pare metrów były wzniesienia aby nie przekraczać prędkości i zaczynało sie ograniczenie do 30 km/h. Pan egzaminator zaczął mi mówić że utrudniam ruch innym użytkownikom ruchu, przez co łamią przepisy ruchu drogowego (zaczeli mnie wyprzedać na lini podwójnej ciągłej i wysepce) więc stwierdziłam że będe jechać równo jak jest nakazana prędkość. Jechałam trasą gdzie ogr. 50 km/h i dosłownie w odległości 5-10 m od sygnalizatora zapaliło sie pomarańczowe światło i przejechałam gdy egzamin już trwał praktycznie 40 min. i oblałam go przez to pan egzaminator wysadził mnie na najbliższym przystanku bus. W czasie drogi do ośrodka powiedział mi dosadnie "parę" nie miłych rzeczy
o to kilka z nich:
"pani to jest zawali drogą"
"nie umie pani jeździć"
"przez panią inni kierowcy łamią przepisy"
a na pożegnanie (z tego najbardziej chciało mi sie śmiać bo to było już po złości) wszystko to co na karcie miałam wcześniej zaznaczone na poprawne przekreślił mi na złe. Jedynie jakie dobre manewry wykonałam (według jego karty) to plac manewrowy, parkowanie i zawracanie...
Teoria zdana :)
praktyczny I podejście oblane :( 22.08.2007
II podejście oblane :( 4.10.2007
III podejście 22.11.2007 okaże sie :)
agajed16
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 15 listopada 2007, 18:39

Postprzez ella » czwartek 15 listopada 2007, 20:39

dlaczego relacja z Warszawy jest w wątku o Lesznie? :roll:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez blomer » wtorek 20 listopada 2007, 23:31

Tego to nawet najstarsi gorale nie wiedza... Moze kolezanka poprzednie egzaminy miala w Lesznie ? Jak nie, to lepiej przeniesc temat... 8)
Avatar użytkownika
blomer
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 04 października 2007, 16:40
Lokalizacja: Gostyń


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości