AgaA napisał(a):przecież nie musisz mieć egzaminu o 6, można zapisać sie na później. a mając egzamin tak wcześnie lekkomyślnością jest mieć jazdy wcześniej. bo co za sens wstać o 3.30, mieć jazdy o 4 i na egzaminie być niewyspanym? żaden. zapisz sie na jazdy dzień wcześniej. (mając egzamin na 7 tak zrobie).
a jeśli chcesz mieć jazdy jeszcze w "nocy" przed egzaminem, to błagaj instruktora... ale za 35 zł nie chciałoby mi sie wstawać na jego/jej miejscu ;)
No wlasnie,jesli chcemy jazdy przed egzaminem to trzeba wziac pod uwage tą godzine egzaminu...Mialam do wyboru kilka wolnych godzin: o 7:40 , 9 , 12:30 albo o 15. 7:40 nie wzielam ,bo nie moglabym wziac jazdy.9 za wczesnie też ,bo jazdy bylyby na styk.15 za pozno-wszyscy odradzali,zebym w szczycie nie brala godziny. 12:30 tez troche pozno.Od poczatku liczylam ,ze wezme godz 10:30,ale niestety wszycy juz ja zajeli...i byl wybor: albo czekać kilka dni dluzej na 10:30 albo brac 12:30.Musialam sie troche zastanowic w tej rejestracji,ale padlo na 12:30,bo stwierdzilam ,ze czekanie prawie 2msc to i tak duzo,a kilka dodatkowych dni to jeszcze wiecej ,wiec odpada! :P ;) I tak i tak wsiadajac do auta o godz 14 musialam zdawać w szczycie+deszcz,ale nie taki diabel straszny jak go malują ;) Zawsze bede zdania,ze jazdy w dniu egzaminu to bardzo dobry pomysl.No chyba,ze ktos naprawde kiepsko jeszcze jezdzi to nie ma sensu dolowac sie jeszcze w dniu egzaminu :)