Strona 1 z 1

PROBLEM Z PARKOWANIEM

PostNapisane: niedziela 25 lutego 2007, 19:36
przez Maszczyk J
Mam pytanie może trochę banalne, ale boję się parkowac między samochodami. Może zna ktoś jakieś techniki które będą pomocne, np. jadąc obok samochodu, kiedy zacząc skręcac aby zmieścic się między samochody i znaleźc na swoim miejscu. Wiem, że najlepiej to wyczuc, ale moze są jakieś zasady czy coś takiego. Jak zbliżam się do parkingu truchleję ze strachu że mogę stuknąc w jakiś samochód i zaczynam panikowa. Nie wiem kiedy najlepiej zacząc skręcac żeby było ok.

PostNapisane: niedziela 25 lutego 2007, 21:12
przez marcij
Zasad nie ma , kazdy samochod porowadzi sie troche inaczej, trzeba to wyczuc. Ja na poczatku, (zwlaszcza jak wsiadam do "nowego" samochodu) zostawiam sobie wiecej luzu , robie korekte , mimo ze pewnie bym sie zmiescil , z czasem to przechodzi i mozna prakowac "na grubosc lakieru."

PostNapisane: niedziela 25 lutego 2007, 21:37
przez happygirl
Kiedy wjeżdżam pomiędzy dwa samochody, zwykle zaczynam skręcać, kiedy moje lusterko zrówna się z końcem poprzedzającego samochodu, ale nie ma reguły. Jeśli luka jest wąska, najlepiej poprosić o pomoc inną osobę. Możesz też poćwiczyć na jakimś parkingu, na którym są wyrysowane miejsca parkingowe - wyczujesz, jak auto się ustawia w luce, nie widząc ułatwień (linii, innych samochodów, pachołków).

PostNapisane: poniedziałek 26 lutego 2007, 00:12
przez ania18
Reguły:
1. parkowanie prostopadle lub skosne za samochodem(po lewej stronie) gdy twoje rece(kierownica) miną samochod za ktorym chcesz zaparkowac krecisz do oporu w lewo
2. parkowanie prostopadle lub skosne za samochodem (po prawej stronie) gdy prawe lusterko minie samochod za ktorym chcesz zaparkowac krecisz do oporu w prawo

W parkowanie "przed samochodem" nie ma regulki, musisz na wyczucie.
Parkujac po lewej stronie musisz po prostu wczesniej zaczac krecic poniewaz jest wiekszy promien skretu.
Te metody sa dobre na poczatek, natomiast potem juz powinno sie parkowac na wyczucie. Ja tak wlasnie zaczynalam sie uczyc a teraz nic nie licze, nic nie kombinuje i nigdy nie potrzebuje korekty :)
Jak sie boisz, ze poobijasz inne samochody wybierz sobie miejsce gdzie zostaly 2 wolne pola. Tak zeby byl pierwszy samochod, potem 2 wolne pola i potem drugi samochod -sprobuj tak celnac autem zeby sie znalezc na srodku. Potem pocwicz na 1,5 wonego pola ( niektore auta sa tak zaparkowane zle ze zostaje 1,5 wolnego pola-szczegolnie kolo marketow) gdy sie oswoisz nie bedzie juz problemu z jednym normalnym miejscem :wink: Oczywsicie pamietaj ze jedynie cwiczysz zajmujac 2 pola a nie masz tak normalnie parkowac (czyli robisz maratonik w ktorym masz pokumac wszytkie etapy). Zaimowanie 2 miejsc parkingowych przez niedoj.ebanych kierowcow jest niezwykle wkur... a szczegonie gdy naprawde niema miejsca zeby postawic auto kolo marketu :x

PostNapisane: poniedziałek 26 lutego 2007, 00:17
przez blizz
Hehe naprawde Aniu tak to Cie denerwuje;) czy może Twoją mame/tate gdy .. oni parkują .. ;>

Proszę nie denerwuj się na mnie:) Buzka;*

PostNapisane: wtorek 27 lutego 2007, 01:33
przez ania18
blizz napisał(a):Hehe naprawde Aniu tak to Cie denerwuje;) czy może Twoją mame/tate gdy .. oni parkują .. ;>
Proszę nie denerwuj się na mnie:) Buzka;*

Blizz jest to naprawde okropnie denerwujace. Denerwuje sie ja i moj chlopak tym bardziej ze jezdze z nim codziennie wiec czesto widuje takie sytuacje.
Przez swietami pojechalismy chyba do plejady, rasy od groma aut tez mnustwo. Szukalismy miejsca kolo wejscia, ale ciezko bylo. I tak krazymy to w ta strone to w inna :roll: wkoncu upolowalismy jakies miejsce "na fuksa" tyle ze do wejscia bylo okolo 200 m. Nie daleko od nas stal zaparkowany samochod dokladnie na srodku dwoch pol :evil: przysiegam na nie wiem co ze gdybym miala kartke przy sobie napisalabym mu wiadomosc :mrgreen: Wiesz ile po drodze do wejscia spotkalismy takich sytuacji? 5! 5 samochodow na odcinku paronastu metrow musialo ambitnie zmarnowac miejsce :?
Ja rozumiem ze sie boicie, ze cos tam :wink: ale skoro ktos ma kaprys "byle jak postawic auto" niech zrobi to dalej od ludzi zeby kazdemu kierowcy cisnienie nie skakalo. A nie ze zmarnowana najlepsza miejscowa i to w taki sposob :roll: Mysle ze kazdy kto ma z tym problem powinniem 3 h pomeczyc sie na jakims parkingu i juz na pewno bedzie mu to wychodzic :wink: oczywiscie najlepiej zalatwic sobie asyste jakiegos doswiadoczego kierowcy zeby pouczal co jest robione zle

PostNapisane: wtorek 27 lutego 2007, 17:51
przez Pinhead
Maszczyk J: najważniejsza technika parkowania i jazdy jest taka aby nie panikować. Jak się boisz to nic z tego nie wyjdzie, ba... jesteś zagrożeniem na drodze. Potrenuj, nabierz wprawy i chociaż troche pewności siebie a wszystko zacznie ci iść łatwiej i z wyczuciem.

PostNapisane: poniedziałek 19 marca 2007, 08:54
przez kopan
Droga Aniu

Do parkowania należy podchodzić odwrotnie jak do dziewczyny.
Najpierw dupcia potem boczki a na koniec dzióbek.
Wpierw interesuje cię dupcia pojazdu – tak kierujesz aby zmierzała na środek pomiędzy pojazdy.
Potem myślisz by boczki były równoległe a na koniec by dzióbkiem w coś z przodu nie wypitolić.
A to wszystko powolutku krótkimi skokami i efekt murowany.