zmiana biegow :)

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

zmiana biegow :)

Postprzez browar19 » wtorek 13 czerwca 2006, 22:16

o toz jak wy zmieniacie biegi np z 3 na 4 itp itd czy puszczacie sprzeglo dokonca i dopiero gaz czy moze np przed puszczeniem sprzegla do konca juz dodajecie gazu , czy moze jakies inaczej :))
browar19
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 18:05

Postprzez Sławek_18 » wtorek 13 czerwca 2006, 22:39

Nie mam pojecia :? :?
RObie to poprostu plynnie. Tak jak z wszystkimi biegami.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » wtorek 13 czerwca 2006, 22:48

To się robi instynktownie, ale najogólniej rzecz biorąc, to podstawą płynności czy to przy ruszaniu, czy to przy każdej zmianie biegu, jest jak największa synchronizacja ruchów dwóch nóg (na sprzęgle i gazie). To przychodzi z czasem, potem robi się to instynktownie i jak przychodzi opisać słowami, jak się to robi, to jest problem. ;) :D
W każdym razie przy płynnej jeździe po zmianie biegu raczej nigdy nie puszcza się najpierw gwałtownie sprzęgła do końca, a potem dopiero dodaje gazu - jak podają podręczniki dla początkujących. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez wiesniak » środa 14 czerwca 2006, 00:50

Właśnie, końcówka sprzęgła musi się pokrywać z gazem. Tak samo przy zmianie na niższy. Inaczej szarpnie.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez Vella » środa 14 czerwca 2006, 08:26

Niemal do samego końca mojej nauki było tak, że zmieniając biegi wciskałam gaz zanim jeszcze odpusciłam sprzęgło do końca (czyli postępowałam tak samo jak przy ruszaniu). Coś mi tak instruktor jeden z drugim marudził na ten temat, ale jakoś z głowy wypadało, nie bardzo rozumiałam o co mu chodzi.
Dopiero na ostatnich lekcjach przed ostatnim egzaminem trafiłam na instruktora, który zaczął mnie uczyć od podstaw i wykorzeniać złe nawyki. On i dwóch innych w ciagu ostatniego weekendu zdołało mnie oduczyć tego „brzydkiego zwyczaju” ;)
Teraz: najpierw odpuszczam sprzegło do końca (powoli, płynnie, bez szarpania) a potem dopiero wciskam gaz. Zaraz potem, bez jakiejś przerwy. Płynnie. Spokojnie.
Coś być musi... coś być musi, do cholery, za zakrętem...
Avatar użytkownika
Vella
 
Posty: 585
Dołączył(a): środa 30 listopada 2005, 22:07
Lokalizacja: Warszawa - Lublin

Postprzez wiesniak » środa 14 czerwca 2006, 11:59

Vella napisał(a):Niemal do samego końca mojej nauki było tak, że zmieniając biegi wciskałam gaz zanim jeszcze odpusciłam sprzęgło do końca (czyli postępowałam tak samo jak przy ruszaniu). Coś mi tak instruktor jeden z drugim marudził na ten temat, ale jakoś z głowy wypadało, nie bardzo rozumiałam o co mu chodzi.
Dopiero na ostatnich lekcjach przed ostatnim egzaminem trafiłam na instruktora, który zaczął mnie uczyć od podstaw i wykorzeniać złe nawyki. On i dwóch innych w ciagu ostatniego weekendu zdołało mnie oduczyć tego „brzydkiego zwyczaju” ;)
Teraz: najpierw odpuszczam sprzegło do końca (powoli, płynnie, bez szarpania) a potem dopiero wciskam gaz. Zaraz potem, bez jakiejś przerwy. Płynnie. Spokojnie.


U mnie zmiana biegu trwa ułamek sekundy, tyle co ruch ręką. A u Ciebie?
Nie należy postępować jak przy ruszaniu, bo obroty nie mają wzrastać tylko spadać, chodzi tylko o to, żeby nie było szarpnięcia. Przy ruszaniu wciska się dużo więcej gazu.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez cman » czwartek 15 czerwca 2006, 17:30

Vella napisał(a):On i dwóch innych w ciagu ostatniego weekendu zdołało mnie oduczyć tego „brzydkiego zwyczaju”

To wcale nie jest brzydki zwyczaj, wręcz przeciwnie, ale wszystko zależy od stylu jazdy, a przede wszystkim od konkretnej sytuacji. Jeżeli na przykład warunki na drodze powodują, że rozpędzasz się powoli to wtedy dodawanie gazu przed puszczeniem sprzęgła faktycznie nie ma sensu. Inna sprawa, ile czasu zajmuje właściwa zmiana biegu, tzn. jak bardzo spadną w międzyczasie obroty.
Jeżeli natomiast rozpędzasz się dynamicznie to wtedy wyczekiwanie z gazem na całkowite puszczenie sprzęgła jest bez sensu, po prostu zamiast przyspieszać, wytraca się niepotrzebnie prędkość, bo przez chwilę dochodzi do hamowania silnikiem. Przede wszystkim gaz i sprzęgło trzeba dobrze wyczuć i proporcje dostosować do danej sytuacji, a nie postępować zawsze w jeden sposób.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

***

Postprzez Goosia79 » wtorek 20 czerwca 2006, 19:21


Nad czymś takim sie nie zastanwialam nigdy, ale.... np. "Dwójka"...

Jak jade po prostej drodze z pewna prędkościa na 4 biegu, chcę skręcić, hamuje - samym hamulcem, sprzęło, wciskam dójkę, skręcam, puszczam sprzęglo, daję gazu, sprzęgło, trójka... Puszcam je nawrt szybko...
Inaczej jest przy ruszaniu z jedynki, dodaniu gazu lekko (po co pisk), dojka, sprzęło zdecydowanie wolniej...Po co szarpanie?

W kazdym samochodzie jest inaczej wyregulowane......Ale zdecydowanie instynkt....I wyczucie pojazdu:)
Goosia79
 
Posty: 10
Dołączył(a): wtorek 04 kwietnia 2006, 18:21

Re: ***

Postprzez scorpio44 » wtorek 20 czerwca 2006, 22:50

Goosia79 napisał(a):sprzęło, wciskam dójkę, skręcam, puszczam sprzęglo, daję gazu

Mam z tego wnioskować, że dziewczynka skręt wykonuje na wciśniętym sprzęgle? :D Toż to jeden z najkardynalniejszych błędów, jeżeli idzie o technikę jazdy...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez browar19 » sobota 24 czerwca 2006, 09:52

no blad ale jak sie go odluczyc :)
browar19
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 18:05

Postprzez Agawa » czwartek 29 czerwca 2006, 08:04

browar19 napisał(a):no blad ale jak sie go odluczyc :)

Normalnie...przeciez chyba nigdy nie wchodzisz w zakręt aż tak powoli aby auto na zakręcie zgasło Ci jeśli nie wcisniesz sprzęgła. Dojeżdżasz do zakrętu, podhamowywujesz, kręcisz kierownicą, wyprowadzasz samochód z zakrętu i wtedy sprzegiełko, zmiana biegu i gaz :lol:
Pozatym musisz nauczyc się wyczuwać auto aby wiedzieć kiedy trzeba mu wcisnąć sprzęgło aby nie zgasło a kiedy nie jest to konieczne.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez browar19 » czwartek 29 czerwca 2006, 09:43

no to moze ktos podumuje jak z ta zmiana biegow z nizszego na wyzszy czy najpierw do konca przeglo i dopiero gaz czy pod koniec puszczania sprzegla juz gaz czy najpierw gazu troche a potem puszczanie sprzeglo bo zeszlismy z tematu i troche tu zamotane te odpowiedzi :)
browar19
 
Posty: 41
Dołączył(a): poniedziałek 27 marca 2006, 18:05

Postprzez scorpio44 » czwartek 29 czerwca 2006, 09:52

browar19 napisał(a):no to moze ktos podumuje jak z ta zmiana biegow z nizszego na wyzszy czy najpierw do konca przeglo i dopiero gaz czy pod koniec puszczania sprzegla juz gaz czy najpierw gazu troche a potem puszczanie sprzeglo bo zeszlismy z tematu i troche tu zamotane te odpowiedzi :)

Nie ma lepszej odpowiedzi niż taka, że trzeba czuć samochód i nogami na obydwóch pedałach operować tak, żeby jazda była płynna. Praktyka czyni mistrza. ;) :D Później robi się to instynktownie i nawet się nad tym nie zastanawiasz.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Agawa » czwartek 29 czerwca 2006, 10:07

Z tym puszczaniem sprzegła po zmianie biegów na wyższy to jest taki ułamek sekundy że trudno jest go dokładnie opisac jak to sie robi. To jest tak naturalny odruch za kierownica że człowiek zbyt duzo o tym nie myśli.
Poprostu na logikę puszczając sprzęgło, nie tak powoli jak ruszanie z jedynki ale znacznie szybciej , dodajesz odrazu gazu aby obroty nie spadały i aby nie było szarpniecia.
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez karolina1 » poniedziałek 21 lipca 2008, 07:32

Tak czytam i czytam wątki o wchodzeniu w zakręt i technice zmiany biegów i widzę, że każdy pisze co innego (swoją drogą przydałoby się jakoś scalić wątki na ten temat, bo jest ich co najmniej kilka :wink: ). Chciałabym troszkę to wszystko podsumować. Otóż w jednym z wątków ktoś napisał o nawyku pokonywania zakrętów na sprzęgle. Nawyk ten (z którym samej zdarza mi się jeszcze czasem walczyć) wynika - przynajmniej w moim przypadku - nie tyle z obawy przed zgaśnięciem silnika, ile z procedurą redukcji biegów związaną z wchodzeniem w zakręt. Mnie (i z tego co widzę wiele osób) na kursie uczyli, żeby tuż przed zakrętem zredukować bieg, wejść w zakręt na tym niższym i już sobie dalej jechać - problem nawyku wiąże się z tym, że początkujący kierowca, po redukcji biegu zapomina puścić sprzęgła, bo trzeba się skupić na kręceniu itd.

Agawa pisze o drugiej technice pokonywania zakrętów - nie redukować biegu przed zakrętem, a dopiero po nim - czy dobrze rozumiem? Mi wydaje się to bardziej rozsądne i oddalające ryzyko złapania złych nawyków, ale w takim razie dlaczego nie uczą tak na kursach?

Pozdrawiam wszystkich na co dzień wchodzących w zakręty :wink:
Obrazek
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości