Strona 1 z 3
		
			
				Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
wtorek 21 lipca 2015, 21:44przez db1
				Witam, jak powinno się zostawiać samochód na parkingu/postoju - na biegu + ręcznym czy na luzie + ręcznym? 
Podczas nauki jazdy zawsze każą wrzucać na luz i zaciągać ręczny. 
Wypowie się ktoś doświadczony ?
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
wtorek 21 lipca 2015, 21:54przez Borys_q
				Ja zostawiam bieg + ręczny, tylko w zimę musisz być pewny sprawności ręcznego co by ci linki nie pozamarzały.
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
wtorek 21 lipca 2015, 23:15przez szerszon
				Jak sie ma blokadę skrzyni to na luzie sie nie da. Oczywiście też i "ręczny".
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 08:58przez Makabra
				Zgaszone auto na biegu i ręcznym. Luz dobry jak zostawiasz na łuku odpalony silnik żeby wyjść z auta i obadać jak się zatrzymałeś.
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 09:31przez ks-rider
				Borys_q napisał(a):Ja zostawiam bieg + ręczny, tylko w zimę musisz być pewny sprawności ręcznego co by ci linki nie pozamarzały.
Tez tego zdania jestem, 
mimo tego pozostawiam zawsze tylko na biegu. Albo pierwszym, albo wstecznym 

 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 11:20przez Borys_q
				Dobra praktyka mówi o zostawianiu na biegu zgodnym z kierunkiem spadku. Ja zostawiam tylko na pierwszym, w Oplach czujniki świateł cofania się chrzanią podczas długiego pozostawiania na wstecznym.
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 11:37przez jasper1
				Borys_q napisał(a):Dobra praktyka mówi o zostawianiu na biegu zgodnym z kierunkiem spadku..
To przejęzyczenie, czy czegoś nie wiem? 
Mnie uczyli, że na przeciwnym do kierunku spadku, jeden pod górę, wsteczny z górki.
 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 11:47przez pasqudek
				@jasper1 Mi też tak mówili jak Tobie.
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 12:05przez Borys_q
				ZGODNYM!!! Mnie też uczyli o przeciwnym, ale to jest wierutna bzdura.
Stojąc na silnym spadku do przodu na wstecznym biegu siła grawitacji będzie próbowała przekręcić silnik do tyłu (przeciwnie do jego naturalnych obrotów). Jeśli przypadkiem tej sile się uda silnik chociaż ćwierć obrotu przekręcić może przeskoczyć pasek rozrządu. Układ napinacza paska rozrządu jest tak skonstruowany, że pasek z jednej strony pozostaje napięty, bo wał korbowy ciągnie pasek i jest on napinany przez opór wałka rozrządu. Z drugiej strony luz jest zbierany napinaczem. Podczas próby obrotu wałkiem korbowym do tyłu (a taka siła powstaje jeśli stawiamy auto na biegu przeciwnym) pasek ulega naciągnięciu od strony napinacza a luz niczym nie kontrolowany zostaje z drugiej strony paska. W bardzo niekorzystnych okolicznościach pasek może o jeden lub dwa ząbki przeskoczyć.
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 12:31przez jasper1
				Czyli rozumiem, że to czego uczyli, to głównie ze względu na przeciwdziałanie stoczeniu się, ale dla silnika może być to niebezpieczne, a potencjalny zysk mniejszy niż zagrożenie dla silnika.
Dobrze, że nie stoję na dużych spadkach, bo robię tak, jak uczyli.  

 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 12:35przez Borys_q
				Czyli rozumiem, że to czego uczyli, to głównie ze względu na przeciwdziałanie stoczeniu się, ale dla silnika może być to niebezpieczne, a potencjalny zysk mniejszy niż zagrożenie dla silnika.
Tak dobrze rozumiesz. W większości aut wsteczny jest odrobinę szybszym biegiem od jedynki, co w drugą stronę przekłada się na większą siłę na wale korbowym podczas postoju na spadku.
Wg mnie w ogóle bieg powinien być tylko awaryjnie jakby ręczny puścił. Ja najpierw zaciągam ręczny potem włączam bieg. Niektórzy włączają bieg puszczają sprzęgło i hamulec cały układ napędowy się napręża i dopiero potem zaciągają ręczny. Ja robię na odwrót zabezpieczam auto hamulcem ręcznym i wtedy włączam bieg, prawdopodobnie nie ma to żadnego znaczenia bo siły występujące są i tak mniejsze niż siły w czasie jazdy ale jakoś tak mi lepiej pasuje.
 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
środa 22 lipca 2015, 23:26przez Razor1990
				Borys_q napisał(a):Ja zostawiam bieg + ręczny, tylko w zimę musisz być pewny sprawności ręcznego co by ci linki nie pozamarzały.
 Przymarznięta linka to pryszcz.
Oduczyłem się zostawiania samochodu na ręcznym, odkąd w środku lata zapiekły się szczęki w bębnie i samochód stał unieruchomiony przez kilka dni dopóki nie wykonałem operacji "podnośnik + młotek" 

 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
piątek 24 lipca 2015, 00:17przez jasiek23
				Borys_q napisał(a):Dobra praktyka mówi o zostawianiu na biegu zgodnym z kierunkiem spadku. .
Dobra praktyka??  

  No nie wiem bo jeśli jest duży spadek a auto ma tendencje do przeskakiwania na tłokach...  Ja powiedziałbym raczej że dajemy bieg przeciwny bo kierunku ewentualnego stoczenia się samochodu. Jest to zawsze jakieś dodatkowe zabezpieczenie oprócz ręcznego.
 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
piątek 24 lipca 2015, 04:01przez Borys_q
				Czytales wywod o rozrzadzie?
			 
			
		
			
				Re: Samochód zostawia się na luzie czy biegu (jedynce) ?
				
Napisane: 
piątek 24 lipca 2015, 10:43przez Zakopower
				Po to jest ręczny, żeby zostawiać auto na ręcznym, a nie na biegu. Jak się ma sprawny ręczny to ani nie przymarznie linka, ani nic się nie zablokuje. 
A jak się ma niesprawny to do mechanika, a nie udzielać rady, żeby zostawiać na biegu...