Forum prawojazdy.com.pl

Witam, mam pytanie odnośnie redukcji biegów przed skrzyżowaniem. Potrafię już prawidłowo redukować bieg przez skrzyżowaniem i wchodzić w zakręt bez wciśniętego sprzęgła, ale mam inny problem. Jak stwierdzić, że akurat muszę redukować bieg na niższy, są sytuacje gdzie przyhamowuję delikatnie i niekoniecznie muszę zmieniać bieg gdyż silnik sobie poradzi. Jak to z tym jest? Taka sytuacja, jadę widzę zakręt i muszę bardzo delikatnie przychamować teoretycznie nie muszę wtedy redukować biegu bo silnik da radę bez problemu jechać dalej, i właśnie w takich sytuacjach nie wiem czy redukować czy też nie.
Podsumowując chodzi mi o to kiedy redukować bieg na niższy a kiedy niekonicznie muszę go redukować bo silnik da radę.
Proszę o pomoc, z góry dziękuję pozdrawiam.

Jak silnik daje rady to nie musisz redukowac. Jak chcesz miec dobre przyspieszenie po wyjsciu na prosta, to lepiej przyredukowac zeby obroty nie byly minimalne i wio. Jak masz jakies biturbo 300HP to od dolu tez sie zbierze Trzeba wyczuc auto samemu, inaczej sie nie da.

Moja metoda jest dobra czy nie bardzo tzn. jeśli przyhamowuję delikatnie to nie redukuję biegu, natomiast jeżeli przyhamuję mocniej to redukuję bieg, tylko że właśnie to mi się czasem myli mocne hamowanie i delikatne czyli czasem nie potrzebnie mogę zredukować, a czasem trzeba i nie zredukuję to zamuli go.
Już trochę mam mętlik jak to prawidłowo robić, może ktoś mi opiszę pokrótce to czynność.

Rozumiem, że jesteś jeszcze na kursie i pytanie dotyczy standardowej eLki?

Do momentu, aż się nie nauczysz samemu wyczuwać co i jak polecam trzymać się takiej metody:

<20 km/h - 1 bieg
21-40 km/h - 2 bieg
40-60 km/h - 3 bieg
60-80 km/h - 4 bieg
>81km/h - 5 bieg

Jacek550 napisał(a):Witam, mam pytanie odnośnie redukcji biegów przed skrzyżowaniem. Potrafię już prawidłowo redukować bieg przez skrzyżowaniem i wchodzić w zakręt bez wciśniętego sprzęgła, ale mam inny problem. Jak stwierdzić, że akurat muszę redukować bieg na niższy, są sytuacje gdzie przyhamowuję delikatnie i niekoniecznie muszę zmieniać bieg gdyż silnik sobie poradzi. Jak to z tym jest? Taka sytuacja, jadę widzę zakręt i muszę bardzo delikatnie przychamować teoretycznie nie muszę wtedy redukować biegu bo silnik da radę bez problemu jechać dalej, i właśnie w takich sytuacjach nie wiem czy redukować czy też nie.
Podsumowując chodzi mi o to kiedy redukować bieg na niższy a kiedy niekonicznie muszę go redukować bo silnik da radę.
Proszę o pomoc, z góry dziękuję pozdrawiam.

Pytanie jest pozbawione sensu, oczywiście jeśli nie chcesz dostać ogólnej odpowiedzi.
To trochę tak jakbyś pytał kiedy przestać lać wodę do wanny.

Moment zmiany biegu zależy m.in. od mocy silnika, masy auta, zestawienia skrzyni, nachylenia terenu i kilku innych czynników.

Tzn. ogólnie chodzi mi tylko o to, że jak jadę i hamuję to jak stwierdzić czy muszę zredukować bieg czy też nie, nie wiedząc na jakim biegu obecnie jadę, bo przeważnie nie wiem.

Razor1990 napisał(a):Rozumiem, że jesteś jeszcze na kursie i pytanie dotyczy standardowej eLki?

Do momentu, aż się nie nauczysz samemu wyczuwać co i jak polecam trzymać się takiej metody:

<20 km/h - 1 bieg
21-40 km/h - 2 bieg
40-60 km/h - 3 bieg
60-80 km/h - 4 bieg
>81km/h - 5 bieg

W mojej Elce (renault clio IV) czwórkę wbijam przy 50km/h strzałeczka nawet unosi się do gory i prosi o bieg wyzszy

Jacek550 napisał(a):Tzn. ogólnie chodzi mi tylko o to, że jak jadę i hamuję to jak stwierdzić czy muszę zredukować bieg czy też nie, nie wiedząc na jakim biegu obecnie jadę, bo przeważnie nie wiem.

jak nie wiesz na jakim biegu jedziesz?
Nie rozumiem tego...

Jacek550 napisał(a):Tzn. ogólnie chodzi mi tylko o to, że jak jadę i hamuję to jak stwierdzić czy muszę zredukować bieg czy też nie, nie wiedząc na jakim biegu obecnie jadę, bo przeważnie nie wiem.

Nie da się odbyć praktycznej nauki jazdy w necie.
Od tego masz instruktora i autko, by się wszystkiego nauczyć.

Nie rozumiem, że nie wiesz na jakim biegu jedziesz.
Na jakim biegu jedziesz, to 1. pamiętasz, 2. wiesz po prędkości z jakiej redukujesz, 3. czuć pod ręka, 4. czuć po zachowaniu auta, 5.widać, jeśli zerkniesz (choć to zły nawyk).

Jesteś tak zestresowany, że nie masz w ogóle kontroli nad tym, co robisz podczas jazdy?
Jeśli tak, to tym bardziej nie usiłuj nauki przyspieszać na siłę, bo z teoretycznych porad jak kierować autem korzyści nie będzie.

Ok już wszytko wiem. Jeszcze powiedzcie czy to dobry sposób i już wszystko wiem.
Zbliżam się do skrzyżowania i będę np. skręcał w prawo, a więc dostosowuję prędkość do skrzyżowania (hamulcem) i potem jak prędkość nie jest odpowiednia do tego biegu co mam to wciskam sprzęgło i redukuję, na taki jak trzeba, a jak prędkość jest odpowienia do biegu to nie redukuję.

Razor1990 napisał(a):Rozumiem, że jesteś jeszcze na kursie i pytanie dotyczy standardowej eLki?

Do momentu, aż się nie nauczysz samemu wyczuwać co i jak polecam trzymać się takiej metody:

<20 km/h - 1 bieg
21-40 km/h - 2 bieg
40-60 km/h - 3 bieg
60-80 km/h - 4 bieg
>81km/h - 5 bieg

Do jedynki powinno się redukować jeśli zachodzi ewentualność przekroczenia minimalnej prędkości na której na drugim biegu auto jedzie swobodnie bez gazu. W yarisie to około 12/13kmh. Pod górkę bym redukował na jeden tak już koło 20kmh

Ja częściej chyba najczęściej redukuje wcześniej - wtedy hamuję tez silnikiem. A bieg nie zależy tylko od prędkości, bardziej istotne jest co masz zamiar zrobić. Wiadomo - dla danego biegu prędkość musi sie mieścić w jakichs widełkach... ale są to dość szerokie przedziały i mocno nachodzą na siebie Np. mogę u siebie 50 km/h jechać na 2, 3, 4, czy 5tce - wszystko zależy od tego czego akurat potrzebuję.

Jacek- z tym co piszesz się zgodze. Nie ma określonej prędkości do pokonania skrzyżowania, ale radze dla początkującego by jak najwolniej. Zalezy od wprawy. Nawet jak jedziesz na odpowiednim biegu a nie masz wyczucia jeszcze przyhamować warto

No miałem już takich mecenasów co każde skrzyżowanie chcieli jak najwolniej pokonywać. I potem w połowie skrzyżowania ruch poprzeczny dostaje zielone, ruszają na nas auta i ZONK

Powiedzcie mi prosze czy muszę wiedzieć jaki mam obecnie bieg, żeby stwierdzić czy muszę redukować bieg na niższy, czy też nie? Czy da się jakoś inaczej stwierdzić czy redukcja jest potrzebna, czy też (nie wiedząc jaki ma się bieg w w chwili obecnej). Ostatnio jeździłem tak: Zbliżam się do skrzyżowania, prędkość jest za duża więc, muszę przyhamować tyle ile trzeba, w tym momencie daję rękę na lewarek (jeszcze jak hamuję) i już wiem jaki mam bieg (poprostu czuję pod ręką czy mam np. 3, 4 czy 5) jak się okazuję, że prędkość nie pasuje mi do biegu co mam, więc wciskam sprzęgło, redukuję na odpowiedni bieg i puszczam sprzęgło i wtedy skręcam. Wcześniej jeździłem tak, że jak przyhamowałem delikatnie to biegu nie redukowałem, natomiast jak zahamowałem mocno to sprzęgło i redukcja do odpowiedniego biegu.
Z góry dziękuję, pozdrawiam.