Najczęściej Orlen - to ze względu na kartę BiznesTank. Jak w weekend w Rybniku stacje obniżają cenę, to litr ON jestem w stanie kupić za 5.05-5.15. Paliwo jest spoko. Jak nie na Orlenie, to albo Lukoil albo Statoil - w końcu paliwo ci dwaj biorą z... Orlenu i Lotosu (zależy od regionu Polski - na Śląsku to głównie Orlen). BP jest za drogi i z jakością bywa różnie - dwie te same stacje (większa i mniejsza) w jednym mieście a poprzednie auto potrafiło zamulać po zatankowaniu na tej większej.
Omijam szerokim łukiem Crab'a (choć jak miałem benzyniaki, to problemu większego nie było) - diesel za 4.99-5.10? Fajna cena tylko trudno doprosić się na stacji o info, skąd mają paliwo (gadają, że z Preem, który owszem - nadal sprzedaje paliwa ale dawno zwinął się z polskiego rynku) a po mieście krąży opinia o "oleju transformatorowym". Petronaft - raz tankowałem z ciekawości, szału nie ma ale to samo - brak chęci do podania info, skąd mają paliwo.
Co do tej bieganiny za klientem na Orlenie - nie na każdym tak jest

Chociaż irytuje mnie ciągłe odpowiadanie "nie - dziękuję, kupiłem płyn na zapas, stoi w piwnicy" albo na cokolwiek innego

OT: a propos płynu do spryskiwaczy... patent widziany w ČR (nigdzie indziej jak dotąd nie widziałem) - i nikt nie zawraca głowy o jakiś płyn

