Strona 1 z 1

Poduszki powietrzne

PostNapisane: wtorek 06 września 2005, 15:38
przez Piotr_Sz
Słyszałem że jak ma się samochód który ma 10 lat to powinno się wymienić w nim poduszki powietrzne czy to prawda

PostNapisane: wtorek 06 września 2005, 17:09
przez miros
wszystko zalezy od samochodu, jaka to marka i w jakim stanie jest poduszka. najlepszym rozwiazaniem bedzie jak udasz sie do serwisu i tam ci sprawdza poduszke. jesli trzeba bedzie ja wymienic to prawdopodobnie koszt bedzie znaczny,

PostNapisane: wtorek 15 sierpnia 2006, 15:05
przez ella
Jak sprawdzić czy w powypadkowych autach sprzedawanych u nas są sprawne poduszki powietrzne?

Zdaża się, że kupując samochód używany jesteśmy przeświadczeni, że nabywamy w miarę sprawny pojazd, ale może się okazać, że poduszki powietrzne są niesprawne lub ich w ogóle nie ma.

Jak silne musi być uderzenie w przeszkodę, żeby poduszka zadziałała? Czy wystarczy słabe uderzenie czy też trzeba solidnie walnąć? A może jest jakieś określone miejsce uderzenia przy, którym poduszka dopiero zadziała?

PostNapisane: wtorek 15 sierpnia 2006, 16:07
przez marcij
Ja wlasnie czytalem ze wcale nie trzeba wymieniac starych poduszek , ze one sie nie starzeja i powinny zadzialac , jesli wogole sa, bo niestety latwo jest trafic na auto ktore powinno miec poduszke , a jej nie ma. Powod prosty, po odpaleniu trzeba kupic nowa , koszt od 1000 zl w gore , a sama zaslepka max 100 zl. Tyle ze jest to myslenie na krotka mete , bo w razie wypadku taka poduszka moze uratowac zycie , a napewno duzo zdrowia, ktore jest bezcenne. Tak wiec przed zakupem uzywanego auta warto sie przejechac do serwisu , zeby sprawdzic nie tylko poduszki , ale tez i napinacze pasow . A co do napinaczy to oznaka ich odpalenia (w oplach nie wiem jak w innych , ale powinno byc podobnie) sa wystajace z zapiec zolte jezyki. Jesli byly odpalone napinacze , poduszki prawdopodobnie tez, wiec takie auto lepiej omijac.

PostNapisane: wtorek 15 sierpnia 2006, 16:36
przez njoy
Napinacze odpalają przy znacznie mniejszych uszkodzeniach. Poduszki są odpalane jako uzupełnienie działania napinaczy pasów i tylko przy większych kolizjach. Wystrzelony napinacz wcale nie oznacza, że poduszka też musiała wystrzelić. W starszych typach samochodów odpowiadały za to dwa odrębne sterowniki.

PostNapisane: wtorek 15 sierpnia 2006, 21:21
przez ssieger
ella napisał(a):Jak silne musi być uderzenie w przeszkodę, żeby poduszka zadziałała? Czy wystarczy słabe uderzenie czy też trzeba solidnie walnąć? A może jest jakieś określone miejsce uderzenia przy, którym poduszka dopiero zadziała?

Słyszałem coś, że od 40 km/h dopiero poduszka powietrzna zadziała. Słabe uderzenie napewno nie wystarczy, gdyż poduszka powietrzna byłaby wówczas jedynym źródłem zagrożenia. Zresztą niemałym. Wszak może ona połamać żebra i dokonać innych uszkodzeń. Kiedyś były głośne sprawy, jak jedną dziewczynkę zabiła poduszka, a jakąś inną doprowadziła do kalectwa. Wszystko dlatego, że na postoju z niewiadomych przyczyn się otworzyła.

PostNapisane: wtorek 15 sierpnia 2006, 23:04
przez gardziej
nie zapominaj o ludziach w okularach, ktore potem trzeba wyciagac z oczu :shock:

PostNapisane: środa 16 sierpnia 2006, 11:16
przez Cycu
To czy poduszka odpali, czy nie, uzależnione jest od wielu czynników. Przede wszystkim decydujące znaczenie ma opóźnienie, nie prędkość zderzeniowa. Większość poduszek odpala przy opóźnieniu wynoszącym co najmniej ok. 4g (osiągane zazwyczaj przy uderzeniu w ścianę z prędkością 25-30 km/h). Bardzo istotny jest również kąt uderzenia. Obszary wyzwalania poduszek czołowych to ok. 30 stopni od osi wzdłużnej pojazdu. Jeśli uderzenie nastąpiło wzdłuż osi podłużnej pojazdu, to szanse na odpalenie są znacznie większe. Istotne znaczenie ma rówież fakt, w jaką przeszkodę uderzył pojazd, a także pod jakim kątem znajdował się pojazd uderzany.
Także rodzaj czujników ma spore znaczenie. W starszych czujnikach (ale tańszych, stosowanych jeszcze wciąż przez niektórych producentów, np. Fiat Seicento jak dobrze pamiętam) tzw. czujnikach bezwładnościowych, wyzwolenie poduszki nie jest bardzo skomplikowane. W nowszych układach komputer wykonuje obliczenia i porównuje dane z wartościami zaprogramowanymi, a np. poduszki czołowe mają trzy czujniki (na środku i przy błotnikach z przodu).
Z tego co wiem, takie żółte zakładki raczej są stosowane tylko w Oplach. W innych pojazdach o tym, że napinacz jest odpalony, można przekonać się, gdy np. zatrzaski pasów (przy fotelach) są dziwnie nisko, albo np. jeden jest wyżej od drugiego (znaczyć to będzie że albo na jednym fotelu pasy nie były zapięte (zatrzask niżej) albo osoby siedzące na fotelach były znacznie różnej budowy ciała).

Sprawdzić, czy poduszka w używanym samochodzie faktycznie się znajduje, praktycznie nie można :( nawet serwis nie jest w stanie tego zrobić, podłączając układ do komputera. Wystaczy zamontować niewielki opornik i komputer pojazdu jest "przekonany", że poduszka jest sprawna, choć w rzeczywistości w ogóle jej nie ma. Tak samo z napinaczami.

Co do trwałości układów, to producenci poduszek rzeczywiście zalecają wymianę po ok. 10-15 latach. Jednak jest to spowodowane głównie ograniczeniem odpowiedzialności w razie nieprawidłowego zadziałania. Testy pokazują, że nawet po długim okresie eksloatacji poduszki pozostają sprawne.

ssieger napisał(a): Wszak może ona połamać żebra i dokonać innych uszkodzeń. Kiedyś były głośne sprawy, jak jedną dziewczynkę zabiła poduszka, a jakąś inną doprowadziła do kalectwa. Wszystko dlatego, że na postoju z niewiadomych przyczyn się otworzyła.


:shock: :shock: Jeśli kierowca zajął poprawną pozycję a w szczególności zapiął pas, coś takiego w zasadzie nie może mieć miejsca. Takie obrażenia mogą powstać w wyniku zadziałania poduszki, owszem. Ale chyba tylko wówczas, gdy kierowca "leży" na kierownicy albo nie zapiął pasa.
Co do wypadków z udziałem dzieci. Rzeczywiście miały miejsce, ale są to pojedyncze przypadki, nagłośnione przez media, i jestem przekonany, że przynajmniej w części tych pojazdów "coś było nie tak". Kto wie, może nieprawidłowa naprawa blacharska, auto po powodzi, inne niesprawności układu elektrycznego. W każdym razie nieprawidłowe przewożenie dzieci eż się zdarzało. A fakty są takie, że poduszka powietrzna jest bardzo dobrze zabezpieczona przed przypadkowym odpaleniem.

O okularnikach też pierwsze słyszę :shock: przeprowadzone testy jak i praktyka wypadkowa dowodzą, że nie ma właściwie żadnego zagrożenia dla osób w okularach. Groźniejsze z pewnością będzie uderzenie głową w twarde koło kierownicy.

PostNapisane: środa 16 sierpnia 2006, 17:53
przez ssieger
Ja nie mowie, ze wszystko bylo ok z tymi dziecmi. Gdyby wszystko bylo dobrze to by nie bylo tych wypadkow. Wlasciwie nie chodzi mi nawet o to, ze one bez przyczyn sie otworzyly, bo cos musialo byc przyczyna, ale o to, ze poduszka moze skrzywdzic. Ale ogolnie poduszki ratuja przeciez zycie :D