Benzyna wyskoczyła z boku podczas tankowania

W poniedziałek miałem taką sytuację: podjeżdżam na stację, wyłączam silnik, wychodzę z samochodu średnio zadowolony, bo będę zaraz tankował, a co gorsza - potem za to płacił. Trudno - otwieram klapkę od baku, przekręcam kluczyć w zamku i słyszę świst, zaczyna on narastać, zdjąłem osłonę i w tym momencie wyskoczyły ze 2 litry paliwa na moje ręce i buty.
Wnioskuję oczywiste, że w baku było duże ciśnienie i otworzywszy go dałem mu dostęp do ciśnienia atmosferycznego, więc płyn będący w baku (benzyna i powietrze) postanowiły się szybko wydostać.
Co to może być? Spotkał się ktoś z czymś takim?
Dodam jeszcze, że od tygodnia jakoś samochód dziwny dźwięk wydaje przy jeździe. Nie jakoś bardzo dziwny, nie jest to jakieś stukanie w silniku, tylko tak jakby od pewnych obrotów włączała się jakaś turbina pod maską. I nie jest to absolutnie wiatrak do chłodzenia silnika, jakby co. Im większe obroty to tak jakby tym szybciej się jakaś turbina pod maską kręciła. A wątpię, żeby wyrosła mi nagle turbosprężarka
Z góry dziękuję za podpowiedzi!
Wnioskuję oczywiste, że w baku było duże ciśnienie i otworzywszy go dałem mu dostęp do ciśnienia atmosferycznego, więc płyn będący w baku (benzyna i powietrze) postanowiły się szybko wydostać.
Co to może być? Spotkał się ktoś z czymś takim?
Dodam jeszcze, że od tygodnia jakoś samochód dziwny dźwięk wydaje przy jeździe. Nie jakoś bardzo dziwny, nie jest to jakieś stukanie w silniku, tylko tak jakby od pewnych obrotów włączała się jakaś turbina pod maską. I nie jest to absolutnie wiatrak do chłodzenia silnika, jakby co. Im większe obroty to tak jakby tym szybciej się jakaś turbina pod maską kręciła. A wątpię, żeby wyrosła mi nagle turbosprężarka

Z góry dziękuję za podpowiedzi!