Strona 1 z 1
Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
piątek 30 listopada 2012, 19:21
przez Laguna
Witam

Jakoś nigdy nie planowałam robić prawa jazdy, ale teraz sytuacja mnie zmusiła i zdecydowałam się na kurs. Jeśli chodzi o teorię, to jest git. Gorzej z praktyką. Dziś po raz pierwszy w życiu usiadłam za kierownicą i przeraził mnie mój poziom obsługi pojazdu. Nie "skoczki" okazały się dla mnie problemem, ale - jakby to powiedzieć? - określenie odległości. Mam chyba b. słabą wyobraźnię przestrzenną.

Nie umiem oceniać odległości (szczególnie od strony pasażera), wykonuję zbyt wiele skrętów kierownicą - nie widzę kół i nie wiem, jak ustawić samochód do manewrów. Nie umiem tego ocenić. Martwi mnie to bardzo, bo z niczym nie ruszę, jeśli nie nauczę się podstaw. A technika prowadzenia pojazdu to PODSTAWA. Wysiadłam z samochodu bardzo zrezygnowana z przeświadczeniem, że być może nie nadaję się do tego, by być kierowcą?
Ale może macie dla mnie jakieś wskazówki? Nie chcę się poddawać ;_;
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
piątek 30 listopada 2012, 19:45
przez BOReK
Pierwsze primo złe - nie każdy nadaje się do prowadzenia pojazdu (wbrew politycznie poprawnym bzdurom), ale to wychodzi dopiero po czasie.
Drugie primo dobre - nikt, kto pierwszy raz usiadł za kółkiem, nie ma wyczucia odległości i wymiarów pojazdu. Z tym drugim nawet ludzie z plastikiem w kieszeni mają problem, jeśli nie prowadzili wcześniej różnych pojazdów. Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, a dopiero potem płakać albo się cieszyć.
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
piątek 30 listopada 2012, 20:58
przez axel234
Nie przejmuj się! Pierwsza jazda jest zawsze najbardziej traumatyczna. Potem będzie już z górki. Większość kursantów na pierwszych godzinach jazd ma problemy z tymi rzeczami, ale z godziny na godzinę coraz lepiej poczujesz auto i będzie ok.
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
piątek 30 listopada 2012, 21:23
przez RossoneriDevil
Dziś po raz pierwszy w życiu usiadłam za kierownicą i przeraził mnie mój poziom obsługi pojazdu.
Czy nie podchodzisz do siebie zbyt krytycznie i nie za dużo od siebie wymagasz?
Powiem Ci że dla mnie 30 godzin to było mało, a jeżdziłem codziennie po 2 godziny. (tylko ja miałem inne problemy które znikneły od kiedy zostałem sam w samochodzie

)
Dobra rada to taka aby się nie załamywać bo to na pewno w niczym nie pomoże.
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
piątek 30 listopada 2012, 23:57
przez VST
Laguna napisał(a):Nie umiem oceniać odległości (szczególnie od strony pasażera)
Patrz często w prawe lusterko, w nim przeważnie widać odległość samochodu od krawężnika, linii na jezdni (wprawdzie za samochodem ale wyraźnie widać) czy stojącego obok samochodu, potem porównuj to co widzisz w lusterku z tym co widzisz przez szybę i z czasem to wyczujesz

Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
sobota 01 grudnia 2012, 00:12
przez aguusia88
powiem ci ze mam z tym problem niekiedy, chociaz mam prawo jazdy ale auto dopiero od miesiaca czasu, a mozliwe ze to domena kobiet
1. mozliwe ze dzisiaj tamowalam ruch przy lewo skrecie, ale nie bede ryzykowac utraty punktow, auta, zdrowia i czasu aby sie nagle zrywac a na obu pasach jechaly auta, jak nie jeden przejezdzal na jednym pasie to zaraz drugi sie pojawial na drugim, i jak tu skrecic? zrobila sie niezla kolejka za mna, jeden kierowca wyjechal i pojechal inna droga, a kierowcy za mna zajmowali miejsce obok mnie, jeden sie moze zerwal, drugi i tak poczekal na wolne bo rzeczywiscie nie bylo wolnego
2. ostatnio najechalam na sasiada parkujac prostopadle bo myslalam ze sie zmieszcze maska, auto sie zakolysalo, zrezygnowalam, podjechalam kawalek aby zawrocic i zle sobie wjechalam bo musialam wycofac na dwa razy, krzaki sie pojawily przed moja maska
3. czasem sie wkurzam jak musze kolo 2 aut wyjechac bo ja nie widze tam miejsca, faceci mnie namawiaja na wyjazd i o dziwo sie mieszcze, czego bym nie uczynila bez ich zdania (kolo mojego bloku przyjezdzaja zaopatrzeniowcy, a obok parkuja samochody i do wyjazdu mam korytarz, wole poczekac az zaopatrzeniowiec wyjedzie)
4. nie wyjade tylem z jakis problematycznych miejsc, np miedzy dwoma samochodami albo z podworka. nie wiem jak mi sie to udalo u mojej cioci.moze bylo nad wyraz szeroko
5. raz cofajac huknelam sobie w barierki od poreczy, zapomnialam ze tam sa, bylo ciemno i slabo bylo widac
6. parkowania rownoleglego nie umiem i nie chce umiec
7 zawsze jak parkuje prostopadle to na 2 razy albo i 3 bo zle sie ustawie
8 czasem nie widze na ktorym pasie jest auto i skrecajac czekam jak glupia az bedzie pusto, a jak pada i mam zakrapiona szybe to juz masakra.
9 zmiana pasow wieczorami to koszmar bo swiatla mnie oslepiaja ze nie wiem czy moge zjechac
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
sobota 01 grudnia 2012, 14:13
przez Laguna
Trochę mnie pocieszyliście.
Po weekendzie kolejne dwie godzinki jazdy, poza obszarem zabudowanym (plus) i pewnie na śniegu, bo ma sypnąć w weekend (minus). Mam nadzieję, że oboje z instruktorem to przeżyjemy...
PS. Wykorzystam ten patent z lusterkami. Tyle że podczas jazdy na tym etapie musiałabym mieć przynajmniej dwie pary oczu: trzeba patrzeć na drogę, na sygnalizatory i znaki, w lusterka, na skrzynię biegów, na kokpit... OMG. : P
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
sobota 01 grudnia 2012, 14:34
przez lith
W lusterkach bocznych bardzo ładnie widać ile miejsca zostało... a jak to jest jakaś wyższa przeszkoda to w ogóle bez problemu można podjechać na centymetry. Ja głupi właśnie jadąc ze złożonymi lusterkami w wakacje przerysowałem sobie bok xD Czyli jednak nie czułem wymiarów auta na tyle dobrze na ile myślałem:P Strasznie byłem na siebie wściekły, że nie rozłożyłem ich zaraz po przejściu lusterkami bramy i nie sprawdziłem, czy dobrze mi się wydaje.
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
sobota 01 grudnia 2012, 15:06
przez VST
[OT/ciach]
Laguna napisał(a):PS. Wykorzystam ten patent z lusterkami. Tyle że podczas jazdy na tym etapie musiałabym mieć przynajmniej dwie pary oczu: trzeba patrzeć na drogę, na sygnalizatory i znaki, w lusterka, na skrzynię biegów, na kokpit... OMG. : P
Podczas jazdy trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo inaczej długo nie pojeździsz. Tyle że z czasem to przychodzi samo i jeszcze na inne rzeczy będziesz miała czas

Nie masz cały czas patrzeć w te lusterko tylko raz za jakiś czas spojrzeć i porównać. Na biegi patrzeć nie musisz, to się na wyczucie robi, na kokpit w sumie też nie, no poza zegarami, czasem warto spojrzeć

Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
sobota 01 grudnia 2012, 19:28
przez PrzyszlyKierowcaa
Laguna napisał(a):Tyle że podczas jazdy na tym etapie musiałabym mieć przynajmniej dwie pary oczu: trzeba patrzeć na drogę, na sygnalizatory i znaki, w lusterka, na skrzynię biegów, na kokpit... OMG. : P
To wszystko przyjdzie z czasem

Ja nawet po 10 godzinach jazdy dalej nie ogarniałem wszystkiego, przerażało mnie że jednocześnie mam obserwować jezdnię, znaki, patrzeć w lusterka, pilnować prędkościomierza i jeszcze to nieszczęsne sprzęgło i biegi - ciągle zapominałem na którym biegu jadę i musiałem zerkać w dół na dźwignię... Później to powoli wchodzi w krew, także nie załamuj się po pierwszych 2 godzinach.
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
niedziela 02 grudnia 2012, 15:49
przez jolak1
Jak dla mnie to nie ma problemu przyzwyczaisz się
_______________________________________
zaburzenia erekcji
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
niedziela 02 grudnia 2012, 16:45
przez 9imar9
Nikt kto siadzie pierwszy raz za kierownicę nie będzie jeździł rewelacyjnie, opisane przez Ciebie problemy są w moim odczuciu normalne które pod koniec kursu zanikną. Słuchaj swojego instruktora i to on widzi jak jeździsz a więc najlepiej pozwoli poprawić niedoskonałości. Patrz na drogę i słuchaj instruktora, powodzenia!
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
niedziela 02 grudnia 2012, 21:52
przez markos1503
Wszystko to tylko kwestia treningu. Nie każdy rodzi się kierowcą, ale każdy może nim zostać. Laguna gwarantuję Ci, że nawet nie zauważysz kiedy Twoje problemy po prostu znikną, prędzej czy później. Wszyscy młodzi kierowcy się z tym zmagamy. Lepiej czy gorzej, szybciej czy wolniej, ważne żeby bezpiecznie. A to, że się jakiś "staruch" będzie się wkurzał to nie ważne. Obyś tylko zdawała sobie sprawę z tego co Ci nie wychodzi i żebyś nad tym pracowała, już jako kierowca.
Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
poniedziałek 03 grudnia 2012, 23:59
przez BOLEKlodz
Żeby ogarnąć biegi, zegary, lusterka i sytuację na drodze, potrzebna jest podzielność uwagi. Niektórzy nie mają z tym większych problemów. Główna zasada jest taka, że patrzysz przed siebie. W momencie, gdy potrzebujesz jakiejś "informacji" po prostu zerkasz na ułamek sekundy np. na zegary, żeby skontrolować prędkość, albo na lusterko, przed zmianą pasa. Pole widzenia człowieka wynosi 180stopni, więc możliwe jest obserwowanie i lusterka i drogi. Trzeba się nauczyć rozdzielać te obrazy. Polesam pograć w jakieś gry samochodowe. Np. Need for speed, GTA. Generalnie takie, żebyś jechała i miała np. mapkę w rogu ekranu. Jadąc staraj się co jakiś czas zerkać na mapkę aby wiedzieć jak jechać. Ew. Jakieś gry o ciężarówkach. Polesam np. ETS 2. Tutaj, staraj się jechać i kontrolować w lusterkach tor jazdy względem pasa ruchu, czasem zmieniać pasy.
Ćwiczone od najmłodszych lat

Re: Jazda samochodem a słaba wyobraźnia przestrzenna

Napisane:
wtorek 04 grudnia 2012, 10:00
przez aguusia88
Laguna napisał(a):Trochę mnie pocieszyliście.
Po weekendzie kolejne dwie godzinki jazdy, poza obszarem zabudowanym (plus) i pewnie na śniegu, bo ma sypnąć w weekend (minus). Mam nadzieję, że oboje z instruktorem to przeżyjemy...
PS. Wykorzystam ten patent z lusterkami. Tyle że podczas jazdy na tym etapie musiałabym mieć przynajmniej dwie pary oczu: trzeba patrzeć na drogę, na sygnalizatory i znaki, w lusterka, na skrzynię biegów, na kokpit... OMG. : P
w tym momencie biegi zmieniam intuicyjnie, i jak skrecam to z automatu ciagne z 2 bo wiem ze wyhamuje do niskiej wartosci
obecnie sobie podjadam w czasie jazdy, na swiatlach, jak nie zdaze ugryzc bo zapali sie zielone to jade z wafelkiem w buzi

wkurzajace jest to ze paruja szyby dlatego nauczylam sie na wlasnych bledach odrazu powietrze gorace i uchylona szyba jak wyjezdzam z parkingu, co jakisz czas AC (klima)
takze idzie sie przyzwyczaic, praktyka czyni mistrza