Strona 1 z 1

Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: piątek 09 listopada 2012, 20:46
przez lith
Sprawa dość pilna, chcę w umowie kupna/sprzedaży dodać zapis, że autko jest bez wypadkowe. Ma ktoś jakiś pomysł jak można to zgrabnie opisać?

Czy coś w tym stylu będzie ok?
"5. Sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu.
6. Sprzedający oświadcza, że pojazd jest bezwypadkowy, to znaczy, że nie
uczestniczył w żadnym wypadku, stłuczce, kolizji oraz innym zdarzeniu
po którym spawano, prostowano, lakierowano lub wymieniono
elementy karoserii lub ramy pojazdu"

Nie strzeliłem babola żadnego? Ogólnie to nie mam pomysłu jak tego typu zapis 'zliberalizować' na tyle, żeby łapały się w to jakieś drobne obcierki czy coś.

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: piątek 09 listopada 2012, 23:21
przez mk61
Sprzedający oświadcza, że pojazd nie był poddawany naprawom blacharskim i lakierniczym. :) Chyba najprościej.

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: sobota 10 listopada 2012, 00:39
przez BOReK
Ale taka naprawa może wynikać z tego, że np. nieuważny mechanik przejechał ostrym kluczem po drzwiach i właścicielowi ta rysa się nie podobała. Do powyższego dodałbym najwyżej "wynikającym ze zdarzeń drogowych lub przyczyn naturalnych" - czyli wykluczamy większe naprawy po wypadku, gradobiciu czy spaleniu połowy wozu. Sam tekst o naprawach też będzie dobry, tylko moim zdaniem trochę za szeroki - chyba że taki ma być. ;)

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: sobota 10 listopada 2012, 11:02
przez Mas74
Wolałbym kupić auto z wyszczególnioną listą napraw blacharskich popartych rachunkami niż opisane jako bezwypadkowe.
Jak ktoś będzie kupował moje auto do dostanie wszystkie kwity z zakładu blacharskiego, dziś auto niebite w słuszniejszym niż nowe wieku to podejrzana sprawa...

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: sobota 10 listopada 2012, 22:38
przez BOLEKlodz
Tutaj chodzi chyba o to, że Lith chce mieć podstawę do reklamacji, jeśli kupione przez niego auto nie będzie bezwypadkowe. Mam rację?
Generalnie, nie będzie łatwo opisać tego, bo nie można dokładnie opisać kryteriów. Gdyby próbować, to zapis byłby bardzo długi. Może coś takiego:
Sprzedający oświadcza, że pojazd nie był w przeszłości naprawiany blacharsko. Trochę cienkie. Ew. można napisać jakie uszkodzenia miał pojazd.

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: niedziela 11 listopada 2012, 12:45
przez lith
Ok, i tak się nie przydało... ludzie u nas to jednak są oszuści. Zrobiliśmy chyba wczoraj z tysiąc kilometrów za samochodami :eek2: Więcej na coś takiego się nie dam namówić.

Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby samochód był po stłuczce, lakierowany, czy coś miał wymieniane... tylko niech ktoś uczciwie to powie, bo jak kręci to równie dobrze może być składany z kawałków u Mietka w garażu. Jak ktoś twierdzi, że 100% bezwypadowy i nigdy nic nie było przy nim robione, otarcia i rysy to tylko te co widać to niech się pod tym podpisze.

W każdym razie wczoraj nawet nie dotarliśmy to etapu sprawdzania czy bity czy nie bity.

http://otomoto.pl/peugeot-207-1-4-b-gaz ... 03260.html
Ten po przejechaniu się do salonu Peugeota się okazało od razu, że licznik był kręcony. Miał rzekomo 95 tys. przebiegu, kiedy wyszło, że w 2008, czyli rok po pierwszej rejestracji miał już 105 tys. Do tego sprzedający twierdził, ze auto 'żona z lakiernikiem z Niemiec przywieźli', a wyszło, że kupowany w Warszawie... więc samochód stracił wszelką autentyczność... a że wyglądał całkiem nieźle to nawet spora szansa, że autko miało po prostu przebite numery. A do tego gazem czuć w całym samochodzie jak się jedzie, a auto nie trzyma niskich obrotów na luzie.

http://otomoto.pl/chevrolet-lacetti-sal ... 69624.html
Ten się okazał autem do kasacji, pogięty każdej strony, po poważnej kolizji. I to serio cały, z lewej drzwi kierowcy zmasakrowane, słupek między drzwiami cay pogięty, nadkole z przodu pogięte, tylny poklejony coś na taśmę, tylne lewe drzwi przerysowane. Prawy tylny róg auta rozwalony, lampa pobita, zderzak popękany... a raczej to co z niego zostało, prawa strona samochodu cała starta, jakieś listwy tylko wiszą... no masakra. Sam sprzedający, że to przecież oczywiste, że to auto do kasacji... normalnie się pilnować musiałem, żeby mu czegoś nie zrobić.

Na pewno się utwierdziłem w tym, że po samochód nie warto jechać dalej niż 100 km, bo szkoda czasu i nie ma co liczyć na uczciwość.

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: poniedziałek 12 listopada 2012, 15:39
przez BOLEKlodz
lith napisał(a):http://otomoto.pl/chevrolet-lacetti-sal ... 69624.html
Ten się okazał autem do kasacji, pogięty każdej strony, po poważnej kolizji. I to serio cały, z lewej drzwi kierowcy zmasakrowane, słupek między drzwiami cay pogięty, nadkole z przodu pogięte, tylny poklejony coś na taśmę, tylne lewe drzwi przerysowane. Prawy tylny róg auta rozwalony, lampa pobita, zderzak popękany... a raczej to co z niego zostało, prawa strona samochodu cała starta, jakieś listwy tylko wiszą... no masakra. Sam sprzedający, że to przecież oczywiste, że to auto do kasacji... normalnie się pilnować musiałem, żeby mu czegoś nie zrobić.

No i właśnie dlatego w opisie napisał, że 100% bezwypadkowe.
Idiots! Idiots everywhere!

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: poniedziałek 12 listopada 2012, 18:57
przez sankila
lith napisał(a):Na pewno się utwierdziłem w tym, że po samochód nie warto jechać dalej niż 100 km, bo szkoda czasu i nie ma co liczyć na uczciwość.
Zawsze żądaj podania numeru VIN, nim sie zdecydujesz na wyjazd. Jak gość zacznie kręcić , to już wiesz, że nie ma co zawracać sobie głowy. A jesli poda, to jeszcze w domu możesz sprawdzić historię pojazdu.

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: poniedziałek 12 listopada 2012, 20:08
przez lith
No, akurat z VINem mam nauczkę. W przypadku pierwszego by pewnie starczyło, ale w sumie nawet się nie spodziewałem aż takiego przekrętu. A sprawdzenie VINu miało być w sumie tylko formalnością, przed samym przeglądem auta. Ogólnie oferta budziła zaufanie, bo ani to jakaś specjalna okazja, ani komis, ani nie wyglądał na handlarza. Teraz już wiem, że najpierw z VINem do salonu się przejść u siebie.

No a ten drugi to już kosmos :D

Re: Auto 'bezwypadkowe'

PostNapisane: niedziela 09 grudnia 2012, 01:34
przez Baranek
No tak to jest z kupowaniem. Dobrze jest - gdy wiemy jaką markę chcemy kupić - udać się na odpowiednie forum miłośników danej marki. I trochę tam pobyć i rozpytać o różne rzeczy. Bywa że forumowicze coś sprzedają - jasne 100% pewności nie ma że nie będzie kichy, ale przynajmiej dużo większa szansa że autko będzie ok.