Strona 1 z 2

Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 08:03
przez anonim93
Witam,
prawo jazdy mam już pół roku, jednak w dalszym ciągu nie jeżdżę sam samochodem. Dlaczego? Nie umiem ocenić ile auto wystaje poza zasięg mojego wzroku. Jeżdżę dość pokaźnym kombi z w miarę dużym przodem i niestety z miejsca kierowcy nie widać takich rzeczy jak prawe nadkole, które już niestety zarysowałem przez brak tej oceny... Za każdym razem po zaparkowaniu przy krawężniku za innym pojazdem nie wiem, czy przy wyjeździe zahaczę o niego czy nie. Na razie zarysowałem auto o budynek, jeżeli się zdarzy tak z innym autem to już będzie dużo bardziej nieciekawie... Czy są na to jakieś sposoby?

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 11:25
przez szymon1977
anonim93 napisał(a):Czy są na to jakieś sposoby?
Tak. Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Na początku zachowywać większy odstęp, a jak dojdziesz do wprawy to sam, nawet nie zorientujesz się kiedy będziesz podjeżdżał coraz bliżej.

Możesz jeszcze w wolnej chwili potrenować. Ustaw sobie jakieś duże pudło kartonowe i podjeżdżaj na różne sposoby. Zatrzymaj się, oceń jaka jest Twoim zdaniem odległość, wyjdź z samochodu i zobacz, o ile się pomyliłeś. Ale i to bez jeżdżenia, jeżdżenia i jeszcze raz jeżdżenia nic nie da.

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 12:09
przez Radhezz
Zamiany auta na mniejsze NIE polecam, bo to problemu nie rozwiąże.

Ja zaraz po zdaniu prawka jeździłem również niemałym Mercedesem - nawet do dziś nim jeżdżę czasem - i w tamtych czasach jeździłem dużo na tzw. styk z użyciem wyobraźni. Ale nie wszystko jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, nie wszystko ogarniamy wzrokiem z pozycji fotela kierowcy. Dlatego najlepiej zachowywać pewien "margines bezpieczeństwa" - przecież nie codziennie trzeba wykonywać manewry "na żyletki". To raz, a dwa - nie bać się wychodzić i sprawdzać. Młody powie że kierowca powinien wszędzie wjechać na wyczucie, bez wychodzenia z auta. Zaś starzy szofery ciężarówek mają takie powiedzenie że lepiej dziesięć razy wyjść i popatrzeć, niż raz przypierd.lić :wink:

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 15:17
przez lith
Dokładnie- podjeżdżać na tyle na ile jest się pewnym. I z czasem będzie to coraz bliżej. Za każdym razem po zaparkowaniu można oglądać ile miejsca gdzie nam zostało. Jak nie możemy sobie akurat na taki margines bezpieczeństwa pozwolić to najwyżej wyjść i sprawdzić. Nie jeżdżąc się nie nauczysz, bo dobre wyczucie to pewnie lata jazdy.

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 17:56
przez anonim93
Dzięki za odpowiedzi. Stresuje mnie to, że tata, jeżdżąc ze mną pyta "nie widzisz gdzie Ci się kończy auto?", myślałem że jest to mój indywidualny błąd.

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 18:16
przez reassor
ja mam od miesiąca prawko i najpierw jeździłem kia shuma (sedan). Duża klapa z przodu już po paru parkowaniach nauczyła mnie gdzie mam przód i ile jeszcze zderzaka. Teraz kupiłem sobie fiata brava (sedanowa długość ale hatchback - maska niestety nie widoczna).
Mam straszne problemy z oceną odległości szczególnie z tyłu. Widoczność jest tak marna, że raz przy wycofywaniu z miejsca parkingowego nie widziałem jak inny samochód też zaczął cofać na szczęście był doświadczonym kierowcą i zrobił mi miejsce.

Myślę, że z czasem opanuję jego gabaryty a na razie staram się jeździć ostrożnie w gęstwinie parkingowej :)

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 18:27
przez oskbelfer
Każdy to przerabia na poczatku, a i jak się przesiada do innego samochodu to też na początku należy się "oswoić",. no chyba że w tygodniu jeżdzi się 12 różnymi markami :)

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 20:24
przez alice_b
nawet do małego Seicenta trzeba się przyzwyczaić i wyczuć i jeździć , jeździć , jeździć aż się człowiek nauczy.

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 20:42
przez Radhezz
alice_b napisał(a):nawet do małego Seicenta trzeba się przyzwyczaić i wyczuć i jeździć , jeździć , jeździć aż się człowiek nauczy.

No i tu się nie zgodzę. Czy też może raczej nie do końca.

Ja z własnego doświadczenia muszę się przyzwyczajać do auta większego niż jeździłem poprzednio. W drugą stronę to nie jest konieczne, bo jak jeździłem pierwszy dzień w pracy autem 8-9 metrowym, i wsiadam do 5-metrowej osobówki, to jest mi aż ciasno - wrażenie "ojejku, jakie to malutkie" :lol: O tym że na wiadukty nie muszę uważać to już nawet nie muszę pisać jaka to ulga :wink:

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 20:49
przez lith
No to do mniejszego tez trzeba się przyzwyczaić, żeby właśnie te mniejsze rozmiary wykorzystać, a nie pakować się tylko tam gdzie duży może. Poza tym odniosłem wrażenie, że alice_b mówiła o pierwszym samochodzie, czyli nie większym/mniejszym, a po prostu małym.

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 20:51
przez daghda
lith napisał(a):No to do mniejszego tez trzeba się przyzwyczaić, żeby właśnie te mniejsze rozmiary wykorzystać, a nie pakować się tylko tam gdzie duży może. Poza tym odniosłem wrażenie, że alice_b mówiła o pierwszym samochodzie, czyli nie większym/mniejszym, a po prostu małym.


Mój pierwszy pojazd to Renault 21, poprzednik Laguny. Prawie dwa razy większy, niż Yaris :P A to, co wyczyniam nim (R21) na parkingu - to chyba kwestia opanowania auta. IMHO, to chyba indywidualna kwestia adaptacji do auta - ja do czego bym nie wsiadł, czuję się jak u siebie :lol: :lol: :lol:

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 21:19
przez Radhezz
lith napisał(a):No to do mniejszego tez trzeba się przyzwyczaić, żeby właśnie te mniejsze rozmiary wykorzystać, a nie pakować się tylko tam gdzie duży może.

Oj nie, tak to nigdy nie miałem. Za to ze dwa-trzy razy mi się zdarzyło po przesiadce do większego auta zaparkować, wyjść z auta, stwierdzić że pół samochodu mi wystaje na drogę i wrócić żeby się przestawić :D Oj tak bywało w pierwszych latach czasem śmiesznie :wink:

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: wtorek 03 kwietnia 2012, 21:27
przez mk61
anonim93 napisał(a):Stresuje mnie to, że tata, jeżdżąc ze mną pyta "nie widzisz gdzie Ci się kończy auto?", myślałem że jest to mój indywidualny błąd.

Tata Cię zmusza do myślenia. I sądzę, że nie chodzi mu o to, czy widzisz, ale czy wiesz. Nie musisz widzieć, żeby wiedzieć. I raczej wszystko było już tu powiedziane. Ćwicz. Jeśli masz możliwość, to stawiaj kartony i podjeżdżaj. Ale nie tak, że podjeżdżasz sobie przód-tył, tylko wjeżdżasz-wyjeżdżasz-robisz kółeczko, czy tam kilka metrów odjeżdżasz od "miejsca zdarzenia" i wracasz i powtarzasz. Sam nigdy takiego problemu nie miałem, ale miałem inne i moi znajomi mieli, że wystarczyło zapytać i zmusić do myślenia. Efekty zawsze były takie, jakie miały być. :)
lith napisał(a):No to do mniejszego tez trzeba się przyzwyczaić, żeby właśnie te mniejsze rozmiary wykorzystać, a nie pakować się tylko tam gdzie duży może.

To akurat działa w drugą stronę. Jeśli jeździsz jakiś czas większym, to wiesz na co zwracać uwagę i czy wejdzie, czy nie. Po przesiadce do małego również wiesz na co zwracać uwagę, ale masz w podświadomości, że teraz akurat jesteś w mniejszym samochodzie, to wszędzie wjedziesz. Ja parę razy się złapałem na tym, że zaparkowałem, jak trzeba, ale nie mogłem otworzyć drzwi, bo co z tego, że wjechałem, jak nie wziąłem poprawki na wysiadkę. :D

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: środa 04 kwietnia 2012, 20:50
przez alice_b
zaparkować, wyjść z auta, stwierdzić że pół samochodu mi wystaje na drogę i wrócić żeby się przestawić :D Oj


a myślałam że tylko ja tak mam :mrgreen:

Re: Jak sprawdzić czy przejdzie?

PostNapisane: środa 04 kwietnia 2012, 22:47
przez Radhezz
alice_b napisał(a):
zaparkować, wyjść z auta, stwierdzić że pół samochodu mi wystaje na drogę i wrócić żeby się przestawić :D Oj


a myślałam że tylko ja tak mam :mrgreen:

Teraz już tak nie mam, aczkolwiek wyszedłem z tego na ludzi - zacząłem jeździć zawodowo, teraz jeżdżę ciężarówkami, na razie okazyjnie w straży pożarnej, ale zawodowo też zamierzam, więc... Dla każdego jest nadzieja :lol: