Strona 1 z 1

Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: sobota 26 listopada 2011, 21:05
przez agnieszkaijustyna
Witam miałam 2 lekcję z praktyki, i mam problem z ruszaniem, za długo ruszam, nie mogę ucelować z obrotami i puszczaniem hamulca.
Macie na to jakieś sposoby?

Nie wiem jak to jest również z krzyżówkami, a właściwie dojazdem do nich.
Dojeżdżam do skrzyżowania i mam znak ustąp pierwszeństwa, co najpierw robię:
ściągam nogę z gazu
wciskam sprzęgło
jeśli nie jest wolne wtedy wciskam hamulec ?

I tak samo jest gdy dojeżdżam do STOPU?

A i jak ruszać by samochód nie zgasł?

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: sobota 26 listopada 2011, 23:53
przez alice_b
najpierw hamulec a na końcu sprzęgło.
Co do ruszania to trzymasz sprzęgło , dodajesz gazu i powoli puszczasz sprzęgło . I bez paniki , wyrobisz się.

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: niedziela 27 listopada 2011, 00:17
przez agnieszkaijustyna
mi mówią że mam tak do krzyżówki podjechać żeby nie zmieniać biegu
a jak hamulec wcisne to bieg będę musiała 1 dać

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: niedziela 27 listopada 2011, 08:44
przez oskinstruktor
Nie ucz się tego przez forum. Jak będziesz miała przejechane 10 godzin co najmniej i nie będziesz tego wiedziała to pomyśl o innym źródle informacji, na chwilę obecną daj czas swojemu instruktorowi.

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: wtorek 06 grudnia 2011, 18:46
przez Magik
agnieszkaijustyna napisał(a):mi mówią że mam tak do krzyżówki podjechać żeby nie zmieniać biegu
a jak hamulec wcisne to bieg będę musiała 1 dać


Jak to na 1. bieg? Jak nie hamujesz silnikiem to podjeżdżasz do skrzyżowania i wciskasz hamulec. Zwalniasz powoli i jak obroty są mały to wciskasz sprzęgło. Samochód staje, zmieniasz bieg na luz, puszczasz sprzęgło i wciskasz hamulec (w razie jakbyś była na jakimś malutkim wzniesieniu, coby się nie przesuwać).
Nie trzymaj wciśniętego sprzęgła jak stoisz na skrzyżowaniu, to niezdrowo (dla samochodu i dla Twojej nogi :P ).

Jak masz ustąpić pierwszeństwo to wciskasz hamulec i zwalniasz przed skrzyżowaniem, potem (blisko) sprzęgło i zmieniasz na dwójkę (nie na 1, z 1 się wyłącznie rusza) i toczysz się powoli patrząc czy możesz jechać. Jak możesz to gaz i jedziemy. Jak nie, to sprzęgło do końca, hamulec i stoimy.

O ruszaniu było wiele tematów. Żeby nie zgasł - nie puszczaj za szybko sprzęgła. Jak dajesz gazu i puszczasz sprzęgło to samochód zaczyna jechać, jak słyszysz że zaraz zgaśnie to przytrzymaj sprzęgło, nie puszczaj dalej. Uczysz się dopiero - nie musisz ruszać dynamicznie. Do tego dojdziesz.

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: środa 20 czerwca 2012, 17:01
przez violka1
jarzabek napisał(a): Jak będziesz miała przejechane 10 godzin co najmniej i nie będziesz tego wiedziała to pomyśl o innym źródle informacji, na chwilę obecną daj czas swojemu instruktorowi.

Witam
Ja mam przejechane 13 godzin i nadal mam problem ze skrzyżowaniami. Przyprawiają mnie o zawrót głowy. Niby-teoretycznie- wiem jak powinnam dojeżdżać, a w praktyce często mi gaśnie auto, po ustąpieniu pierwszeństwa za powoli lub za gwałtownie ruszam, ledwie wyrabiając zakręt (tu mam na myśli ruchy okrężne). W ogóle lękam się na krzyżówkach i okrężnych. Dużo aut w ruchu w jednym skupisku... powoduje, że tracę pewność siebie, ogarnia mnie przerażenie, zapominam co powinnam robić i patrzę na inne auta/na innych kierowców, jakbym się spodziewała, że nagle się wszyscy zatrzymają i pozwolą mi spokojnie objechać rondo/przejechać krzyżówkę :P :roll: . Nie mogę się tego lęku wyzbyć :hmm: .
I co mnie jeszcze martwi? Nadal znosi mnie na lewo lub prawo w czasie jazdy... nawet na prostej drodze.... muszę co jakiś czas naprostowywać auto. Kurcze- jak mnie to denerwuje, że na prostej drodze mnie znosi!!! Mam strita jakiegoś, czy co :help: ????

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: środa 20 czerwca 2012, 18:25
przez Kamasek
Znoszenie samochodu na naszych drogach nie jest niczym dziwnym. Drogi są dziurawe i krzywe.
Im większy ruch tym więcej zmienych. Ja po 12 godzinach bez problemu jeździłem w małym ruchu, ale jak na drodze robiło się gęsto to zduszenie silnika czy lekki uślizg kół zdarzał się kilkukrotnie w ciągu 3h jazd. Po 17h za kółkiem jednego auta(tego, którym jeździłem najczęściej) nie miałem najmniejszego problemu z wyczuciem sprzęgła. Trening czyni mistrzem. Jeden człowiek uczy się czegoś szybciej, a inny wolniej. Mama kumpla zdała prawko za 13 razem i jeździ do dziś bez stułczki(nie licząc ukruszenia zderzaka przez złą ocenę wysokości krawężnika).

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: środa 20 czerwca 2012, 22:37
przez czepiacz
Cała filozofia jest następująca:
- hamulec służy głównie do zmniejszania prędkości, więc jeśli sytuacja wymaga tego, to stosownie naciskamy pedał,
- sprzęgło przenosi moc z silnika na skrzynię biegów, a pedał sprzęgła powinien być użyty przy okazji zmiany/włączania biegu i tuż przed zatrzymaniem,
- bieg powinien być dostosowany do prędkości a nie prędkość do biegu,
- po zmianie biegu sprzęgło puszczamy.
Zatem o naszym zachowaniu powinny decydować nasze zamiary i okoliczności na drodze. Nie zawsze zmiana prędkości wiąże się ze zmianą biegu, zaś zmiana biegu powinna mieć miejsce gdy obroty silnika nie pokrywają się z zakresem odpowiednim do sytuacji na drodze. Czyli: obroty za wysokie = zmiana biegu na wyższy, obroty za niskie = zmiana biegu na niższy. Teraz tylko instruktor musi określić, jaki zakres obrotów nas interesuje w danych warunkach drogowych.
Powodzenia :)

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: czwartek 21 czerwca 2012, 17:24
przez Razor1990
Magik napisał(a):Nie trzymaj wciśniętego sprzęgła jak stoisz na skrzyżowaniu, to niezdrowo (dla samochodu i dla Twojej nogi :P ).


Ke? Już nie mówiąc o sierotach, które stoją pod sygnalizatorem i wrzucają jedynkę gdy zapali się zielone...

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: piątek 22 czerwca 2012, 13:35
przez chap
Razor1990 napisał(a):
Magik napisał(a):Nie trzymaj wciśniętego sprzęgła jak stoisz na skrzyżowaniu, to niezdrowo (dla samochodu i dla Twojej nogi :P ).


Ke? Już nie mówiąc o sierotach, które stoją pod sygnalizatorem i wrzucają jedynkę gdy zapali się zielone...


Jak ktos umie zrobic to szybko i nie opozniac calego sznuru samochodow stojacych za nim to nie widze problemu.

Witam miałam 2 lekcję z praktyki, i mam problem z ruszaniem, za długo ruszam, nie mogę ucelować z obrotami i puszczaniem hamulca.


Chyba mialas na mysli sprzeglo :D?

Dojeżdżam do skrzyżowania i mam znak ustąp pierwszeństwa, co najpierw robię


Widzisz przed soba A-7, hamujesz w pewnym momencie tak do 10-30 km/h, patrzysz czy masz wolne, jezeli tak to jedziesz, jezeli nie to wciskasz sprzeglo i stajesz.

Ze STOP-em to samo, tyle ze wtedy musisz sie bezwzglednie zatrzymac.

Re: Ruszanie, dojazd do krzyżówki i zwalnianie

PostNapisane: sobota 23 czerwca 2012, 18:05
przez Kamasek
chap napisał(a):
Ze STOP-em to samo, tyle ze wtedy musisz sie bezwzglednie zatrzymac.


Moim zdaniem nie to samo. Przy ustąp pierwszeństwa dobierasz bieg do prędkości aby móc sprawnie przejechać przez skrzyżowanie, a prędkość do widoczności, innych uczestników ruchu i tego co chcesz zrobić.
Przy znaku stop po zatrzymaniu masz więcej czasu na wrzucenie biegu, dokładne rozejrzenie się i zaplanowanie manewru jeśli nie znasz drogi.