Skrzyżowanie ze znakiem ustap pierwszenstwa a drugi bieg
 Napisane: wtorek 20 września 2011, 21:22
Napisane: wtorek 20 września 2011, 21:22Witam, mam pewien problem ze skrzyzowaniem takim jak w tytule. Otoz dojezdzajac do skrzyzowania mam znak ustap pierwszenstwa. Dojezdzam na drugim biegu zawsze w takich sytuacjach. Czasem jest tak ze nie musze sie zatrzymac bo droga jest wolna albo inny samochod jest dostatecznie daleko by przed nim zdazyc. Niestety tu pojawia sie moj problem, otoz czasem toczac sie tak na dwojce, gdy nie musze sie zatrzymac, przy skrecaniu zdarza sie ze zaczyna mna szarpac ( robie tak ze jestem na dwojce, mam wcisniete sprzeglo i delikatnie popuszczajac dodaje gazu, analogicznie do ruszania, z tym ze czasem zaczyna mna szarpac). W zwiazku z tym mam pytanie czy ta technika jest prawidlowa, moze po prostu powinienem zredukowac do jedynki w takich sytuacjach? A moze za szybko puszczam sprzeglo, badz za duzo gazu? Spedza mi to sen z powiem w zwiaku z tym prosilbym kogos o pomoc 
			
 Samochód na 2. biegu jest w stanie naprawdę wolno się toczyć bez "duszenia" silnika. Poza tym - wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem (może nie sensu stricte i na egzaminie nie oblejesz, ale jest to sprzeczne z "dobrą praktyką drogową" i prawidłową techniką prowadzenia samochodu) i należy się go wystrzegać od samego początku, aby nie stało się złym nawykiem.
 Samochód na 2. biegu jest w stanie naprawdę wolno się toczyć bez "duszenia" silnika. Poza tym - wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem (może nie sensu stricte i na egzaminie nie oblejesz, ale jest to sprzeczne z "dobrą praktyką drogową" i prawidłową techniką prowadzenia samochodu) i należy się go wystrzegać od samego początku, aby nie stało się złym nawykiem. Teraz tak długo nie jeździłem, że mam nadzieję, że tamten nawyk da się szybko wyeliminować.
 Teraz tak długo nie jeździłem, że mam nadzieję, że tamten nawyk da się szybko wyeliminować. Tu to samo- a gdyby jechał szybciej, było ślisko, padał śnieg to mógłby wylecieć z zakrętu. Ej no sorry... przecież takie coś jest śmieszne. Po to właśnie oceniam warunki, oceniam sytuację i nie muszę robić wszystkiego na wyrost. Jak uważam, że może mi przyczepności zbraknąć to pilnuję tego sprzęgła. Jak nie ma takiej potrzeby bo jadę sobie powoli po suchym asfalcie to nie widzę nic złego w tym żeby robić akurat tak jak nam wygodniej.
 Tu to samo- a gdyby jechał szybciej, było ślisko, padał śnieg to mógłby wylecieć z zakrętu. Ej no sorry... przecież takie coś jest śmieszne. Po to właśnie oceniam warunki, oceniam sytuację i nie muszę robić wszystkiego na wyrost. Jak uważam, że może mi przyczepności zbraknąć to pilnuję tego sprzęgła. Jak nie ma takiej potrzeby bo jadę sobie powoli po suchym asfalcie to nie widzę nic złego w tym żeby robić akurat tak jak nam wygodniej.