Półsprzęgło i bieg...
 Napisane: niedziela 19 czerwca 2011, 17:24
Napisane: niedziela 19 czerwca 2011, 17:24Hejka
Ostatnio zapisałem się na kurs kat B. niestety w szkole jest duża kolejka bo ceny są atrakcyjne więc i wiary dużo więc moja grupa wykłady ma dopiero za 1-2 miechy. Żeby niemarnować czasu i nie iść jak kompletny "dzban" na wykłady już uczę się testów i zasad a w weekendy biorę rodzinne auto i jade na plac uczyć się podstaw "ruszanie ,hamowanie zmiana biegów ,łuk itp itd". Teraz moje pytanie próbowałem startu z pół sprzęgła + dodanie gazu to wystartowałem z piskem opon. Postanowiłem zmienić taktyke i po wrzuceniu biegu puszczam sprzęgło auto się toczy i potem dodaje gazu i ew zajmuje się kierowaniem i biegami. Czy na egzaminie jak będe jeździł na sprzęgle mogą uznać to jako błąd...?
			Ostatnio zapisałem się na kurs kat B. niestety w szkole jest duża kolejka bo ceny są atrakcyjne więc i wiary dużo więc moja grupa wykłady ma dopiero za 1-2 miechy. Żeby niemarnować czasu i nie iść jak kompletny "dzban" na wykłady już uczę się testów i zasad a w weekendy biorę rodzinne auto i jade na plac uczyć się podstaw "ruszanie ,hamowanie zmiana biegów ,łuk itp itd". Teraz moje pytanie próbowałem startu z pół sprzęgła + dodanie gazu to wystartowałem z piskem opon. Postanowiłem zmienić taktyke i po wrzuceniu biegu puszczam sprzęgło auto się toczy i potem dodaje gazu i ew zajmuje się kierowaniem i biegami. Czy na egzaminie jak będe jeździł na sprzęgle mogą uznać to jako błąd...?
 Wolno ruszając też dużo większa szansa, że wymusisz na kimś pierwszeństwo. Ruszaj normalnie z gazem- własnie o to chodzi żeby to wyczuć dobrze.
 Wolno ruszając też dużo większa szansa, że wymusisz na kimś pierwszeństwo. Ruszaj normalnie z gazem- własnie o to chodzi żeby to wyczuć dobrze.
 Mój dieselek rusza wogóle bez gazu, a z dwójki z wolniejszym puszczeniem i dodaniem troszkę gazu, nigdy mi chyba nie zgasł podczas normalnego ruchu miejskiego, a benzyniaka czasami zdarzało się zdusić, strzał ze sprzęgła i stoimy
 Mój dieselek rusza wogóle bez gazu, a z dwójki z wolniejszym puszczeniem i dodaniem troszkę gazu, nigdy mi chyba nie zgasł podczas normalnego ruchu miejskiego, a benzyniaka czasami zdarzało się zdusić, strzał ze sprzęgła i stoimy  

 
 
