@pinhead - pisz sobie co chcesz, na hamowni mam 135kucy zrobione. (z czego jakies ~12-15 pochodzi z modyfikacji customowych)
gaz montowany był bodajze w 2005 roku, takze juz swoje przejezdzil - ale spisuje się OK.
Pinhead napisał(a):Chce ktoś psuć auto, niech pakuje tam 1 albo 2 generacje. Ja tego badziewia nie polecam nikomu. Lepiej kupić auto z mniejszym silnikiem i jeździć bezproblemowo na benzynie albo wybrać diesla.
Dobra, tylko zauważ ze obecnie na gazie jezdzimy 2x taniej niz na PB. A takze porownywalnie albo i taniej niz dieslem. (do tego koszty napraw dieselków czasami rozwalają system)
Ja robię rocznie ~35-45tyś km. Instalacja lpg (jesli bym teraz zakładał) zwróci mi się max po 2 latach (i to dobra sekwencja brc)
Takze nie fandzol za przeproszeniem ze lpg to kastrowanie aut. Jesli kogos stac na jazde na benzynie, prosze bardzo. Ja zamiast przeplacac za PB wole kupic dzieciakom cukierki albo czekolade. 
Spalanie PB w moim 2.0 wynosi kolo 9l w miescie, gazu ~11l. Czyli jezdze praktycznie 2x taniej, za 90 zł robie ~300km. Na benzynie zrobię 140 i będę sie cieszył. 
A 300km to dla mnie kwestia jakiegos tygodnia, moze dwóch 

A nadal przynajmniej 70% uzytkownikow polskich dróg ma albo male miejskie auta, albo duze rodzinne combi/sedany. I wiekszosci nie kręci moc, wystarczy zeby auto jechalo te 90 poza miastem/130 na autostradzie i git.
Ja zaczynalem lankiem 1.4 i tez nie narzekałem na braki mocy. Fakt, elastyczny nie był, ale pojezdzic sie dało.
Jak ktos chce mocne auto, to niech sobie kupi bmw 318 z silnikiem 2.8 albo 3.0. Tylko niech potem nie placze, ze mu pali 12-13l wachy, jak moja nubi bierze ~11 lpg po miescie, a przy dobrym ukladzie zrobi taka betunie z silnikiem 2.0
I zauwaz, ze nie kaazdy potrzebuje megamocnego silnika. Jezdzilem niedawno chryslerem 300c z silnikiem 5.7 hemi. Fakt, kopa toto ma - tylko gdzie w polsce mozna sobie takim pojezdzic wykorzystujac silnik w 80%? Bo po miescie majac a/t depne w gaz i po chwili lecę 70-80km/h. Na a4 tez, depnę w gaz i na 3 biegu lece 140. 
Co innego w niemczech np, gdzie autobahna mozna leciec i 220 i problemów nie ma. W PL to nam sie za szybko autostrada skończy 

(albo tiry będą sie wyprzedzac z roznica predkosci 3-4km/h)