Strona 1 z 2
Jak często myjecie samochód?

Napisane:
czwartek 05 sierpnia 2010, 19:30
przez Cyberix
I jakich specyfików używacie do mycia karoserii, szyb, chromu, felg...

Napisane:
czwartek 05 sierpnia 2010, 19:50
przez Borys_q
Myjni bezdotykowej w lato wogule w zime raz na półtora miesiąca.

Napisane:
czwartek 05 sierpnia 2010, 20:46
przez cman
Tak ogólnie na automatycznej raz na kilka - kilkanaście miesięcy, zazwyczaj wtedy, kiedy się konkretnie zasyfi jakimś błotem czy coś. A tak gruntownie to raz na kilka lat - wtedy płyn z wodą do wszystkiego, a potem płyn do okien do samych szyb.

Napisane:
piątek 06 sierpnia 2010, 08:22
przez qwer0
Jakich specyfikow? Ja uzywam H2O z kranu, tylko pod odpowiednim cisnieniem wygenerowanym przez karczer :P
Jak czesto? Jak zaczynam sie brudzic podczas wsiadania/wysiadania.

Napisane:
piątek 06 sierpnia 2010, 08:27
przez Razor1990
Borys_q napisał(a):Myjni bezdotykowej w lato wogule w zime raz na półtora miesiąca.
Dwa razy robiłem podchody do mycia zimą :lol: Raz zakończyło się to na zeskrobywaniu lodu (czyli wody która od razu po kontakcie z szybami zamieniała się w lód), drugi raz na cholernych problemach z wyjazdem z myjni - nikt nie odśnieżył drogi dojazdowej, a ja się wpieprzyłem w sam środek półmetrowego puchu - na szczęście auto dało radę jakoś wyjechać, bez wypychania (o własnej mocy) :lol:

Napisane:
piątek 06 sierpnia 2010, 10:55
przez gagatek
Czysty samochód to szczęśliwy samochód:) Średnio raz na 2/3 tygodnie szamponem z woskiem :D

Napisane:
piątek 06 sierpnia 2010, 14:37
przez lith
Ja to co może w myjce nie zejść wodą, potem na myjkę, ewentualnie na koniec czymś plastiki popaciać. Zima myłem ze 3 razy- raz jak miał dłużej w garażu stać, raz już na koniec zimy, i raz jakoś w trakcie wypadło. Teraz latem też ze 3 ramy może byłem. Albo jak już się bardzo zasyfi, albo jak potrzebuje akurat czystego autka. Zima program z podwoziem (czyli i wychodzi z woskowaniem), latem sama góra.

Napisane:
piątek 06 sierpnia 2010, 15:12
przez ixi25
Prywatne: Jak się zabrudzi. Przeważnie raz na 2/3 miesiące. Szyby od środka znacznie częściej, zwykłym płynem do szyb (clin)
Służbowe: Raz na miesiąc, czasami co dwa tygodnie (szczególnie zimą)
Środki do mycia: myjnia profesjonalna (brak możliwości we własnym zakresie)

Napisane:
piątek 06 sierpnia 2010, 18:04
przez drowN
Ja zwykle korzystam z myjni ręcznej bezdotykowej, z tego powodu w zimie dość rzadko myję, a jak jest cieplej to raz na miesiąc/dwa albo jak już jest bardzo brudne to wcześniej. Do tego potem sobie woskuje lakier magicznym specyfikiem z allegro (nie będę reklamował), PLAK do wypicowania wnętrza i odkurzanie/pranie wnętrza i dywaników metodami chałupniczymi ;)

Napisane:
poniedziałek 09 sierpnia 2010, 20:40
przez Ekhangel
Jeszcze nawet nie mam prawka (drukuje się), ale swojego Bimmera regularnie myję, glinkuję, poleruję i woskuję. Mniej więcej co dwa tygodnie, z woskowaniem raz na miesiąc.
Ale do tego trzeba mieć zacięcie, smykałkę i pasję. Przeciętny człowiek pojechałby na ręczną "bezdotykową" i powiedział, że wygląda tak samo.
Jeszcze jest taka kwestia, że mam kabriolet, więc automatyczne myjki mogę sobie podarować.

Napisane:
środa 11 sierpnia 2010, 21:07
przez Skoooorpion
Ja przed chwilą myłam swojego. Ale ogólnie robię to najrzadziej jak się da, dopiero wtedy gdy widzę że jest bardzo zasyfiony.
Chyba że już naprawdę nie mam co do roboty, to biorę odkurzacz, szmaty, swoje płyny do kąpieli i szoruje każdy zakamarek.

Napisane:
niedziela 15 sierpnia 2010, 17:42
przez qwer0
ale swojego Bimmera regularnie myję, glinkuję, poleruję i woskuję. Mniej więcej co dwa tygodnie, z woskowaniem raz na miesiąc.
Ale do tego trzeba mieć zacięcie, smykałkę i pasję. Przeciętny człowiek pojechałby na ręczną "bezdotykową" i powiedział, że wygląda tak samo.
Jeszcze jest taka kwestia, ze zalezy jakie sie auto ma i czy przypadkiem srodki picujace nie sa warte wiecej niz cale auto. Znam jedna taka szurnieta brygade, ktora non stop jezdzi glinka po lakierze i non stop wali polerke w starych hondach. Zadne tam super egzemplarze, stare, pozajezdzane civiki z poczatku lat 90 czy konca 80. Wartosc auta? Zaokraglimy do 1000zl. Koszt srodqw picujacych?? 300 pare + polerka co najmniej 150zl = 450zl = pol hondy. To lepsze pol :P
Nie mam nic do polerki, bardzo fajna sprawa, sa lubie je.b.nac raz na ruski rok taki kompleksowy pic. Czarnidelko do plasticzkow, placzek do srodka, odqrzanie, zamiatanie, mycie, glinka, polerka, wosk.
Ale zeby tak co 2 tygodnie?

Napisane:
niedziela 15 sierpnia 2010, 18:21
przez marcij
qwer0, zależy głównie od czasu :) Jak człowiek był młodszy i miał tylko liceum na głowie, to można było takie rzeczy robić. Spędzenie popołudnia na sprzątaniu i picowanie samochodu może być naprawde przyjemne i relaksujące. Dalej lubie sobie takie gruntowne czyszczenie strzelić , ale ostani raz mogłem sobie na to pozwolić wczesną jesienią.
A z polerowaniem też trzeba uważać, bo robiąc polerkę co dwa tygodnie po kilku latach przetrzesz sie do podkładu :)

Napisane:
niedziela 15 sierpnia 2010, 20:32
przez Borys68
Ahoj!
Co kilka tygodni, w zależności od tego, jak brudny jest samochód, jadę do myjni. Mniej więcej raz na miesiąc. A kolor mam najłatwiejszy w utrzymaniu - srebrny metalik :)
Borys

Napisane:
poniedziałek 16 sierpnia 2010, 09:55
przez qwer0
A kolor mam najłatwiejszy w utrzymaniu - srebrny metalik Smile
Nooo, to fakt :) Obecnie mam czarna perelke. Kolor bosski. Gdy jest wypicowany, to nie ma ladniejszego. Ale co z tego, jak po 20min od mycia juz widac kurz jak sie przejedzie po gorzej utrzymanej drodze :P
Spędzenie popołudnia na sprzątaniu i picowanie samochodu
Popoludnia? Hehe... U mnie ostatni kompleksowy pic trwal 2 dni od wczesnych godzin porannych do ok godz. 18 + 3 dnia przejazdzka na odgrzybianie kabiny ozonem.