Strona 1 z 1
		
			
				popsute swiatlo mijania
				
Napisane: 
poniedziałek 31 maja 2010, 23:23przez honey1337
				niestety dzis zauwazylem ze przednie swiatlo mijania lewe nie swiecie, zarowka popsuta. ile moze kosztowac naprawa/wymiana tego? model mitschubischi spacestar. aa i jeszcze jedna sprawa, jak wlaczalem i wylaczalem kluczykami alarm w aucie to zawsze migaly mi raz swiatla awaryjne (standard raczej) a teraz nagle przestaly, alarm i zamki normalnie sie blokuja, ale swiatla nie migaja. ale zarowki nie sa popsute, bo jak wlacze awaryjne to normalnie migaja. hmm ?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 01 czerwca 2010, 00:12przez lith
				Żarówka za kilka złotych w najbliższym supermarkecie :P
Teraz musisz dobrać się do żarówki, wykręcić ją, przejść się z nią do tego supermarketu, zlokalizować taką samą, wkręcić na miejsce poprzedniej. 
Teraz tylko czy masz łatwe dojście do żarówek przez jakaś klapkę/zaślepkę, czy musisz pół maski rozbierać :P
Jak uważasz, że nie dasz rady podskocz to w miarę możliwości poproś kogoś co za browara Ci przekręci :) 
Ostatecznie do mechanika- majątku nie stracisz, ale zawsze trochę szkoda kasy :)
W każdym razie jak dasz zrobić to komuś to się przypatrz co i jak to na przyszłość będziesz wiedziała ;]
A co do mrugania przy zamykaniu to obstawiałbym wypadnięty kabelek przy centralce zamka. W każdym razie znalezienie tej centralki to już o wiele wyższy poziom wtajemniczenia niż wymiana żarówki więc na Twoim miejscu poprosiłbym kogoś, żeby zajrzał :> Jeżeli to rzeczywiście tylko kabelek wyleciał to będzie kosztowało prawdopodobnie drugiego browara.
edit:
Zauważyłem "zauwazylem"
W takim razie wersja skrócona- po prostu wymień tą żarówkę :P
A co do alarmu to poszukaj na necie gdzie centralki chowali w Twoim modelu (jak oryginalnie montowany), jak nieoryginalnie to też spróbuj do tej centralki jakoś dotrzeć i posprawdzaj kable. Jak nie wypadnięte to sprawdź czy to centralka nie daje napięcia, czy to wina kabli. jak centralka to prawdopodobnie sam dalej nic nie poradzisz.
			 
			
		
			
				Re: popsute swiatlo mijania
				
Napisane: 
wtorek 01 czerwca 2010, 00:30przez marcij
				honey1337 napisał(a):...... zauwazylem .... wlaczalem i wylaczalem ....
honey1337 napisał(a):...... będziesz wiedziała ;]....
Też nie zwracam zbytniej uwagi na płeć osoby piszącej , ale jak widać ocenianie jej na podstawie klasy postawionego problemu  nie zawsze okazuje się słuszne ;P żart oczywiście , bez urazy dla nikogo ;)
Do takiego ładnego opisu dodałbym jeszcze, żeby nie dotykać bańki paluchami , co nie dla wszystkich jest oczywiste.
A co do alarmu , to kabelki raczej same się nie "odczepiają", jednak w uczciwie zakładanych alarmach wyjścia na kierunkowskazy sa zabezpieczone bezpiecznikiem i poszukiwanie rozwiązania proponowałbym zacząć od sprawdzenia tego.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 01 czerwca 2010, 18:53przez mat4u
				na to światło mijania to ciężka sprawa....... do mechanika trzeba oddać auto i pewnie gdzieś z 2 tygodnie będą naprawiać....... bo to poważna i strasznie trudna sprawa :)
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 02 czerwca 2010, 10:22przez lilith01
				A mnie się popsuło światło mijania dziś w drodze do pracy. Cały czas pali się kontrolka świateł drogowych, a realnie palą się pozycyjne. I teraz mam stracha jak wrócić do domu, zwłaszcza, że dziś zaczyna się akcja policyjna "bezpieczny weekend na drogach"  :?  Jakoś wątpię czy w razie kontroli, policjant puści mnie bez niczego jak powiem, że właśnie jadę do warsztatu.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 02 czerwca 2010, 13:23przez lilith01
				Orientuje się może ktoś jak taka sytuacja wygląda w świetle prawa? Co trzeba zrobić kiedy zepsują się światła? Rozłożyć trójkąt, włączyć awaryjne i czekać na lawetę? Czy może można na pozycyjnych dojechać chociaż do najbliższego warsztatu?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 02 czerwca 2010, 13:51przez lith
				Jedź spokojnie po nowa żarówek (niekoniecznie do warsztatu). Jak ktoś Ciebie zatrzyma- szansa bliska 0- to powiesz, że jedziesz po żarówkę. Wielu jeździ z jedną i o tym nie wiedzą i jakoś nikt ich masowo nie zgarnia.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 02 czerwca 2010, 14:02przez lilith01
				I nagle jednocześnie przepaliłyby się obie? Myślę, że to raczej coś ze stacyjką, już miałam z nią problemy, tyle, że poprzednio był to niedziałający kierunkowskaz. A niestety policji na drogach dziś dużo, bo zaczyna się akcja "bezpieczny weekend", już od rana kilka radiowozów stało i zatrzymywali. No nic, w razie czego będę mówić, zgodnie z prawdą zresztą, że jadę prosto do warsztatu. Oby poskutkowało. Dziękuję za odpowiedź.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 02 czerwca 2010, 14:13przez lith
				Aha, racja, nie odczytałem. To mów w razie czego co się stało, przecież lawety nie będziesz wzywać :)
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
piątek 04 czerwca 2010, 13:36przez scorpio44
				lilith01 napisał(a):A mnie się popsuło światło mijania dziś w drodze do pracy. Cały czas pali się kontrolka świateł drogowych, a realnie palą się pozycyjne.
To mało, że nie kwestia żarówek, ale wygląda na jakiś być może poważniejszy problem z elektryką.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
piątek 04 czerwca 2010, 14:16przez BOReK
				W kilku samochodach, którymi jeździłem i miały tę kontrolkę (bo wiele japończyków jej nie ma), przepalona jedna żarówka nie powodowała reakcji, za to dwie już tak, więc podejrzewam raczej taką budowę systemu - jakis prąd płynie w układzie, więc kontrolka działa. Przepalenie się dwóch żarówek to też nic dziwnego, ale tego spodziewałbym się raczejwmniejszych żarówkach pozycyjnych. Mnie kiedyś padły obie na raz, może ze względu na przeciążenie sprawnej. :P
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
piątek 04 czerwca 2010, 17:17przez scorpio44
				Ale kolega pisał o kontrolce świateł drogowych. Chyba że to przejęzyczenie/nieznajomość pojęć i miał na myśli mijania...