Dojazd do skrzyżowania

Mam dylemat. Im więcej czytam tym więcej mam watpliwości. Mam za sobą 6 godzin jazdy. Pierwszy instruktor - 4 godziny. Totalny glupek. Niczego mnie nie nauczyl. Wolal rozmawiac na durne tematy. Ale zapamietalam juz z zajec teorii, ze najlepiej hamowac silnikiem. No i tak z tym glupkiem sobie hamowalam.
Zmienilam instruktora - na lepszego. I on mi z kolei powiedzial, ze przy dojezdzaniu do skrzyzowan, czy w ogole checi zatrzymiania sie nie redukowac biegow. Strasznie mnie to zdziwilo. Tlumaczyl tym, ze po co obie zawracac glowe redukowaniem, jak nam chodzi o to by sie zatrzymac, albo zwolnic (przy dojezdzaniu do skrzyzowania). Jadac na trojce i widzac czerwone swiatlo kazal mi puscic noge z gazu i wcisnac sprzeglo. I tak na tym sprzegle dojezdzalam. Mowil, ze w razie czego bede mogla wcisnac hamulec, albo od razu gaz i jazda.
Szukalam informacji o tym, ale wszedzie pisza by jak najmniej sprzegla uzywac. Wiec o co tu chodzi. Moglby mi ktos wyjasnic?
Ja juz nie wiem w ogole kiedy uzywac tego sprzegla. A kiedy moge hamowac w ogole bez sprzegla? Jak chce jedynie zwolnic?
Prosze o rady :)
Zmienilam instruktora - na lepszego. I on mi z kolei powiedzial, ze przy dojezdzaniu do skrzyzowan, czy w ogole checi zatrzymiania sie nie redukowac biegow. Strasznie mnie to zdziwilo. Tlumaczyl tym, ze po co obie zawracac glowe redukowaniem, jak nam chodzi o to by sie zatrzymac, albo zwolnic (przy dojezdzaniu do skrzyzowania). Jadac na trojce i widzac czerwone swiatlo kazal mi puscic noge z gazu i wcisnac sprzeglo. I tak na tym sprzegle dojezdzalam. Mowil, ze w razie czego bede mogla wcisnac hamulec, albo od razu gaz i jazda.
Szukalam informacji o tym, ale wszedzie pisza by jak najmniej sprzegla uzywac. Wiec o co tu chodzi. Moglby mi ktos wyjasnic?
Ja juz nie wiem w ogole kiedy uzywac tego sprzegla. A kiedy moge hamowac w ogole bez sprzegla? Jak chce jedynie zwolnic?
Prosze o rady :)