Strona 1 z 5

Dojazd do skrzyżowania

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 14:48
przez Marikkka
Mam dylemat. Im więcej czytam tym więcej mam watpliwości. Mam za sobą 6 godzin jazdy. Pierwszy instruktor - 4 godziny. Totalny glupek. Niczego mnie nie nauczyl. Wolal rozmawiac na durne tematy. Ale zapamietalam juz z zajec teorii, ze najlepiej hamowac silnikiem. No i tak z tym glupkiem sobie hamowalam.

Zmienilam instruktora - na lepszego. I on mi z kolei powiedzial, ze przy dojezdzaniu do skrzyzowan, czy w ogole checi zatrzymiania sie nie redukowac biegow. Strasznie mnie to zdziwilo. Tlumaczyl tym, ze po co obie zawracac glowe redukowaniem, jak nam chodzi o to by sie zatrzymac, albo zwolnic (przy dojezdzaniu do skrzyzowania). Jadac na trojce i widzac czerwone swiatlo kazal mi puscic noge z gazu i wcisnac sprzeglo. I tak na tym sprzegle dojezdzalam. Mowil, ze w razie czego bede mogla wcisnac hamulec, albo od razu gaz i jazda.

Szukalam informacji o tym, ale wszedzie pisza by jak najmniej sprzegla uzywac. Wiec o co tu chodzi. Moglby mi ktos wyjasnic?

Ja juz nie wiem w ogole kiedy uzywac tego sprzegla. A kiedy moge hamowac w ogole bez sprzegla? Jak chce jedynie zwolnic?

Prosze o rady :)

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 14:54
przez piotrekbdg
Jak chcesz jedynie zwolnić to sam hamulec, jak chcesz sie zatrzymać to wtedy ze sprzęgłem.

Na kursie prędkości są mizerne więc w jakieś hamowanie silnikiem, redukcje przed zatrzymaniem bym się nie bawił.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 14:56
przez Marikkka
Czyli jak chce sie calkowicie zatrzymac to sprzeglo i hamulec. A jak jedynie zwolnic nieco to sam hamulec lekko.

Czyli on mnie uczy prawidlowo? Nie rozumiem dlaczego nie uczy mnie bym dojezdzala na luzie.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 14:59
przez piotrekbdg
Nie rozumiem dlaczego nie uczy mnie bym dojezdzala na luzie.


Bo na luzie się nie jeździ i większosć instruktorów dba by kursanci dojeżdżali do czerwonego światła na biegu.

Czyli jak chce sie calkowicie zatrzymac to sprzeglo i hamulec


No inaczej to Ci zgaśnie.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:05
przez Marikkka
Aha. To dobry instruktor mi sie w koncu trafił. Myslalam ze sie jezdzi na luzie. Wielu moich znajomych tak robi.

To mi wiele wyjasnilo. Ale to w takim razie jak bede hamowac samym hamulcem, nie zatrzymam sie calkowicie tylko bede sie bardz bardzo powoli toczyc to pozniej moge jedynie dodac gazu?

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:25
przez lith
jeszcze musisz mieć jakiś sensowny bieg dobrany

edit: z reszta bez redukcji i bez sprzęgła nie będziesz się po wyhamowaniu bardzo wolno toczyć, bo po prostu zgaśniesz ;]

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:30
przez Marikkka
No dlatego moj instruktor kaze mi dojezdzac do swiatel na sprzegle. Lekko wyhamowuje, albo jak jest koniecznosc zatrzymuje sie.
Przewaznie jezdze na 3. Ostatnio nie pozwalal mi przekraczac 40km/h :)

Z tym wczesniejszym redukowalam sobie do 2.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:31
przez piotrekbdg
Wielu moich znajomych tak robi.


Bo twoi znajomi juz nie zdają a posiadają prawko :)


To mi wiele wyjasnilo. Ale to w takim razie jak bede hamowac samym hamulcem, nie zatrzymam sie calkowicie tylko bede sie bardz bardzo powoli toczyc to pozniej moge jedynie dodac gazu?


No jak to będzie piątka to na pewno tak nie pójdzie. Ruszanie, przyspieszanie z nizutkich prędkości odbywa się z niskich biegów.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:36
przez barbra
="Marikkka"] Myslalam ze sie jezdzi na luzie. Wielu moich znajomych tak robi.

Owszem ,jest to praktykowane przez kierowców (jednak na kursie i egzaminie Nie!) .
Dlatego,że wymaga ,to działanie większych umiejętności i koncentracji,w razie konieczności szybkiego reagowania...
A nie da się ukryć,że początkujący kursant ma z tym problemy.
Zresztą sami fachowcy motoryzacyjni,też mają w tym temacie podzielone zdania.
Jednego razu,słuchając opinii fachowca,usłyszałam:"żyj na luzie,jedź na biegu".
Można się z tym zgodzić,albo nie ...na kursie jednak zbytnio w tym temacie radzę nie polemizować... :wink:

Ale to w takim razie jak bede hamowac samym hamulcem, nie zatrzymam sie calkowicie tylko bede sie bardz bardzo powoli toczyc to pozniej moge jedynie dodac gazu?
...tak,dodajesz gazu i jedziesz (a sprzęgło używasz,jak trzeba zmienić bieg ,przy większych obrotach silnika).
No oczywiście jak zaznaczył kolega wyżej,ważne na jakim biegu się tyczysz do tego skrzyżowania... :wink:

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:37
przez Marikkka
Wiem, ze z niskich. Im wiecej mysle o tym wszystkim tym bardziej nie wiem co robic. I niepotrzebnie stresuje sie ta jazda:/

Ja bym chciala jak najmniej uzywac sprzegla:) Bo przewaznie za szybko je puszczam i mi gasnie.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:40
przez piotrekbdg
Ja bym chciala jak najmniej uzywac sprzegla:) Bo przewaznie za szybko je puszczam i mi gasnie.


Jak przy ruszaniu to więcej gazu.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:40
przez barbra
To" nie puszczaj" sprzęgła za szybko,wtedy mniejsza szansa na zgaśnięcie...

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:46
przez Cyberix
Zwolennikom dojeżdżania na luzie + hamulec wydaje się, że auto mniej pali, niż w przypadku redukcji na mniejszy bieg (+ ewentualnie hamulec)... I dlatego lansują jazdę na luzie.

Jazda na luzie jest też niebezpieczna, bo w przypadku kiedy zaistnieje nagła sytuacja dodania gazu czy wykonania jakiegoś szybkiego manewru nie mamy większego pola do popisu bo mamy auto na luzie! I tracimy czas na wbicie odpowiedniego biegu.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 15:50
przez tristan
Marikkka napisał(a):Wielu moich znajomych tak robi.


Widać mają dużo pieniędzy, zero zainteresowania ekologią i lubią ryzykować poślizg.

PostNapisane: środa 26 maja 2010, 16:11
przez fruu1992
Cyberix napisał(a):Zwolennikom dojeżdżania na luzie + hamulec wydaje się, że auto mniej pali, niż w przypadku redukcji na mniejszy bieg (+ ewentualnie hamulec)... I dlatego lansują jazdę na luzie.

Jazda na luzie jest też niebezpieczna, bo w przypadku kiedy zaistnieje nagła sytuacja dodania gazu czy wykonania jakiegoś szybkiego manewru nie mamy większego pola do popisu bo mamy auto na luzie! I tracimy czas na wbicie odpowiedniego biegu.


Hehe, a co jak sie turlikam do skrzyżowania na 4rce? Dodam gazu i auto ledwo będzie zipać...