Strona 1 z 1

,,branie'' zakrętów

PostNapisane: wtorek 04 maja 2010, 05:17
przez tk421
Czy można/powinno się wchodzić w zakręt na sprzęgle z dostosowaną prędkością (wczesniej wytraconą) czy na zredukowanym (lub nie) biegu tak ze samochód zwalnia w trakcie skęcania (takze dostosowaną predkoscia przed manewrem). Czy moze niema roznicy? chodzi mi o poczatek luku jeszcze przed przyspieszaniem na wyjsciu.

PostNapisane: wtorek 04 maja 2010, 07:17
przez arkadiuszw
Było już na forum.
Przed zakrętem zmniejszasz prędkość, jeżeli jest potrzeba redukujesz bieg. Zakręt pokonujemy na biegu .
W przeciwnym razie możemy łatwo stracić kontrolę nad pojazdem.

PostNapisane: wtorek 04 maja 2010, 07:33
przez WOJO
arkadiuszw napisał(a):W przeciwnym razie możemy łatwo stracić kontrolę nad pojazdem.

Też tak słyszałem, jednak nie udało mi się nigdy dokonać utraty kontroli - jak to się robi ?:)

Re: ,,branie'' zakrętów

PostNapisane: wtorek 04 maja 2010, 07:56
przez barbra
tk421 napisał(a):Czy można/powinno się wchodzić w zakręt na sprzęgle z dostosowaną prędkością (wczesniej wytraconą) czy na zredukowanym (lub nie) biegu...

Tu sporo w temacie:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=17517
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 3w&start=0

PostNapisane: wtorek 04 maja 2010, 12:57
przez Borys_q
W przeciwnym razie możemy łatwo stracić kontrolę nad pojazdem.


Z tym łatwo bym nie przesadzał,ale istnieje takie prawdopodobieństwo.

Druga sprawa czy po zakręcie chcesz sie zastanawiać jaki bieg włączyć, lub czy włączony jest odpowiedni czy po prostu jechać???

Trzecia sprawa technika kierowania zaleca na przyczepnej nawieszchni przyśpieszać od połowy zakrętu żeby zacząć równoważyć malejącą siłe odśrodkową (niewiem dokładnie o co chodzi ale sprawdza się ) na ta okoliczności nalezało by wjechać na takim biegu w zakręt co by dało radę rozpocząć rozpędzanie jeszcze w zakręcie.

PostNapisane: wtorek 04 maja 2010, 13:55
przez Cyberix
Borys_q napisał(a):Trzecia sprawa technika kierowania zaleca na przyczepnej nawieszchni przyśpieszać od połowy zakrętu żeby zacząć równoważyć malejącą siłe odśrodkową (niewiem dokładnie o co chodzi ale sprawdza się ) na ta okoliczności nalezało by wjechać na takim biegu w zakręt co by dało radę rozpocząć rozpędzanie jeszcze w zakręcie.
Zasieje ziarno niepewności. Mówisz o samochodach z napędem na przednią oś, tylną, czy generalizujesz?