Citroen Evasion - czy warto?

Witam. Dawno nie odwiedzałem forum, ale teraz przypiliła mnie konieczność zasięgnięcia języka odnoście Citroena Evasion. Rozkręcamy ze znajomymi firmę i potrzebujemy auto w jakimś sensie dostawcze. Szukaliśmy jakiś czas, aż w końcu trafiła się okazja w rodzinie. Otóż możemy wejść w posiadanie Citroena Evasion z roku 1996 z silnikiem 1.9 z instalacją LPG. Cena nie jest wygórowana, bo jest to kwota rzędu 2,5k złotych plus branżowa przysługa. Samochód nie wygląda za specjalnie, troszkę żre go korozja i ogólnie nie jest pierwszej świeżości. Posiada trochę upierdliwych usterek, nie działa centralny zamek czy otwieranie szyb pasażera z panelu kierowcy i inne tego typu głupstwa. Jeśli chodzi o sprawność zawieszenia, to jest po remoncie, silnik natomiast działa bez zarzutu. Pozostanie nam tylko sprawdzenie zbieżności po przejściu na letnie (póki co jeździ na zimówkach).
Nakreśliłem zarys sytuacji i stanu samochodu oraz warunków, na jakich możemy go kupić. Pozostaje tylko pytanie, czy rzeczywiście warto? Miał ktoś styczność z tym autem? Nie jest bardzo popularne, ale czy wiąże się to z ceną nowego modelu, na który nie było przeciętnego Polaka stać 15 lat temu, czy z przyrodzonymi wadami, awaryjnością, dużymi kosztami eksploatacji? Powiem szczerze, że jesteśmy już prawie przekonani, żeby go brać, ale nie chcemy też utopić tej kasy w samochodzie, który nie zarobi na siebie przez nie wiadomo jaki czas. Za tę kwotę możemy kupić trochę branżowego sprzętu, ale wtedy nie będziemy mieli czym go wozić. Mamy więc dwie możliwości: albo kupić ten samochód i wypożyczać sprzęt na czas trwania prac (co wbrew pozorom może być opłacalne, zwłaszcza na początku działalności), albo kupić własne narzędzia i liczyć na łaskę znajomych, którzy posiadają auta zdolne przewieźć np. glebogryzarkę.
Proszę o Wasze opinie.
Nakreśliłem zarys sytuacji i stanu samochodu oraz warunków, na jakich możemy go kupić. Pozostaje tylko pytanie, czy rzeczywiście warto? Miał ktoś styczność z tym autem? Nie jest bardzo popularne, ale czy wiąże się to z ceną nowego modelu, na który nie było przeciętnego Polaka stać 15 lat temu, czy z przyrodzonymi wadami, awaryjnością, dużymi kosztami eksploatacji? Powiem szczerze, że jesteśmy już prawie przekonani, żeby go brać, ale nie chcemy też utopić tej kasy w samochodzie, który nie zarobi na siebie przez nie wiadomo jaki czas. Za tę kwotę możemy kupić trochę branżowego sprzętu, ale wtedy nie będziemy mieli czym go wozić. Mamy więc dwie możliwości: albo kupić ten samochód i wypożyczać sprzęt na czas trwania prac (co wbrew pozorom może być opłacalne, zwłaszcza na początku działalności), albo kupić własne narzędzia i liczyć na łaskę znajomych, którzy posiadają auta zdolne przewieźć np. glebogryzarkę.
Proszę o Wasze opinie.