Strona 1 z 1
		
			
				Co się stało ze sprzęgłem....?
				
Napisane: 
niedziela 07 marca 2010, 15:04przez Karbar
				Dziś miałem dość nieprzyjemną sytuację. Wracając do domu przy zmianie biegu z "2" na "3" poczułem lekkie "bum". Zdałem sobie sprawę, że coś nie tak ze sprzęgłem..Dobrze, że stało się to na drodze w takim momencie, że nikogo przede mną nie było w pobliżu i mogłem spokojnie na dwójce skręcić na taki parking w pobliżu lasku, bo jakby to stało się np. w mieście czy gdzieś indziej to marnie by to się mogło skończyć :cry:
Z początku myślałem, że pedał się urwał bo nie mogłem go nogą nigdzie znaleźć, ale okazało się, że jest dociśnięty praktycznie na maxa i jedynie ręką można go do siebie przyciągnąć. 
Pewnie pękła linka? Czy mogą być jakieś inne jeszcze przypuszczenia? Autko rzecz jasna tam zostawiłem i teraz nie wiem czy bez sprzęgła można go scholować z pomocą drugiego samochodu?
Auto Opel Astra rok 97. Na całe szczęście niedługo będzie zmieniany bo z tym co chwila są jakieś problemy... :evil:
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 07 marca 2010, 16:54przez WOJO
				"Słoneczko" padło i łożysko dociskowe sprzęgła wpadło do środka.
Przy odrobinie szczęścia łapa dociskowa została na zewnątrz, nie robiąc większych szkód. Jak masz pecha, to do wymiany będzie docisk,łożysko,tarcza i łapa dociskowa...
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 07 marca 2010, 17:14przez Karbar
				Dzięki za info. To znów sporo kasy pójdzie na tego "pecha" odpukać...
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 07 marca 2010, 19:12przez marcij
				Ja jednak obstawiam linke. Zajrzyj na koniec pedalu sprzegla , najpewniej urwal sie "haczyk" na koncu linki , ktory mocuja ja do pedalu. W Oplach to czeste , mi tez sie kilka razy urwala w tym wlasnie miejscu. Linka kosztuje pewnie 20-30 zl , wymiana to max. godzinka pracy, wiec tragedii nie ma. Holowac spokojnie mozesz , jak wrzucisz na luz, ale osobiscie sugerowalbym wymiane na miejscu , bo nie potrzeba do tego zadnych narzedzi , a po co zawracac glowe komus , kto musilaby Cie holowac.
Od wielkiej biedy mozesz auto zapalic na pych na 2 biegu i na tym drugim biegu starac sie dojechac , kilka razy wrzucajac po drodze bieg bez sprzegla, skrzynia powinna przezyc , ale osobiscie to odradzam, ze wzgledu na prostote operacji wymiany.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 07 marca 2010, 20:11przez Karbar
				Jutro będę go holował ze znajomym mechanikiem który zrobi tą usterkę u siebie w warsztacie. Mam nadzieję, iż nie "pójdzie"
mi później linka hamulcowa lub od gazu :)
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 07 marca 2010, 21:59przez marcij
				Karbar napisał(a):Jutro będę go holował ze znajomym mechanikiem który zrobi tą usterkę u siebie w warsztacie. Mam nadzieję, iż nie "pójdzie"
mi później linka hamulcowa lub od gazu :)
Od gazu calkiem smialo moze peknac , chociaz sa na niej znacznie mniejsze naprezenie niz na sprzegle. W jesieni pekla mi wlasnie linka gazu , tyle ze w ogarze i wracalem do domu 4 kilometry z linka gazu trzymana w palcach ;P 
A od hamulca nie ma linki ;P
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 09 marca 2010, 21:50przez Karbar
				Na szczęście poszła tylko linka :wink: Tylko, że teraz biegi wchodzą dość ciężko ale to jeszcze można przeżyć, najgorzej, że wsteczny głośno charczy, ale to pewnie dlatego, że sprzęgło jest już wyrobione i trzeba by było wymienić jego cały mechanizm
 :?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 09 marca 2010, 22:24przez marcij
				Karbar napisał(a):Na szczęście poszła tylko linka :wink: Tylko, że teraz biegi wchodzą dość ciężko ale to jeszcze można przeżyć, najgorzej, że wsteczny głośno charczy, ale to pewnie dlatego, że sprzęgło jest już wyrobione i trzeba by było wymienić jego cały mechanizm
 :?
Nie. Biegi chodza ciezej , a wsteczny charczy bo jest linka zle wyregulowana. Nie odlacza do konca sprzegla , trzeba ja ciut podciagnac i bedzie ok.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 09 marca 2010, 23:00przez Karbar
				Nie wiem czy sam to zrobię bo jeszcze nigdy nie robiłem tego. Podjadę do znajomego co wymieniał linkę to zrobimy razem przy okazji się nauczę :wink: A można coś zrobić, żeby nie zgrzytało? Czytałem, że podobno przed wrzuceniem wstecznego wrzucić jedynkę i później wsteczny i już nie zgrzyta. Ciekawe czy pomoże :roll:
Chociaż na moje to podciągnięcie niewiele da bo sprzęgło już jest mocno wyrobione i bierze na samiutkim końcu, trzeba mocno wdepnąć :?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 09 marca 2010, 23:53przez WOJO
				Karbar napisał(a):Na szczęście poszła tylko linka
Tyle szczęścia w nieszczęściu :)
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 10 marca 2010, 12:27przez Karbar
				Dziś wsteczny chodził dosyć dobrze, ale ciężko wchodziła "1" tak mniej więcej za drugim albo trzecim razem, pozostałem biegi jako tako. Może to poziom oleju w skrzyni jest za niski, można a astrze F wymieniać olej czy nie? W sumie skrzynia jest nowa bo rok temu musiałem wymienić więc nie wiem, a nie chce w niego już inwestować wiele, gdyż za miesiąc góra dwa będzie opchnięty(całe szczeście :P)
Co do linki sprzęgła to jest ona podciąnięta na maksa....
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 10 marca 2010, 14:15przez lith
				jednak może byc Ci dość ciężko opchnąć furę, gdzie nie wchodzi jedynka :P Większość ucieknie, a jeżeli ktos będzie sie na tym znał i wiedział jak to naprawić sobie samemu to na pewno z korzyścią dla siebie to wykorzysta :) Przekalkuluj sobie, czy więcej stracisz naprawiając, czy opuszczając później z ceny :P