Strona 1 z 2
		
			
				Benzyniak może nie odpalić przy np -23 stopniach?
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 11:23przez jasiek23
				Pytanie jak w tytule.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 11:31przez mk61
				Akumulator? Ewentualnie woda paliwie.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 12:51przez BOReK
				Odpowiedź - może. Może nawet akumulator być sprawny, a nie odpali za pierwszym razem, zależy jaki ma się układ zasilania i nawyki rozruchowe oraz jak bardzo zmarzł olej. Powiem tak - mój pełnoletni benzyniak na takim mrozie pochechła chwilę, ale odpala zwykle przy pierwszej próbie, ostatecznie przy drugiej (trochę rozruszany i z ciut większym ciśnieniem na listwie nie ma prawa nie odpalić). Honda...
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 15:16przez 4est
				U mnie tez dzis było -23, auto odpaliło za 2 razem, chyba u wszystkich mozolnie odpala przy tak niskich temperaturach
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 15:29przez cman
				W ciągu tylko ostatnich trzech godzin miałem okazję zaobserwować cztery samochody, spod mojego i sąsiedniego bloku, które nie odpaliły albo odpaliły z wielką trudnością, chociaż w tej chwili jest u mnie już tylko -10 stopni.
Ja zapalałem gdzieś przy -15 stopniach, to kręcenie szło mu wyraźnie ciężko, ale obrócił ze dwa razy wałem i zapalił.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 15:37przez incadessence30
				U nas -22st. nasz benzyniak odpalił,a szwagra diesel odpalony za pomoca kabli...
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 17:29przez marcij
				Moj tez krecil bardzo mozolnie zwlaszcza wczoraj. Nawet wyjalem na noc aku do ladowania , bo mam uwalony regulator napiecia i aku sie nie doladowuje, ale byl naladowany. Dzisiaj po naladowniu tez ciezko krecil. W takiej temperaturze niestety czasem potrzeba kilka obrotow walem , zeby zalapal. Po zapleniu tez przez kilka sekund trzeba trzymac gaz , bo opory w silniku sa tak duze , ze nie jest w stanie sam utrzymac wolnych obrotow. Najsmieszniejszym efektem jest jak po takim zapaleniu , na luzie pusci sie sprzeglo , a auto zaczyna sie toczyc ;)
Generalnie to sa to dosc ekstremalne temperatury i trzeba poswieci troche wiecej uwagi samochodom. Ktos tez gdzies napisal bardzo madre stwierdzenie :
Glebokosc dupy w jakiej jestesmy z naszym samochodem w zimie jest wprostproporcjonalna do dlugosci ch..a, jakiego polozylismy na nim w jesieni.  I ciezko sie z tym nie zgodzic.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 19:16przez mateusz_84
				marcij napisał(a):Najsmieszniejszym efektem jest jak po takim zapaleniu , na luzie pusci sie sprzeglo , a auto zaczyna sie toczyc ;)
Normalka - też tak mam, pewnie chodzi o automatyczne ssanie - zerknij sobie na obrotomierz w momencie odpalenia, to będziesz wiedział o czym piszę :)
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 19:50przez BOReK
				Tak, automatyczne ssanie zdecydowanie pośredniczy w przekazywaniu napędu. ;) 
Efekt ciekawy, olej w skrzyni musiał ładnie zgęstnieć. U siebie nigdy tego nie miałem, za to zdarzały się próby odpalenia na jedynce BEZ sprzęgła. :D
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 20:03przez mateusz_84
				BOReK napisał(a):Efekt ciekawy, olej w skrzyni musiał ładnie zgęstnieć. U siebie nigdy tego nie miałem, za to zdarzały się próby odpalenia na jedynce BEZ sprzęgła. :D
próby pewnie były, tyle, że Ci pewnie zgasł :P chociaż nigdy nie próbowałem :D kwestia wciśnięcia gazu na płaskim ?bo rozumiem, że z górki to Ci zjedzie, tyle, że będzie szarpać na początku ;)
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 20:51przez marcij
				BOReK napisał(a):Efekt ciekawy, olej w skrzyni musiał ładnie zgęstnieć. ...
Chyba wogole mam zbyt gesty olej , bo w zimie , zanim sie nie rozgrzeje mam problemy w wrzucaniem biegow. W lecie chodzi ladnie.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 21:46przez bruno666
				Przy +23 też może nie odpalić.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 23:35przez Razor1990
				Panowie, co prawda nie chcę tego tak naprawdę wiedzieć (bo po co się denerwować), ale co mam zrobić z drugim autkiem które stoi nieruszane jakieś 3 tygodnie już?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 24 stycznia 2010, 23:47przez BOReK
				Możesz czekać do wiosny albo je odkopać i próbować odpalić. Jak nie wyjdzie, to z kabli albo ładować akumulator w domu. Możesz też kupić nowy, jeżeli stary jest na wykończeniu.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 25 stycznia 2010, 00:14przez athlon
				Razor1990 napisał(a):Panowie, co prawda nie chcę tego tak naprawdę wiedzieć (bo po co się denerwować), ale co mam zrobić z drugim autkiem które stoi nieruszane jakieś 3 tygodnie już?
na złom oddaj jak nie uzywasz