przez Razor1990 » sobota 16 stycznia 2010, 20:01
przez mk61 » sobota 16 stycznia 2010, 21:03
Razor1990 napisał(a):Czy blok silnika, mam rozumieć jako karoserię?
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez Razor1990 » sobota 16 stycznia 2010, 21:51
No dobra, ale chyba pod maską, nadal są elementy karoserii nie?mk61 napisał(a):Razor1990 napisał(a):Czy blok silnika, mam rozumieć jako karoserię?
Sam się nad tym zastanów. :lol:
przez ks-rider » sobota 16 stycznia 2010, 21:54
mk61 napisał(a):d) Też nie ma większego znaczenia.
przez mk61 » sobota 16 stycznia 2010, 22:09
Razor1990 napisał(a): do czego to podpiąć?
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
przez bruno666 » niedziela 17 stycznia 2010, 09:41
przez Borys_q » niedziela 17 stycznia 2010, 12:03
przez WOJO » niedziela 17 stycznia 2010, 12:40
Borys_q napisał(a):Ostatecznie minus do dowolnej części metalowej w drugim aucie. Dow, cześć .met do minusa w drugim aucie. Lub metal do metalu.
przez bruno666 » niedziela 17 stycznia 2010, 14:57
Razor1990 napisał(a):No ale przy podłączeniu minus-minus trzeba czekać (z tego co czytałem zdarza się nawet 30 minut)
Razor1990 napisał(a):Gdzie jeśli nie do minus, podpiąć czarny kabel "dawcy"?
przez Razor1990 » niedziela 17 stycznia 2010, 15:01
bruno666 napisał(a):Razor1990 napisał(a):No ale przy podłączeniu minus-minus trzeba czekać (z tego co czytałem zdarza się nawet 30 minut)
Skąd ta teoria?
I tu ważna uwaga! Minus dobrego, zdrowego akumulatora podłączasz gdziekolwiek na masę ratowanego samochodu (jakaś śruba, blok silnika, cokolwiek) a nie tak jak to robią sąsiedzi pod blokiem na minusową klemę martwego akumulatora! Dlaczego? Dlatego, że Twoim celem jest ODPALIĆ ten drugi samochód a nie naładować mu akumulator - po co więc tracić część prądu rozruchowego na dzielenie go pomiędzy alternator umarlaka a jego pusty akumulator?
Natomiast w wielu źródłach (w sieci, w instrukcji dołączonej do kabli,
które kupiłem) jest opisany taki sposób:
1. plus rozładowanego -> plus ładującego
2. minus ładującego -> blok silnika rozładowanego (zamiast bezpośrednio
minus akumulatora)
przez bruno666 » niedziela 17 stycznia 2010, 15:20
Razor1990 napisał(a):bruno666 napisał(a):Razor1990 napisał(a):No ale przy podłączeniu minus-minus trzeba czekać (z tego co czytałem zdarza się nawet 30 minut)
Skąd ta teoria?I tu ważna uwaga! Minus dobrego, zdrowego akumulatora podłączasz gdziekolwiek na masę ratowanego samochodu (jakaś śruba, blok silnika, cokolwiek) a nie tak jak to robią sąsiedzi pod blokiem na minusową klemę martwego akumulatora! Dlaczego? Dlatego, że Twoim celem jest ODPALIĆ ten drugi samochód a nie naładować mu akumulator - po co więc tracić część prądu rozruchowego na dzielenie go pomiędzy alternator umarlaka a jego pusty akumulator?
przez BOReK » niedziela 17 stycznia 2010, 15:51
przez bruno666 » niedziela 17 stycznia 2010, 16:03