Strona 1 z 3
Wątek zimowych porad dla "letnich kursantów"

Napisane:
niedziela 20 grudnia 2009, 16:05
przez mti91
Może źle szukałem, ale nie znalazłem dokładnie takiego wątku, większość jest rozsypana, dlatego prosiłbym dobrych użytkowników o zamieszczanie tutaj rad dla tych, którzy zdawali prawko w wakacje/w dobrych warunkach drogowych, o czym powinni pamiętać poruszając się zimą.
Na pewno należy zmienić opony na zimowe, ruszać z drugiego biegu, jeździć powoli i ostrożnie, a przy bardzo minusowych temperaturach nie zaciągać ręcznego (zostawiać samochód na luzie czy na 1 :roll:)
Jak postępować w przypadku poślizgu? Jak do niego nie doprowadzić..
Podzielcie się doświadczeniem:)

Napisane:
niedziela 20 grudnia 2009, 16:18
przez Borys_q
ruszać z drugiego biegu
Bzdura tylko zajedziesz sprzęgło a to samo osiągniesz odpowiednio wolnym puszczaniem sprzęgła.
, a przy bardzo minusowych temperaturach nie zaciągać ręcznego (zostawiać samochód na luzie czy na 1 )
Tu już musiszsam pomyśleć jak nie zaciagasz ręcznego to jakoś musisz zabezpieczyć auto przed stoczeniem
Jak postępować w przypadku poślizgu? Jak do niego nie doprowadzić.
Starać sie delikatnie przyśpieszać, hamować delikatnie zawczasu (jeśli sie da), nie przyśpieszać w zakręcie, jak stracisz panowanie w mieście to bedzie ci ciężko chyba że predkości w granicach 30 na godzine.

Napisane:
niedziela 20 grudnia 2009, 22:32
przez Driver'ka
Przy kiepskich warunkach na drodze (lód, śnieg, breja) nie robić gwałtownych ruchów kierownicą ;) Gwałtownie nie hamować, gwałtownie nie przyspieszać ;)

Napisane:
niedziela 20 grudnia 2009, 22:44
przez alez-fajnie
Bierz pod uwagę, że ze względu na śliską nawierzchnię wydłuża się droga hamowania. Dlatego zwróć uwagę na to, jaki zachowujesz odstęp od innych pojazdów. Ponieważ inni muszą też zdążyć zahamować, gdy Ty sprawisz im jakąś niespodziankę swoim zachowaniem - sygnalizuj jasno swoje manewry i zawczasu, a nie na ostatnią chwilę. Gdy nie masz ABS, a koła podczas hamowania zablokują się, zamieniając Twoje auto w sanki - nie kręć kierownicą, bo to nic nie da, w końcu koła są zablokowane i wówczas sensowniej byłoby hamować pulsacyjnie, a nie - co niektórzy robią niestety intuicyjnie - odpychać od siebie kierownicę, zasłaniać się rękoma i najgorsza rzecz: wciskać z całej siły pedał hamulca do oporu.
Re: Wątek zimowych porad dla "letnich kursantów"

Napisane:
niedziela 20 grudnia 2009, 23:05
przez tiromaniak
mti91 napisał(a):Jak postępować w przypadku poślizgu? Jak do niego nie doprowadzić..
Zamiast postępować lepiej zapobiegać poprzez odpowiednie prowadzenie pojazdu.
Po pierwsze opony. Sprawdzaj ciśnienie regularnie i kontroluj stan bieżnika. Nawet nie wiesz jak szybko nie właściwy stan ogumienia może spowodować bardzo niekontrolowany poślizg. Po drugie Zredukuj prędkość. Jazda z mniejszą prędkością zwiększa styczność bieżnika z nawierzchnią, a tym samym wpływa na lepszą przyczepność. Po trzecie utrzymuj bezpieczną odległość, w zimie zwiększ ją nawet dwukrotnie, naprawdę warto.
Wiesz co to
aquaplaning?
Dzieje się to jeśli woda znajdująca się przed oponami gromadzi się szybciej niż twój pojazd jest w stanie ją wypchnąć. Ciśnienie wody powoduje że samochód się "unosi" i zwyczajnie wpada w poślizg na cieniutkiej warstwie wody znajdującej się między oponami a nawierzchnią. To z kolei powoduje całkowitą utratę styczności z nawierzchnią i w konsekwencji tragedię.
W polsce dużo kierowców ma w d... swoje opony i nie znają możliwości i często tych technicznych swojego pojazdu. Robią sobie coroczne przeglądy i myślą że mają sprawne auto. Bzdura. Ile to wypadków " zjechania na przeciwległy pas ruchu", " zderzenie na łuku drogi". Drogi w polsce są fatalne. Koleiny, fatalna nawierzchnia, a to w połączeniu ze śniegiem czy wodą tworzy istną drogę śmierci. Dużo kierowców o tym nie wie i jadą na złamanie karku.

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 00:31
przez mti91
Jeśli wpada się w poślizg i np. tył auta leci w lewo, co da nam to, że kierownicą też zaczniemy kręcić w lewo (?). Bo jeśli w prawo to możemy zrobić chyba 'kółeczko'. Hm..

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 01:25
przez ===Dawid===
mti91 myślę że świetną rzeczą było by poćwiczenie na jakimś zaśnieżonym kawałku terenu, masz takie coś u siebie? wiem po sobie, gadać sobie można ale bez praktyki nic Ci rady nie dadzą.
A ręczny to w zależności od stanu samochodu, zawsze zaciągam ręczny i nie miałem jeszcze problemów.

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 01:51
przez yogge
===Dawid=== napisał(a):A ręczny to w zależności od stanu samochodu, zawsze zaciągam ręczny i nie miałem jeszcze problemów.
To dopiero będziesz miał.

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 11:06
przez Borys_q
Nie koniecznie jeśli wszystko jest szczelne i woda się nie dostaje nie ma prawa zamarznąć.

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 14:07
przez quazz
no właśnie z tym ręcznym może być różnie.
ostatnio widziałem jak student ruszał swoim 20letnim wehikułem to mu się koła zablokowały z tyłu bo hamulec ręczny nie puścił. a że nie miał w promieniu 100m odśnieżonej drogi to nie miał jak odblokować :)
chociaż nie wiem czy by to co dało jak mu zamarzła woda w osłonie linki :lol:

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 20:25
przez Bolcia
a jak sie ma hamowanie silnikiem (w sensie najpierw redukcja az do 2 a potem powolnie hamulcem)?
kolega mi powiedzial, ze jak jest slisko to bezpieczniej bedzie jechac na nizszym biegu mimo, ze silnik sie troche zmeczy...

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 20:49
przez d
Czy instruktorzy naprawdę uczą kursantów że jazda >2000 rpm to "męczenie silnika"?

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 21:10
przez krzysiek20
Niestety tak...

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 21:33
przez mti91
Konkrety ludzie, konkrety:) Co z tym ręcznym? Zostawiać auto na 1 przy -20*C? ; )

Napisane:
poniedziałek 21 grudnia 2009, 22:05
przez szerszon
mti91 napisał(a):Konkrety ludzie, konkrety:) Co z tym ręcznym? Zostawiać auto na 1 przy -20*C? ; )
A ja Ci tak-mam blokadę skrzyni biegów która da się założyć tylko na biegu i z tego powodu nie używam ręcznego zbyt często i żyję.