Strona 1 z 1

problem ze spryskaniem szyb

PostNapisane: sobota 19 grudnia 2009, 13:29
przez rocko19
Witam. Mam pewien problem ze spryskaniem szyb w aucie, nie działa mi spryskiwacz, ani przedniej ani tylnej szyby nie moge spryskać. Co może być przyczyną tego? Niedawno wlewałem płyn do spryskiwaczy który nie powinien zamarznąć do -21 stopni. Niewiem czy mi zamarzł bo niemam jak tego sprawdzić, wsadziłem drut ale wszedł tylko troche wiec niewiem czy w połowie lub na samym spodzie płyn nie zamarzł. Co zrobić w takim przypadku? Moglo cos sie zapchać? Denerwuje mnie to bo jak jade to po 30 minutach mam brud na szybie i niemam jak tego wytrzec.

PostNapisane: sobota 19 grudnia 2009, 13:59
przez athlon
pewnie ci pompka padła jak mi ostatnio. Wsadź kogoś głowe pod maskę i włącz spryskiwacze i nasłuchujcie czy działa pompka. Ewentualnie miales stary płyn na dnie i moze on zamarz ale to mało prawdopodobne bo by sie plyny wymieszały. Jak cos to wstaw auto do czyjegoś garazu moze odtajeje,a jak nie to musisz wymontowac pompke i sprawdzic w domu czy smiga. Bo moze działąc ale moze juz nie miec tyle siły pompowac i tez do wymiany

PostNapisane: sobota 19 grudnia 2009, 15:30
przez marcij
Ja stawiam jednak na zamarzniecie. W nocy bylo po 15-18 stopnii, jak plyn kiepski , to mogl smialo zamarznac. Nawet jak nie zamarzl w zbiorniku , to mogl zamarznac w przewodach. Albo wstaw auto w jakies cieplejsze miejsce , albo podgrzej troche zbiornik i przewody suszarka. Staraj sie nie uzywac zbyt wiele pompki , bo jak jest plyn zamarzniety , to jesli jeszcze jej nie zalatwiles , to zrobisz to szybciutko.

PostNapisane: sobota 19 grudnia 2009, 17:06
przez Driver'ka
A może po prostu te wyloty na masce zamarzły? Śnieg stopniał z maski albo z szyby, pociekło na te wyloty i po prostu zamarzły jak zostawiłeś samochód na noc na mrozie. Albo się czymś zapchały. Też się zdarza.

PostNapisane: sobota 19 grudnia 2009, 17:26
przez cman
Driver'ka napisał(a):A może po prostu te wyloty na masce zamarzły?

Dysze.

PostNapisane: niedziela 20 grudnia 2009, 19:36
przez rocko19
Niemam zabardzo gdzie auta dać do garażu, ale jakby sie przewody zapchały to jak to naprawić? auto to Fiat Panda, druga sprawa ile moze kosztowac naprawa tej pompki? Jak ktoś ma jakiś pomysł niech podrzuci, bo jazda staje się męcząca po 20 minutach kiedy mamy brudną szybe. Możliwe że płyn w połowie jest zamarznięty, niestety nie mam jak tego sprawdzić, może wie ktoś jak odmrozić ten płyn, poza wstawieniem go do garażu. Płyn kupiłem na stacji benzynowej (-21)

PostNapisane: niedziela 20 grudnia 2009, 19:51
przez lith
Mi tam płyn zamarzł. Zmieszałem letni z zimowym (a co miałem stary wylać :P?) i było ok. póki się nie zrobiło -10, -15. I mix wymiękł. Teraz muszę się przejść za jakimś antyzamarzaczem w koncentracie i mu pomóc jak taką zimę mamy ;]

PostNapisane: niedziela 20 grudnia 2009, 20:58
przez marcij
Jak mi kiedys w trasie zamarzl plyn , to na stacji wzialem kubek wrzatku i polewalem po przewodach , pompce i zbiorniczku.Do calych przewodow dostepu nie mialem , ale z reszta sobie juz plyn poradzil, bo ma on tez troche wlasciwosci odmrazajacych..

Pompka nowa kosztuje 20-50zl. Mi sie udalo na 5zl kupic caly zbiornik z pompka na zaprzyjaznionym szrocie.

PostNapisane: niedziela 20 grudnia 2009, 22:17
przez tiromaniak
Też stawiam na dysze i możliwie że odpadła ona od wężyka. Posłuchaj może leje się gdzieś do środka.

PostNapisane: poniedziałek 21 grudnia 2009, 16:59
przez ks-rider
Pytanie co bylo lane do zbiorniczka ?

Jezeli sam plyn przeciw zamarzaniu to jest ok: dylemat zaczyna sie gdy ktos dodal lynu do mycia naczyn ktory zwlaszcza przy podgrzewanych dyszach prowadzi do zapchania tych dysz.

Moze byc pompka ktora mozn awymienic samemu, zadna filozofia. dysze moga byc rowniez zapchane poprzez prod ktory dostal sie do zbiornczka wody gdy lalo sie np wode z wiaderka ktore stalo na stacji a ne jego dnie zebraly sie male kamyki.

:wink:

PostNapisane: poniedziałek 21 grudnia 2009, 18:35
przez athlon
druga sprawa ile moze kosztowac naprawa tej pompki?
Pompki sie nie naprawia tylko wymienia. Cena pompki w zależności od marki auta i czy ma miec jeden wylot czy dwa wyloty cena od 20 do 50zł, znajomy kolega zrobi to za jedno piwo, mechanik w zależności od skomplikowania dostania się do pompki od 20zł w zwyż.

Moze byc pompka ktora mozn awymienic samemu, zadna filozofia.
Sama wymiana pompki to żadna filozofia, schody zaczynają się wtedy, aby dostać się do pompki trzeba połowe przodu rozkręcić.