Strona 1 z 2
Własnoręczne wlewanie paliwa.

Napisane:
wtorek 15 grudnia 2009, 23:47
przez Margo
Jestem zmuszona zalać auto sama,przynajmniej te kilka pierwszych litrów. I teraz pytanie. Czy mogę zrobić to źle? bo w miejscu wlewu nie ma innej opcji żeby nalać gdzie indziej [chyba] ale wolę się upewnić,że sobie czegoś w aucie nie schrzanić :twisted:

Napisane:
wtorek 15 grudnia 2009, 23:50
przez Borys_q
Jak trafisz do dziury i odpowiednie paliwo nalejesz ON do diesla a PB do benzynowego to nic się nie powinno wydażyć.

Napisane:
wtorek 15 grudnia 2009, 23:52
przez Margo
a może użyć jakieś rurki czy czegoś żeby mieć pewność?

Napisane:
wtorek 15 grudnia 2009, 23:55
przez Borys_q
Nie bedzie takiej potrzeby, jak już się okaże że ci nie idzie to pan/pani na stacji pewnie pomoże.

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 00:04
przez Margo
Tylko ja muszę zrobić to żeby dojechać do stacji bo pożyczyłam komuś auto i ktoś okazał się bardzo nieodpowiedzialny i teraz żeby dojechać na stację muszę samodzielnie go zalać :evil:

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 00:15
przez d
Dopchaj go na stację ;)
Kanistry zazwyczaj mają lejki którymi można wlać paliwo. Inna sprawa że po wyjeżdżeniu do '0' radziłbym podjechać do mechanika, mogła paść np. pompa paliwowa.

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 00:15
przez szerszon
Kupisz sobie taki 5 litrowy baniaczek plastikowy z dokręcanym wlewem za ok 15 zł do nabycia w hipermarketach lub na stacjach benzynowych.

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 00:19
przez Margo
Ok,jakoś dam radę mam nadzieję :twisted: ale żeby dojechać do mechanika muszę go odpalić w ogóle :P
a jakie są "objawy" uszkodzonej pompy?

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 00:25
przez sisco
Ja to ostatnio zrolowaną gazetą zalewałem ;]

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 00:26
przez Margo
A możesz dokładniej opisać przebieg? :P

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 01:22
przez marcij
Bierzesz butelke po wodzie mineralnej , lub innym napuju , odcinasz mniejwiecej w polowie i masz lejek. Otworow tam wiecej nie ma, nie mozna sie pomylic. Problem moze byc taki , ze nowsze auta maja zabezpieczenie w postaci klapki , ktora "wciska" pistolet , przy standardowym tankowaniu. Jesli u Ciebie tez tak jest , to trzeba bedzie uzyc jakiegos srubokreta, zeby ja wcisnac. Przydatna jest tu pomoc drugiej osoby , ktora przytrzyma lejek, czy w/w klapke.
A co do pompy , jesli to benzyna , to nie ma sie czym przejmowac , od jednokrotnego wyjezdzenia paliwa nic sie nie stalo. Jesli to diesel ze specyficznie umieszczona pompa wtryskowa , to uklad moze sie zapowietrzyc, a objawem bedzie to , ze nie zapali, ale to raczej malo prawdopodobne.

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 09:06
przez lith
A jak samochód ma swoje lata to mógł zaciągnąć trochę mułu z baku :/

Napisane:
środa 16 grudnia 2009, 10:59
przez Margo
Tak,auto jest na benzynę i ma swoje lata więc mam nadzieję,że nic nie zostało uszkodzone. Mam teraz nauczkę,żeby nie pożyczać nikomu własnego auta :evil: mam kanister i mam lejek taki użytku domowego i jak wrócę z pracy to biorę się do działania :P
Dzięki za wszelkie rady,naprawdę były bardzo potrzebne bo w kwestiach technicznych auta dopiero się uczę.

Napisane:
czwartek 17 grudnia 2009, 01:35
przez sisco
A co do sposobu na gazetę to bierzesz jakieś kolorowe cienkie czasopismo robisz z niego rulon taki wciskasz żeby klapka w wlewie się otwarła i lejesz do gazety :D
Ale teraz kupiłem sobie na wszelki wypadek taki mały karnister 5l w bagażniku sobie leży na wszelki wypadek.

Napisane:
czwartek 17 grudnia 2009, 11:09
przez Driver'ka
Ojciec odradzał mi kiedyś wlewania paliwa do plastikowych butelek, pojemników. Kanistry są do tego przeznaczone, a plastikowe pojemniki nie. Mówił coś o tym, że może się pojawić jakaś niepożądana reakcja chemiczna w przypadku tych plastików czy coś... :roll: