Strona 1 z 1
		
			
				Przebieg...
				
Napisane: 
niedziela 13 grudnia 2009, 20:30przez chantal
				Chcę zapytać jak ważny jest przebieg?tzn.chciałabym kupić samochod i takie audi np.maja ponad 200 tys.przebiegu,nie spotkałam sie zeby miało mniej.Czy warto kupić samochód ktory ma powyżej 200 tys.przebiegu?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 13 grudnia 2009, 20:52przez tiromaniak
				Ja jestem zdania że można kupić auto z dużym przebiegiem, np. 200 tyś, ale bezwypadkowe i z udokumentowaną przeszłością, sprawdzone. To chyba ważniejsze niż duży przelot.  
W ogóle auta z importu zazwyczaj te błyszczące, ładne. Wszystko piękne, ale nie masz pewności, papierów, może został licznik podkręcony, może wypadkowy - tego w papierach często nie uwzględniają fałszywie przekręcając fakty aby szybko sprzedać.
Jeszcze jedno: nie wierz w okazje, to często różnie bywa. Nikt nie nie sprzedaje dobrego samochodu za "okazyjną" cenę.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 13 grudnia 2009, 22:12przez athlon
				buhehehe, przebieg. A zapytam tak z ciekawości,w jaki sposób chcesz sprawdzić jego autentyczność? Książką serwisową? Zobacz ilu handlarzy kupuje czyste książki na allegro a nastepnie na tych samych nikach sprzedaje auta z ORYGINALNĄ książką serwisową :P
No po pierwsze przy kupnie auta licz ze jeden rok u benzyniaka to przebieg 30k u diesla dwa razy tyle. Mnóż te dane razy rok ci wyjdzie pi razy drzwi przebieg. Zwróć sobie uwagę że auta z początku lat 90tych mają te same przebiegi co auta z poczatku 2000roku. 
Kolejną sprawą jest taki magiczny przebieg mniejszy niż 200k (najczęściej z 7 na końcu, np 187000, 167000). Polacy mają taką mentalność że dla nich auto z przebiegiem 200 pare tysięcy jest zajechane.
Zobacz sobie na bezwypadkowe.net o ile ludzie cofają liczniki (czasem da się to sprawdzić po nr VIN) zeby opitolic zyncha.
I teraz prawda jest taka że dla normalnego auta uzytkowanego w normalny sposób, gdzie zgodnie z instrukcją były wykonywane wszystkie zalecenia, przebieg rzędu 400-500k nie jest straszny. 
Niestety prawda jest taka ze myślisz ze kupujesz auto które ma 200k a naprawdę ma 400, robisz nim jeszcze kilkadziesiąt tysięcy i zaczynają się problemy.
Więc jeżeli masz na oku auto którego jesteś pewna w 100% ze ma orginalny przebieg, to liczba 200k na liczniku nie jest niczym strasznym. 
A najlepszym dla ciebie sposobem aby nie obudzić się z ręką w nocniku jest przejechanie się wymarzonym autem przed zakupem do ASO, zapłacenie ok 300zł, ale tam ci powiedzą w miare rzetelnie czy to totalna ruina, czy jeszcze jakiś czas tym posmigasz.
I zapamietaj raz na zawsze. Okazje NIE ISTNIEJĄ!
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 14 grudnia 2009, 00:31przez rezerwista
				Całkowicie się zgadzam z osobami powyżej. 200tys. przebiegu to niewiele, szczególnie patrząc na niemieckie samochody, dlatego takie auto warto kupić, ale tylko sprawdzone. Może powtarzam za kolegami powyżej, ale okazje nie istnieją, a liczniki przekręca się na potęgę. Dlatego warto do kosztów auta, rejestracji, oc, i wymian eksploatacyjnych pozakupowych doliczyć kilkaset złotych na sprawdzenie wybranych sztuk w Autoryzowanym Serwisie Obsługi.
Gdybym znalazł sztukę z trochę ponad 200tys. przebiegu i ze stanem potwierdzonym badaniami, kupiłbym. Jeśli można zapytać, na jakie Audi się zdecydowałaś, jaki model / silnik / rocznik?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 14 grudnia 2009, 01:15przez d
				Jest zupełnie nieważny. Zawsze będzie przekręcony. Nawet na uczciwych sprzedawcach niestety klienci wymuszają takie praktyki. Więc patrz na stan, nie przebieg.
Polecam lekturę bloga:
http://tylik.motogrono.pl/
Inny ciekawy link:
http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/n ... ,nId,64454 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 14 grudnia 2009, 16:40przez LOBUZ88
				Przebieg to ostatnia rzecz na która sie patrzy przy kupnie auta - ja osobiście nigdy nie spoglądałem na licznik przy kupnie - zawsze bardziej liczył sie stan nadwozia (korozja, przeszłość wypadkowa) , sprawność mechaniczna, stan wnętrza a dopiero potem na końcu z ciekawości spojrzenie na magiczny bębenek bądź wyświetlacz z przebiegiem ;)
Prawda jest taka ze w obecnych czasach cena jak i przebieg są do ustalenia  :lol:  :lol:  :lol:
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 14 grudnia 2009, 18:50przez ===Dawid===
				a ja mam takie pytanie, czy producenci aut nie potrafią wymyślić jakiegoś skutecznego sposobu aby cofanie liczników nie miało miejsca?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 14 grudnia 2009, 19:43przez d
				Ba, pewnie że potrafią. Ale polscy (choć nie tylko) handlarze są stokroć skuteczniejsi. ;)
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
czwartek 17 grudnia 2009, 17:54przez rafaello56
				===Dawid=== napisał(a):a ja mam takie pytanie, czy producenci aut nie potrafią wymyślić jakiegoś skutecznego sposobu aby cofanie liczników nie miało miejsca?
skoro już  mowa o cofaniu licznika to znam przypadek gdzie  właściciel auta pozostawił zgaszone auto na włączonym zapłonie przy uruchomionym nawiewie przez 20-30 minut na 25 stopniowym mrozie i wykasowało mu dane komputera . Efekt jest taki , że samochód ma obecnie 10 lat i  przejechane 30 tysięcy.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
czwartek 17 grudnia 2009, 18:04przez cman
				No i na skutek czego ten licznik się niby skasował?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
czwartek 17 grudnia 2009, 18:59przez marcij
				Elektroniczne maja to do siebie , ze czasem swiruja. Kumplowe w kangoo , tez od czasu do czasu sam z siebie sie zerowal licznik.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
piątek 18 grudnia 2009, 18:53przez jot
				w lepszych samochodach (wyższych klas i rozsądnie nowych, najwyżej 10-letnich) są jak najbardziej sposoby na sprawdzenie oryginalnego stanu licznika - jest on zapisywany najczęściej w różnych miejscach w samochodzie, a miejsc tych jest kilka. handlarze cofają tylko licznik który wyświetla przebieg bezpośrednio na desce rozdzielczej. w ASO za odpowiednią opłatą można wygrzebać prawdziwy przebieg np. z układu ABS.
swoją drogą, 10-letnie TDI z niemiec z przebiegiem 140 czy nawet 180 tysiecy to ewidentna sciema. juz lepiej moim zdaniem poszukac takiego ktory ma 220-250 tys, jest przynajmniej wieksze prawdopodobienstwo ze nie byl krecony - bo jak juz krecą to do <200 tys najczęściej.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 20 grudnia 2009, 01:00przez dma3
				a czym jest ten układ ABS z którego sie przebieg odczytuje ?  :roll:
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
niedziela 20 grudnia 2009, 20:10przez cman
				Układem ABS z układem zapisującym przebieg.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 21 grudnia 2009, 11:18przez Sylw_Q
				Poczytaj też forum 
http://bezwypadkowe.net
Masz tam podzielone oferty, na takie których się wystrzegać ale jest też kilka ofert które nie mają drugiego dna ;]