Strona 1 z 1
Amortyzatory?sprężyny???

Napisane:
sobota 10 października 2009, 18:56
przez chantal
Na każdym dołku,czy studzience tak mocno czuć jak najadę,chodzi mi o przód samochodu,naprawdę czuć każdy dołek czy nierówność na ulicy,gdy jechałam innym samochodem{jako pasażer}w ogóle nie było czuć,samochód mięciutko przejechał po dziurach w jezdni.Co muszę wymienić,amortyzatory,sprężyny czy jeszcze coś innego?

Napisane:
sobota 10 października 2009, 19:50
przez Borys_q
Pojechać do speców bo może być wszystko lub nic.
Amorki, spręzyny, tuleje wachacza, tuleje jakiekolwiek inne, tłumik drgań w kolumnie kierownicy, łącznik stabilizatora, gumy stabilizatora, etc, etc...., albo poprostu twoje auto tak ma nie wszystkie auta płyną po dziurach niektóre sie tak zachowują jak twoje.
Re: Amortyzatory?sprężyny???

Napisane:
sobota 10 października 2009, 20:09
przez cman
chantal napisał(a):Co muszę wymienić,amortyzatory,sprężyny czy jeszcze coś innego?
Samochód ;P.

Napisane:
sobota 10 października 2009, 20:48
przez chantal
:D :D :D nie wymienię go szybko.Trochę pieniędzy już mi poszło w niego a kilka dni temu odebrałam go z warsztatu{był naprawiany po stłuczce}no wiadomo,nie jest nowy ale tyle rzeczy już w nim wymieniłam,że mam nadzieję,że już nic się nie zepsuje...w najbliższym czasie... z tyłu mam wymienione sprężyny i amortyzatory,przodu nie zaczepiałam.

Napisane:
sobota 10 października 2009, 21:06
przez athlon
{był naprawiany po stłuczce}
Bo jeździsz w korku jak wariat!!!
Jedź do mechanika, niech sie przejedzie autem i spojrzy pod spód to ci powie co jest do wymiany i za ile, bo sama tego i tak nie powymieniasz ;] A takie gdybanie bez oglądania samochodu to mozemy i pół przodu ci wymienieć ;]

Napisane:
sobota 10 października 2009, 22:45
przez BOReK
Chamtal, jeśli ten samochód zawsze był twardy, to raczej niewiele z tym zrobisz. Z reguły samochody sie utwardza dla lepszego prowadzenia. Jak zrobisz odwrotnie to kto wie, przy odrobinie nieszczęścia wywalisz samochód na zakręcie. Nie wiadomo jak mu się masa rozkłada, może musi być twardy. ;)

Napisane:
sobota 10 października 2009, 23:27
przez athlon
A propos chantel, po co ty po studzienkach jeździsz??? Nie szkoda ci auta?

Napisane:
sobota 10 października 2009, 23:29
przez annubis17
Kup sobie hydrowoza i będziesz sobie regulować twardość jak ci się żywnie podoba

Napisane:
niedziela 11 października 2009, 10:49
przez serwal4
Może zacznijmy do kwesti... jakie to auto?
Grande jako nieszkodliwe wozidło miejskie raczej ma miękkie i bujające zawieszenie;
Dobre na dziury i drogi jakie m.in są w Polsce...
Pozatym... dołki/studzienki itp w miarę możliwości omijamy (i bez bredni, że podwójna ciągła... jeżeli w PL tak dbają o drogi to wolę mieć nieczyste sumienie niż wymieniać całą kolumnę zawieszenia);

Napisane:
niedziela 11 października 2009, 14:27
przez pablo158
A może po prostu masz za dużo powietrza w kołach :wink:
Sprawdź ciśnienie, bo jak jest za dużo to każdą nierówność czuć.

Napisane:
niedziela 11 października 2009, 16:45
przez tiromaniak
Co muszę wymienić,amortyzatory,sprężyny czy jeszcze coś innego?
Ciężko określić pomimo tak skąpych informacji. Trzeba było by to zobaczyć, ew. się przejechać, zrobić parę testów. Tutaj na forum nie uzyskasz tak precyzyjnych wskazówek dopóki dopóty ktoś kompetentny nie dotknie tego własnymi rękoma. Udaj się do mechanika. Tyle.

Napisane:
niedziela 11 października 2009, 21:30
przez chantal
Athlon-zaczne od tego ze nie jezdze po studzienkach,ostatnio najechalam przez przypadek,nie jezdze tez w korku jak wariat :evil: zadalam pytanie i chcialam poczytac opinie innych,doswiadczonych ludzi a nie wysluchiwac twoich wywodow.Pytam po prostu i tyle,jak kazdy na tym forum.

Napisane:
poniedziałek 12 października 2009, 22:14
przez pablo158
chantal napisał(a):Athlon-zaczne od tego ze nie jezdze po studzienkach,ostatnio najechalam przez przypadek,nie jezdze tez w korku jak wariat :evil: zadalam pytanie i chcialam poczytac opinie innych,doswiadczonych ludzi a nie wysluchiwac twoich wywodow.Pytam po prostu i tyle,jak kazdy na tym forum.
Po to one jest, żeby pomagać :wink:

Napisane:
wtorek 13 października 2009, 16:13
przez chantal
No właśnie :D odkąd jeżdże tym samochodem-opel corsa,jeżdże ponad rok,zawsze był twardy,nie wiem jak wcześniej,zanim go kupiłam.Wymieniłam tylnie amortyzatory i sprężyny,bo trzeba było,a przód został jak został,nie sprawia mi to wielkich problemów,że jest twardy,zapytałam tylko,ja się nie znam,pomyślałam,że gdyby były to tylko sprężyny i,albo amortyzatory to wymieniłabym,nie jest to duży koszt ale jak poczytałam co inni napisali,że to może byc to,to to itd.to juz zaczynam się zastanawiać czy jest sens wymieniac.Ogolnie auto jest sprawne,nie mam z nim żadnych problemów.

Napisane:
wtorek 13 października 2009, 16:55
przez BOReK
Miękkie zawieszenie generalnie łatwiej "dobić" do końca skoku na dziurze, bo stawia to mały opór i na tych standardowych 20cm nie wyhamuje impetu. Wtedy masz błyskawiczne zużycie sworzni, wahaczy, pękające różne inne pierdółki (głównie plastiki w środku) - to są zwykłe uderzenia zamiast amortyzacji. Pamiętaj, że to ma nie tylko zapewnić komfort, ale również chronić pojazd przed polskimi drogami. :D
Zawsze możesz przebudować zawieszenie, wydłużyć skok o kolejne 20cm, podnieść samochód (zabawnie by taka Corsa wyglądała wtedy ;)). Wszystko jest do zrobienia, tylko czy się opłaca?