Strona 1 z 4

Hamowanie silnikiem a spalanie

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 14:20
przez VladimirDebish
Od zawsze staram się stosować zasadę hamowania silnikiem. Ostatnio chciałem wpoić osobie, która nagminnie jeździ na luzie korzyści z jazdy na biegu. Nie zgodziliśmy się co do jednego. Kwestia spalania. Ten ktoś jest przekonany, że skoro silnik pracuje na wyższych obrotach w przypadku hamowania silnikiem - jest większe spalanie, tak po wciśnięciu sprzęgła, wskazówka obrotomierza spada do tych około 900 obr./min więc spalanie maleje. Sam nie za bardzo orientuje się w kwestiach konstrukcyjnych ale na moje rozumowanie wygląda to tak: cylindry są napędzane mieszanką paliwową podczas pracy silnika. Praca wykonana przez tłoki jest przenoszona na koła. Dzieje się tak za pośrednictwem skrzyni biegów i jest zasadne w sytuacji gdy mamy wciśnięty pedał gazu (naszą intencją jest przyspieszanie lub utrzymywanie stałej prędkości). Jakiś mądry inżynier pomyślał, że jeżeli nie mamy wciśniętego gazu oznacza to, że chcemy zmniejszać prędkość. Skoro tak, po co dostarczać do silnika porcję energii w postaci paliwa, skoro możemy do napędzania tłoków wykorzystać energię toczących się wciąż kół. Wymyślił więc system odcinający dopływ paliwa w sytuacji gdy puszczamy pedał gazu. To jest tylko takie moje rozumowanie na czuja. Czy ktoś zorientowany mógłby mi mniej więcej przybliżyć tą kwestię jeżeli gadam od rzeczy. Google nie chciało mi pomóc.

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 15:08
przez DEXiu
Z grubsza jest dokładnie tak jak opisałeś (nie dotyczy starych aut gaźnikowych, ale takich już prawie nie ma na naszych drogach) :) Z jednym zastrzeżeniem - chyba nie chciałeś temu komuś wyperswadować korzyści jazdy na biegu (wyperswadować to znaczy "odwieść od zamiaru", "zniechęcić", "skłonić do zaniechania") a raczej przekonać go do tego :wink:

Jego argumentację o "zwiększonym spalaniu poprzez zwiększone obroty silnika" możesz zgasić np. takim porównaniem: jeżeli jedzie na rowerze z górki, to dlaczego nie hamuje do minimalnych prędkości? Przecież koła się kręcą coraz szybciej, więc nogi będą się coraz bardziej męczyły i w końcu braknie mu sił :lol:

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 15:24
przez dylek
Sprawdzałem chwilowe zużycie na komputerze w kilku różnych samochodach.
Podczas jechania na luzie chwilowe zużycie paliwa komputerek pokazywał mniej więcej w przedziale 1,6-2,3 l/100km.
Podczas hamowania silnikiem komputerek zawsze wskazywał mi 0,0 l/100km.

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 15:29
przez pawcio1978
To masz rabniety komputerek. Nawet jak stoisz na luzie i z wlaczonym silnikiem to zawsze cos spali.

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 15:32
przez dylek
Po tym wpisie przestaję się dziwić, że obecnie na maturach daje się zadania na zrozumienie teksu....
Do tej pory sądziłem, że to jest tak proste zrozumieć co ktoś napisał, że MEN jaja sobie robi... Teraz wiem, że mają rację.

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 16:15
przez pawcio1978
Dylek:
Przeciez skoro silnik jest wlaczony, bieg na luzie to musi spalac zawsze jakas ilosc paliwa?

To tak jakbys powiedzial ze czlowiek ktory lezy caly dzien nie powinien jesc i pic

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 16:51
przez silossi
Rozróżniasz spalanie chwilowe od średniego, albo całkowitego?

Skoro nie, wytłumaczę Ci to na przykładzie Twojego człowieka. Chwilowo nie jem nic oraz nic nie piję, a żyję. Natomiast średnio zjadam w ciągu dnia pół kilograma mięsa i wypijam dwa litry wody (nie zawsze tak samo szybko, spożywam z różną szybkością). Całkowicie, dzisiaj, w ciągu ośmiu godzin zjadłem dwa banany i trzy pomarańcze, wypiłem litr soku.

Pozdrawiam, silossi. ;)

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 16:54
przez pawcio1978
Dylek:
Nie rozumiemy sie :P
Kazde auto zawsze spala jakas ilosc paliwa. Nigdy nie bedzie tak aby dzialajacy silnik spalal 0.0L/100km

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 17:01
przez silossi
pawcio1978 napisał(a):Dylek:
Nie rozumiemy sie :P
Kazde auto zawsze spala jakas ilosc paliwa. Nigdy nie bedzie tak aby dzialajacy silnik spalal 0.0L/100km


Oczywiście, że tak. Tylko większość komputerów zaprogramowana jest tak, że spalanie poniżej jakiejś 'magicznej' wartości określa jako spalanie równe zeru.

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 17:47
przez pawcio1978
Silossi:
Wiec po jaka cholere podpinac komputer i chwalic sie spalaniem 0.0L/100km skoro tak jak sam powiedziales jest to wporwadzanie w blad :-P

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 17:48
przez d
pawcio1978 napisał(a):Dylek:
Nie rozumiemy sie :P
Kazde auto zawsze spala jakas ilosc paliwa. Nigdy nie bedzie tak aby dzialajacy silnik spalal 0.0L/100km


Po co miałby spalać, skoro obroty przenoszone są z napędu do silnika?

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 17:55
przez marcij
komputery pokladowe podczas jazdy/stania na luzie/toczenia sie z minimalna predkoscia pokazuja spalanie w l/h.

A z hamowaniem silnikiem jest tak jak napisalem w innym watku , wtryskiwacz/wtryskiwacze sa zamkiente tylko powyzej pewnej predkosci obrotowej (zazwyczaj kolo 2krmp), ponizej ich komputer zaczyna juz podawac paliwo .

Zreszta byl juz o tym caly watek , gdzie mozna znalezc wiele zalet nie tylko ekonomicznych takiej jazdy.

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 19:00
przez VladimirDebish
Jeżeli taki wątek był to sory ale jakoś nie mogłem znaleźć. Mi chodziło bardziej o aspekt techniczny i zasady zamykania wtryskiwaczy. No bo np. dlaczego poniżej 2000 przy hamowaniu silnikiem paliwo jest doprowadzane? Jaka jest tego zasadność? Skoro silnik mi się jeszcze nie dławi a energia z prędkości obrotowej kół jest wystarczająca do napędzania tłoków?

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 19:06
przez pawcio1978
d napisał(a):
pawcio1978 napisał(a):Dylek:
Nie rozumiemy sie :P
Kazde auto zawsze spala jakas ilosc paliwa. Nigdy nie bedzie tak aby dzialajacy silnik spalal 0.0L/100km


Po co miałby spalać, skoro obroty przenoszone są z napędu do silnika?


To inaczej zapytam.
Jesli masz pusty zbiornik paliwa to silnik bedzie pracowac?
I co na to odpowiecie geniusze?

Bo wedlug tego co piszesz to powinien :D

PostNapisane: sobota 15 sierpnia 2009, 19:56
przez ajatollah
o ile się nie mylę, stare silniki gaźnikowe palą tyle samo na luzie co przy hamowaniu silnikiem.
nowsze już nie. (gdzieś mi się obiło o uszy, że jeśli obroty jałowe wynoszą np 700, to hamowanie silnikiem nie zużywa paliwa jeśli aktualne obroty są powyżej tych 700.)