Strona 1 z 2

Własnoręczne naprawy blacharki (usuwanie rdzy, malowanie)

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 07:37
przez Nadzienie
Robiliście może kiedyś, że tak powiem- pod swoim domem jakieś naprawy blacharskie? Mam problemy ze rdzą jeszcze nie jest taka głęboka i można by było ją spokojnie wyczyścić i pomalować. Nie widać tego tak strasznie więc chciałbym to zrobić samemu. Nigdy tego nie robiłem więc z stąd pytania. Mam metaliczny lakier, muszę jeszcze sprawdzić ale prawdopodobnie LN5Y.

Co musiałbym kupić? Bo z tego co się ostatnio rozejrzałem to:
-Podkład akrylowy antykorozyjny w sprayu;
-Lakier w sprayu na zamówienie (dobierają odpowiedni kolor);
-I na lakiery metaliczne trzeba dać bezbarwny lakier akrylowy;
Przeczytałem, że pod metaliczny lakier nadaje się właśnie podkład akrylowy a na ten lakier lakier bezbarwny akrylowy. Czy mogą być inne niż akrylowe?

Macie może jakieś porady by nie zrobić jakiegoś błędu?

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 11:37
przez qwer0
Macie może jakieś porady by nie zrobić jakiegoś błędu?

przejsc sie do sklepu z takimi rzeczami, znalezc osobe, ktora "w tym siedzi" i dokladnie Ci powie co i jak zastosowac.

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 12:23
przez marcij
qwer0 napisał(a):
Macie może jakieś porady by nie zrobić jakiegoś błędu?

przejsc sie do sklepu z takimi rzeczami, znalezc osobe, ktora "w tym siedzi" i dokladnie Ci powie co i jak zastosowac.


Dokladnie. Albo przegrzebac dokladnie internet. Generalnie , to robilem jakis czas temu i z wlasnego doswiadczeni powiem , ze najwazniejsza jest dokladnosc. Musisz oczyscic do naprawde zdrowej blachy , bo ruda wylezie po kilku tygodniach.na podklad bedziesz musial nalozyc jeszcze szpachle ,zeby to wyrownac. No i zeby zrobic dobrze , to musisz na kilka dni auto wylaczyc z ruchu.

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 13:54
przez lled3
przejsc sie do sklepu z takimi rzeczami, znalezc osobe, ktora "w tym siedzi" i dokladnie Ci powie co i jak zastosowac.


podstawowy błąd. Poleganie na opinii jednej osoby. Która może 30 lat robić ...źle.

INTERNET.

polecam forum:

http://lakierowanko.info/

gneralnie nic trudnego :) tylko checi cierpliwosci i dokladnosc.
Ja póki co tylko w podwoziu zabzpieczałem antykorozyjnie belkę skrętną, i jakieś inne pierdółki z przodu :wink: tak że odpadało lakierowanie.

P.S.
szczegolnie poczytaj o podkladach reaktywnych.

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 15:54
przez Nadzienie
Ok, dzięki wielkie za porady. :)

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 16:54
przez qwer0
podstawowy błąd. Poleganie na opinii jednej osoby. Która może 30 lat robić ...źle.

blad?
Wole polegac na sprawdzonej metodzie, ktora w praktyce sprawdza sie idealnie, niz od frajerka, co to w zyciu tego nie robil, ale w ksiazce, czy czasopismie dla fachur wyczytal - albo najlepiej - na TVN Turbo ogladal.
Siedzi taki tylko przed kompem i opisuje na forum jak to sie powinno robic - teoretycznie - bo w praktyce tego nigdy nie robil. Ja bym sie zdecydowanie tego wystrzegal - po drugiej stronie siedzi nie wiem kto, a jak pojdziesz do takiego sklepu, to z chlopem wyjdziesz na zewnatrz i Ci na swoim aucie pokaze jak to sie 3ma.

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 18:17
przez lled3
forum ma ta zalate, ze wypowiada sie duzo osób. I w sposob naturalny czyatajc 20 stron tematu osiagamy wrecz ideał.

Nic gorszego taki co 30 lat robi - on nie ma najczesciej ZADNEJ wiedzy, tylko wlasnie jakies takie pseudo praktyczne rady, bo tak mu jets łatwiej - co nie znaczy lepiej. Dzisiaj sa nowoczesne techiki, nowoczesne srodki, trzeba je poznac. Gwalcicieli co sie wychowali na polonezach trzeba sie wystrzegac !

Taki chłop ze sklepu to juz wogóle. Musiał bys z 20 takich przepytac :) - w tedy owszem. On Ci powie to - co bedzie Ci chcial sprzedac. Zreszta gdzie znajdziesz sklep w którym beda nowoczesne srodki ? duzy wybór ? bedzie mial kilka produktów i to wszytsko.

nie ma praktyki bez porzadnej teorii.

jak to kiedys slyszalem "panie, jedni zbroją górą, inni dołem - a my zawsze w środku. 30 lat tak robimy i jest dobrze".

PostNapisane: sobota 06 czerwca 2009, 19:57
przez qwer0
forum ma ta zalate, ze wypowiada sie duzo osób. I w sposob naturalny czyatajc 20 stron tematu osiagamy wrecz ideał.

taaaa i 20 lamusow podpisuje sie pod textem tego pierwszego - nie maja pojecia o czym on pisze, ale uzywa sformulowan ktorych oni nie znaja, wiec "tak, tak, to fachura, on sie zna".
Nic gorszego taki co 30 lat robi - on nie ma najczesciej ZADNEJ wiedzy, tylko wlasnie jakies takie pseudo praktyczne rady, bo tak mu jets łatwiej - co nie znaczy lepiej. Dzisiaj sa nowoczesne techiki, nowoczesne srodki, trzeba je poznac. Gwalcicieli co sie wychowali na polonezach trzeba sie wystrzegac !

dlatego tez napisalem, ze do takiego, ktory siedzi w temacie, a nie pierwszego lepszego.
W Lublinie jest taki jeden starszy koles - pomaga ludziom spreje do graffiti dobierac.

Nie mowie, ze nie moze sie zdarzyc tak jak piszesz - pamietam kierownika warsztatow z mojego techniqm - kiedys mu sie wiazka przewodow, ze swiatlowodem pomylila, ale cooo tam, nie dal za wygrana, schowal wiazke, poxniej w kanciapie podmienil, wrocil z rolka swiatlowodow i twierdzil, ze on sie zna najlepiej ;)

Ale kazda skrajnosc jest o du*e potluc, wiec nie przesadzaj.

PostNapisane: niedziela 07 czerwca 2009, 06:03
przez mk61
qwer0 napisał(a):
forum ma ta zalate, ze wypowiada sie duzo osób. I w sposob naturalny czyatajc 20 stron tematu osiagamy wrecz ideał.

taaaa i 20 lamusow podpisuje sie pod textem tego pierwszego - nie maja pojecia o czym on pisze, ale uzywa sformulowan ktorych oni nie znaja, wiec "tak, tak, to fachura, on sie zna".

W Lublinie jest taki jeden starszy koles - pomaga ludziom spreje do graffiti dobierac.

Hahahahahaha. Tyle mam do powiedzenia w temacie. Jeśli tak się zaczyna, to nawet nie myślę, jak się skończy.
Qwer0, sam nie wiesz, co piszesz, ale piszesz. (Chyba tylko, żeby pisać bo coś gdzieś tam usłyszałeś.)

PostNapisane: niedziela 07 czerwca 2009, 11:43
przez slayer17
W Świdniku jest jeden taki spec od blacharki i lakierowania.

Robi lepiej niż fabryka :mrgreen: Na własne oczy widziałem Lexusa RX naprawianego przez niego - 0 szpachli, sama obróbka metalu.


PS. Na forum4x4.pl jest facet, który zwie się Zbowid. On jest chodzącą encyklopedią na temat farb i lakierów, jak również lakierowania.

Z resztą też jest ze Świdnika :D

PostNapisane: niedziela 07 czerwca 2009, 14:01
przez qwer0
mk61
bylem raz swiadkiem konfrontacji, jak to "spec" z forum opla sie zakladal, ze ma racje - i przegral z kolesiem ktory nie mial w temacie zielonego pojecia, ale trzymal przewody w lapach i wiedzial co pisze.
Jakby nie to, ze koles byl mocno uparty, to tamten moze i po dzis dzien byl "specem" na forum opla.
Ale co ja tam wiem, przeciez wiadomo, ze teraz doswiadczenie mierzy sie w ilosci postow na forum ;)

Jak to mowili w "piatku".
Do pasty do zebow mogli by nasrac i na tubce napisac gowno po lacinie, a i tak kazdy mylby tym codziennie zeby.
Tak samo jest i tu - byle lamus moze siedziec po drugiej stronie, ale jak nie mamy o czyms zielonego pojecia to i tak sie go posluchamy.

PostNapisane: poniedziałek 15 czerwca 2009, 10:12
przez cfk
ja mam podobny problem i zastanawiam, sie czym zamalować rdze. rdza wychodzi na podwoziu/przy progu wiec nie musi to zrobione ladnie i pod kolor :) - z zewnatrz nie bedzie widac.

ja slyszalem ze maluja takie rzeczy tzw. barankiem. bo on jest mięki latwo tak nie odpryskuje etc. i na tego baranka jakies cudo antykorozyjne bezbarwne. Tylko sie zastanawiam czy ten baranek to bedzie dobre rozwiazanie.

ktos mial jakies doswiadczenia ?

PostNapisane: poniedziałek 15 czerwca 2009, 11:41
przez BOReK
Ja mam doświadczenie takie, że zamalowana rdza rośnie dalej i wyłazi najdalej po roku (te wszystkie hamerait jakkolwiek się tego nie pisze to też gawno). Piaskuj i lakieruj albo wspawaj nowy kawałek blachy, chyba że chcesz się bawić tak co jakiś czas i wiedzieć, że za góra trzy lata ten kawałek progu sam wyleci.

PostNapisane: poniedziałek 15 czerwca 2009, 14:23
przez mat4u
na podwozie bitex..... sprawdzona metoda :) nie tylko na rok

PostNapisane: poniedziałek 15 czerwca 2009, 15:13
przez BOReK
Bleh, nie doczytałem podwozia i myślałem, że wychodzi na progu. Popieram, Bitex będzie dobry, u mnie siedzi już drugi rok i nie ma żadnych problemów.