Strona 1 z 2
		
			
				Zacinający się zamek centralny...
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 17:24przez Nadia
				Witam :) mam taki problem,otoz zacina mi sie zamek centralny,wloze klucz i czasem nie moge przekrecic,ide wtedy z drugiej strony i tam czasem sie uda tez a czasem nie,glownie od strony kierowcy rzadziej sie zacina,no i nie wiem dlaczego tak jest,boje sie ze jak sie zatnie na dobre co juz wogole nie otworze samochodu i co wtedy mam zrobic?wogole co mam z tym zrobic?poradzcie mi cos,czy calkiem trzeba wymienic?czy mozna inaczej?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 19:15przez marcij
				Kluczyk ani drgnie , czy troche ruszy i sie blokuje ? Na poczatek mozna "napsikac" do zamka odmrazacza , albo jakiegos innego wd-podobnego specyfiku. Mozna tez sprobowac uzyc zapasowego kluczyka , moze ten jest juz mocno wyrobiony.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 20:35przez Nadia
				da sie nim ruszyc w dwie strony troszke ale otworzyc sie nie da,moze byc wina kluczyka?wyrobienie drugiego kosztuje ok 160 zl,bo ma immobilizer nie mozna dorobic zwyklego,a jak napsikalam tam troche odrdzewiacza to nic nie dalo ale o odmrazaczu nie pomyslalam,dziekuje za rade :)
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 22:11przez hindus3
				Możesz dorobić zwykły, ale będzie on służył tylko do otwierania drzwi. Oczywiście przyjmując, że winny jest wyrobiony ( wytarty ) kluczyk, a tak w ogóle to najlepiej byłoby gdybyś podał markę i model auta. Być może trafi się na forum ktoś kto już to przerabiał w takim samym samochodzie i jest na to jakiś patent.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 22:41przez Nadia
				moj samochod to opel corsa b,a jeszcze zapytam,czy moze to byc wina stacyjki?aha,czyli takim dorobionym zwyklym kluczykiem mozna otworzyc drzwi ale nie da sie odpalic auta,tak?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 23:47przez Marix
				Tak.
Jest jedna kwestia czy centralny się faktycznie zacina, czy to jednak wina wkładek w zamkach.
Odmrażacza nie psikaj bo nie ma to najmniejszego sensu jeśli zamki nie sa zamarznięte.
Przepsikaj Wd40 i jesli nie ma poprawy, to smigaj do mechanika dowiedziec sie co dalej z tym fantem.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
poniedziałek 16 marca 2009, 23:49przez lled3
				to smigaj do mechanika dowiedziec sie co dalej z tym fantem.
chyba po pocałunek śmierci  :lol:
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 17 marca 2009, 00:20przez marcij
				Marix napisał(a):....
Odmrażacza nie psikaj bo nie ma to najmniejszego sensu jeśli zamki nie sa zamarznięte.
....
Sens ma, bo odmrazacze nie tylko odmrazaja , ale i samruja i sa do tego celu nawet lepsze od WD.
A co do Twojej sytuacji , jesli kluczyk troche sie przekreca , to nie jest to wina kluczyka. Jesli kluczyk bylby wyrobiony , to zamek nawet by nie drgnal, no moze tyle co wynosza luzy , czyli milimetry. W zamkach w oplu troche grzebalem , wprawdzie troche starszym , ale tapicerke i zamki rozkladalem w 5 minut w nocy przy swietle ksiezyca i nie przychodzi mi do glowy zaden sensowny powod. Moze faktycznie cos z centralnym ? Gdzies robi sie zwarcie do masy i silowniki sie "ciagle zamykaja" ? Ale to tylko moze.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 17 marca 2009, 16:57przez qwer0
				rzeczywistosc niektorych przeraza, ale prawda jest taka, ze jak tylko uda sie otworzyc drzwi, to trzeba zajechac na zlom. 
Albo odsprzedac fure, w Polsce nie powinno byc z tym problemu ;) 
Jak tylko cos przychodzi naprawiac w starym aucie, to jesli nie jest sie na tyle rozgarnietym, aby to samemu naprawic, to po prostu najlepiej sie tego pozbyc.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 17 marca 2009, 17:12przez Nadia
				tak tylko ze ja jestem kobieta i sama sobie nie poradze z roznego rodzaju usterkami o ktorych nie mam bledego pojecia to logiczne chyba :wink:
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 17 marca 2009, 17:12przez Nadia
				tak tylko ze ja jestem kobieta i sama sobie nie poradze z roznego rodzaju usterkami o ktorych nie mam bledego pojecia to logiczne chyba :wink:
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 17 marca 2009, 17:27przez cman
				Jak ja lubię takie tłumaczenie :).
Ponieważ jestem kobietą, to się na niczym nie znam :lol:.
Przecież można być kobietą i potrafić naprawić drobniejsze rzeczy w samochodzie.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
wtorek 17 marca 2009, 17:40przez slayer17
				A już zdecydowanie potrzebne są "kobiece" rączki do dobrania się do mechanizmu otwierania drzwi. 
Może po prostu jakieś cięgno przy siłowniku centralnego się obluzowało i nie chce otwierać zawsze.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 18 marca 2009, 13:35przez Nadia
				kochany panie cman :) potrafie zrobic masę rzeczy przy samochodzie,potrafie wymienic zarowki,posprawdzac,uzupelnic plyny,nawet czasem grzebie pod maska ale nie wiem co sie dzieje z tym zamkiem i prawie nikt nie udzielil mi odp,na to pytanie.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
środa 18 marca 2009, 13:44przez cman
				Kto co mógł, to powiedział - i co więcej można na odległość? Przecież trzeba wziąć, rozebrać, zobaczyć, pomierzyć i dopiero wtedy można stwierdzić coś konkretnego.