Sprzęgło, a zakręt...

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Sprzęgło, a zakręt...

Postprzez Kuba133 » niedziela 15 marca 2009, 21:27

Witam was. :) Mam pytanko odnośnie redukcji biegów przed zakrętem. Załóżmy jadę w prawo na skrzyżowaniu. Przed zakrętem przyhamowywuje xD redukuje z 3 na 2 i właśnie co ze sprzęgłem ? Instruktor mówi żeby puścić no to puszczam ale wtedy zaczyna samochód zaczyna się huśtać wiecie przód i tył przód i tył. I tu moje pytanie dlaczego tak się dzieje ? Czy prędkość jest za duża ? Czy jak puszczam sprzęgło to nie hamować hamulcem ? Proszę abyście mi to krok po kroku wytłumaczyli ;) Dziękuje.
Kuba133
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 15 marca 2009, 11:54
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez bruno666 » niedziela 15 marca 2009, 21:33

Hamujesz i cały czas hamując możesz zacząć redukować bieg, czyli sprzęgło wcisnąć, zmienić bieg dźwignią i puścić sprzęgło - to wszystko możesz zrobić cały czas hamując jeśli jest taka potrzeba, a to z kolei zależy od prędkości.

Możesz oczywiście najpierw wyhamować jak trzeba i wtedy dopiero sprzęgło i bieg, ale sposób pierwszy jest bardziej dynamiczny.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez Looser » niedziela 15 marca 2009, 21:41

Mi się wydaje, że zwyczajnie za szybko puszczasz nogę ze sprzęgła. To jest kwestia wyczucia. Nie jest wskazane albo zrywać nogę, tylko puszczaj sobie delikatnie a auto zacznie fajnie samo hamować, jak masz jakieś wątpliwości to możesz sobie lekko pomagać hamulcem (równocześnie lekko hamując) i powinno być dobrze.
Looser
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 02 marca 2009, 19:09

Postprzez Kuba133 » niedziela 15 marca 2009, 21:55

Dzięki za rady ;) na następnej jeździe wypróbuje :P ;)
Kuba133
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 15 marca 2009, 11:54
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez nmc_zmc » niedziela 15 marca 2009, 22:15

Ja zawsze przyhamowuje, redukuje, i puszczając sprzęgło puszczam hamulec bo zaczyna hamować silnik :P
19 VIII 2008 - pierwsza jazda
2 X 2008 - teoria ( + ) plac ( + ) miasto ( - )
24 XI 2008 - plac ( + ) miasto ( + )
112 dni - 1385zł
nmc_zmc
 
Posty: 157
Dołączył(a): środa 30 lipca 2008, 22:19
Lokalizacja: Zamość

Postprzez Razor1990 » niedziela 15 marca 2009, 22:17

Miałem taki sam problem na jazdach :)
Teraz jeżdżąc "cywilnym" autem nie mam takiego problemu - bo albo zakręt robię na 3 przy wyższej prędkości, albo przy puszczeniu sprzęgła w ogóle tego się nie odczuwa (tzn. mam na myśli "bujania")
Razor1990
 

Postprzez Barabasz » niedziela 15 marca 2009, 23:45

powinienes pocwiczyc prace sprzegla przy redukcji

jesli na te chwile redukujesz np. z 3 na 2 przy ok. 40km/h i tak szarpie autem, to jezeli uda Ci sie zrozumiec sprzeglo bedziesz potrafil to zrobic plynnie bez szarpniec przy predkosci o 10-20km/h wiekszej.

sprobuj w ten sposob rozpedzasz auto na 2ce do 40km/h i wciskasz sprzeglo, noga z gazu oczywiscie
nastepnie zaczynasz odpuszczac sprzeglo i gdy czujesz ze sprzeglo zaczyna brac przytrzymaj je z w miejscu az obroty silnika wzrosna napedzone predkoscia samochodu <-- hamowanie silnikiem. wtedy mozesz odpuscic calkowicie sprzeglo.

ale pamietaj jesli nie zatrzymasz go w tej pierwszej fazie a odpuscisz je odrobine dalej to bedzie szarpniecie
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Postprzez Nucleus89 » poniedziałek 16 marca 2009, 01:05

powiem ze miałem ten sam "problem". jedyne rozwiazanie to cwiczyć cwiczyć i jeszcze raz ćwiczyc, jak wszystko przyjdzie z czasem.
z drugiej strony przciez mozna redukowac biegi bo pokonaniu zakretu(nie bijcie jesli glosze herezje). co do szarpania, bujania itd. poprostu za wczesnie puszczasz sprzeglo. mi osobiscie zdarza sie jeszcze pokonywac niektore zakrety na sprzegle, co jest błedem ale kazdy sie uczy :P :D
Nucleus89
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 05 marca 2009, 22:15

Postprzez slayer17 » poniedziałek 16 marca 2009, 18:14

Może nie tyle za wcześnie puszcza, co za nerwowo.

Zbliża się krzyżówka, trzeba przyhamować, zmienić bieg, zrobić obczajkę jak sytuacja na drodze, przejechać.

Ta nerwowość ci przejdzie - pojeździsz, dojdziesz do wprawy i pewnego automatyzmu - czyli nogi i łapa na lewarku pracuje, głowa myśli o drodze, a nie o biegach i sprzęgle.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez Amorphis Herd » środa 18 marca 2009, 22:07

W takim razie czy ja robię coś źle? :D

Powiedzmy zbliżam się do skrzyżowania, chcę skręcić w lewo, redukuję z 3 na 2 i co... trzymam sprzęgło, puszczam sprzęgło, ALE jednocześnie dodaję gazu. Robię coś źle? O ile pamiętam to gdy po prostu puszczałem tylko sprzęgło nie tykając gazu zawsze mną szarpało, nie ważne jakim stylem jazdy, mam starego diesla, może to przez to? : 0
Fu*k you because I loved you
Fu*k you for loving it too
I don’t need a reason to hate you the way I do
Avatar użytkownika
Amorphis Herd
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 01 kwietnia 2008, 01:32
Lokalizacja: Tomaszów Lub.

Postprzez slayer17 » środa 18 marca 2009, 22:13

Robisz tzw. międzygaz.

Jest to bardzo dobra technika - szybsza zmiana biegów, mniejsze obciążenie sprzęgła - ogólnie same plusy.

Aczkolwiek osobie na kursie PJ ciężko dołożyć jeszcze jedną rzecz do zastanawiania się przed skrzyżowaniem - dodać gaz czy nie?


Osobiście również stosuję. We wszystkich autach, którymi jeżdżę. I wszyscy się dziwią - jakim cudem ja tak miękko biegi zmieniam.
31.12.2008r. WORD Krosno - teoria, placyk, miasto +++

16.01.2009 - Prawko w kieszeni ;]
Avatar użytkownika
slayer17
 
Posty: 514
Dołączył(a): poniedziałek 13 listopada 2006, 18:32
Lokalizacja: Bieszczady ;P

Postprzez coen » czwartek 19 marca 2009, 10:08

Generalnie temat byl juz poruszany na forum.

Chodzi o to, ze podczas puszczania sprzegla masz obroty nizsze niz silnik mialby przy danej predkosci na danym biegu, wiec kola musza zwiekszyc owe obroty silnika. Silnik ma pewna bezwladnosc i ot tak po prostu nie zwiekszy obrotow jesli nie zrobiles to Ty wciskajac gaz, stad szarpniecie jesli puscisz sprzeglo za szybko - owo sie wtedy szybko zlaczy a silnik po prostu na czas wyrownywania obrotow przychamuje Ci samochod gwaltownie. W krytycznych warunkach, np. na sliskiej nawierzchni, moze to spowodowac, ze przyczepnosc kol osi napedzanej nie jest na tyle duza, zeby pokonac owa bezwladnosc silnika i moze to doprowadzic do zerwania przyczepnosci tych kol (obu badz jednego w zaleznosci czy jada po nawierzchni o tym samym wspolczynniku przyczepnosci).
Puszczajac sprzeglo powoli powodujesz, ze poczatkowo sprzeglo "slizga sie" wiec wyrownujesz obroty powoli i co za tym idzie do szarpania nie dochodzi choc silnik hamuje na ten czas wyrownywania obrotow bardziej niz juz po wyrownaniu. Innym sposobem, jak to napisal przedmowca, jest podniesienie obrotow gazem co za tym idzie obroty beda wlasciwe badz bliskie wlasciwym juz w momencie puszczania sprzegla wiec nie bedzie potrzeby gwaltownego wyrownywania obrotow co za tym idzie rowniez szarpniecia. Dodatkowo mozesz puscic sprzeglo szybciej wiec tez redukcja bedzie plynniejsza i szybsza w odroznieniu od powolnego puszczania sprzegla. Zyskujesz na czasie i dodatkowo nie 'slizgasz' sprzegla wiec mniej je zuzywasz (jak i zapewne inne elementy ukladu jezdnego na ktore dzialaja mniejsze sily).

Problem pojawia sie gdy musisz jednoczesnie hamowac i zredukowac. Wtedy niejako brakuje Ci nogi do podniesienia obrotow. Ten problem mozesz pokonac wciskajac jednoczesnie gaz pieta ale np. u mnie jest to dosc ciezkie do wykonania ze wzgledu na to, jak mam rozmieszczone pedaly gazu i hamulca (dodatkowo trzeba by miec wtedy wyczucie docisku hamulca zeby nie zmienial sie niezaleznie czy uzywam piety czy nie). Z tego tez wzgledu osobiscie puszczam wtedy sprzeglo wolniej. Jesli nie musze hamowac hamulcem a samym silnikiem - dodaje gazu i to sie swietnie sprawdza.

Jesli napisalem jakies gloopoty to niech mnie ktos poprawi :)
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Postprzez dwyane » poniedziałek 23 marca 2009, 20:30

mi instruktor zawsze mówił że jazda w zakręcie z wciśniętym sprzęgłem to debilizm 8)
Najpierw: Opel Omega B MV6 3.0 V6 99r. Potem: BMW E38 740i 4.4 V8 01r. Teraz: Opel Omega B FL 3.2 V6 Executive 03r oraz: BMW E39 530d Touring M-pakiet 3.0 R6 03r. W planach: BMW E61 535d M-pakiet 3.0 R6 oraz: BMW E65 745d 4.5 V8
Avatar użytkownika
dwyane
 
Posty: 130
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 11:06
Lokalizacja: pomorskie

Postprzez coen » wtorek 24 marca 2009, 09:44

A wyjasnil Ci dlaczego ? ;)
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Postprzez dwyane » wtorek 24 marca 2009, 15:26

coen napisał(a):A wyjasnil Ci dlaczego ? ;)


nie pamiętam dokładnie czy mi wytłumaczył bo to było ponad rok temu jak miałem ostatnią jazdę (chyba w grudniu 2007), ale podejżewam że tak :wink:
zresztą ja i tak prywatnym autem to jeździłem automatem i teraz również mam automat wię sprzęgła nie wciskam :lol:
Najpierw: Opel Omega B MV6 3.0 V6 99r. Potem: BMW E38 740i 4.4 V8 01r. Teraz: Opel Omega B FL 3.2 V6 Executive 03r oraz: BMW E39 530d Touring M-pakiet 3.0 R6 03r. W planach: BMW E61 535d M-pakiet 3.0 R6 oraz: BMW E65 745d 4.5 V8
Avatar użytkownika
dwyane
 
Posty: 130
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2008, 11:06
Lokalizacja: pomorskie

Następna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości