Strona 1 z 1
Hydro popychacze,do czego one sluza?

Napisane:
czwartek 05 lutego 2009, 20:34
przez chantal
Ostatnio dowiedzialam sie ze w moim autku przydaloby sie wymienic hydro popychacze,nie za bardzo wiem co to jest wogole,do czego one sluza i co sie stac moze jak sie ich nie wymieni,no i jeszcze podobno nie sa tanie,jesli ktos wie cos na ten temat prosze o pomoc :)

Napisane:
czwartek 05 lutego 2009, 20:47
przez BOReK
Jeśli chodzi o te z rozrządu, bo tam są takie jeśli już, to mogą kosztować swoje. Odpowiadają za otwieranie zaworów silnika w odpowiednim momencie, padnięcie któregoś może dać dwa rezultaty:
- dany zawór nie będzie się otwierał w ogóle, przez co zauważalnie spadną osiągi silnika,
- dany zawór nie będzie się otwierał we właściwym momencie (to rzadziej), przez co zostanie sklepany przez tłok, a wtedy zabawa będzie znacznie droższa.
Najlepiej jedź do jeszcze innego warsztatu i niech sprawdzą czy faktycznie trzeba.

Napisane:
czwartek 05 lutego 2009, 20:54
przez chantal
borek piszesz ze jesli chodzi te z rozrzadu,to znaczy ze sa tez jakies inne jeszcze :?:

Napisane:
czwartek 05 lutego 2009, 21:48
przez marcij
No inne mi raczej nie przychodza do glowy. Ich zuzycie objawia sie "klepaniem", zwlascza na zimno. Moze to byc rowniez efektem uzycia nieodpowiedniego oleju. Efekt jest mniejwiecej taki jak napisal poprzednik , ale to juz jest raczej drastyczny przypadek. O takiej opcji , zeby zablokowal zawor, ktory sie nie zamknie i dostanie tlokiem to jeszcze nie slyszalem. Moze dlatego ze poprostu sie nie dopuszcza do ich tak skrajnego zuzycia.Predzej nie bedzie sie otwieral do konca co skutkuje nierowna praca silnika. Zdiagnozowac to mozna na ucho , ewentualnie stetoskopem. Z tym ze bywaja problemy w dokladnym zdiagnozowaniu , ktore stukaja , nawet majac taki popychacz w rece nie zawsze mozna na 100% stwierdzic czy jest on sprawny i po zloznieu bedzie dzialal jak nalezy. Sam popychacz nie jest taki drogi , bo kosztuje w granicach 20-40 zl , problem w tym ze jest ich 16 ;] (albo 8 , dla silnika 8v). No i wymiana tez zazwyczaj nie jest sympatyczna , troche z tym roboty wbrew pozorom jest . No i jak to robi mechanik i silnik ma juz troche przebiegu , to przy okazji wymienia sie uszczelniacze itd. Pojezdzic troche jeszcze mozna, i nie jest to sprawa powiedzmy dni , ale mysle ze w ciagu najblizszych miesiecy , pasowaloby myslec o zrobieniu tego. Wszystko zalezy od tego w jakim sa stanie , ale to mozna ocenic tylko sluchajac silnika. Jak tylko poklepia troche na zimnym silniku i po kilku sekundach przestaja , to jeszcze kilkanascie tysiecy albo i wiecej bedzie mozna zrobic. Na samej podstawie stwierdzania "trzeba wymienic szklanki" to ciezko cos powiedziec , nie sluchajac silnika , ani nawet nie wiedzac jaki silnik w jakim samochodzie.
P.S. przepraszam , ze nieskladnosc mojej wypowiedzi, ale jestem w trackie sesji , i nie spalem od 40 godzin :P

Napisane:
czwartek 05 lutego 2009, 23:11
przez chantal
Marcij dziekuje ci za wyczerpujaca odpowiedz :D wiem juz teraz wszystko co wiedziec chcialam :D odwiedze tego mechanika niebawem :D

Napisane:
czwartek 05 lutego 2009, 23:39
przez lled3
o ile "klepanie" jest spowodowane faktyczną usterką tych popychaczy.
Może to być np. koło zmiennych faz rozrządu ...

Napisane:
piątek 06 lutego 2009, 17:17
przez slayer17
O ile takowe jest :wink:

Napisane:
piątek 06 lutego 2009, 22:32
przez moni84
BOReK napisał(a):Jeśli chodzi o te z rozrządu, bo tam są takie jeśli już, to mogą kosztować swoje. Odpowiadają za otwieranie zaworów silnika w odpowiednim momencie, padnięcie któregoś może dać dwa rezultaty:
- dany zawór nie będzie się otwierał w ogóle, przez co zauważalnie spadną osiągi silnika,
- dany zawór nie będzie się otwierał we właściwym momencie (to rzadziej), przez co zostanie sklepany przez tłok, a wtedy zabawa będzie znacznie droższa.
Najlepiej jedź do jeszcze innego warsztatu i niech sprawdzą czy faktycznie trzeba.
nie no zatkało mnie :shock:
Hydropopychacze służą do
kasowania luzów między dźwignią zaworową a trzonkiem zaworu. Nie ma takiej mozliwości o jakiej tu piszesz! Nawet jak wyciagniesz popychacz z silnika w kawałkach. W przypadku zuzycia należy sie najbardziej obawiać o wałek rozrządu - mogą sie szybko powycierać krzywki! I radze tez posłuchać mechnika, taką usterke łatwo zdiagnozować, małe prawdopodobieństwo zeby co innego było przyczyną, zresztą nawet nie wiem co to za auto.

Napisane:
sobota 07 lutego 2009, 12:19
przez BOReK
Aha. Pośredniczą w przekazywaniu siły z krzywki na zawór? Pośredniczą. Co będzie jak przestaną? Zawór nie będzie się otwierał - wiadomo co z tego wynika. Nie wspomnę już o złośliwości losu, gdy coś się jednak jeszcze urwie przy takim elemencie i zacznie latać pod głowicą. I tak, jest szansa, że z jakiegoś powodu zawór się zablokuje w pozycji otwartej.
Tak czy owak lepiej zrobić to jak najszybciej i po problemie.

Napisane:
niedziela 08 lutego 2009, 02:39
przez moni84
BOReK napisał(a):Aha. Pośredniczą w przekazywaniu siły z krzywki na zawór? Pośredniczą. Co będzie jak przestaną? Zawór nie będzie się otwierał - wiadomo co z tego wynika. Nie wspomnę już o złośliwości losu, gdy coś się jednak jeszcze urwie przy takim elemencie i zacznie latać pod głowicą. I tak, jest szansa, że z jakiegoś powodu zawór się zablokuje w pozycji otwartej.
buahahahaha człowieku nie osmieszaj sie
Jest taka zasada ze nie wypowiadamy sie na tematy o których nie mamy bladego pojęcia. Proponuje zamknąć ten temat bo to co tu sie pisze to szczyty żenady

Napisane:
niedziela 08 lutego 2009, 11:29
przez lled3
Tak czy owak lepiej zrobić to jak najszybciej i po problemie.
wszystko należało by zrobić od razu - ale tu IMHO nie ma się co spieszyć bardzo :)

Napisane:
niedziela 15 lutego 2009, 19:16
przez BOReK
Moni84 - nie chcesz, to się nie wypowiadaj, skoro to takie żenujące dla ciebie. Poczytaj jednak trochę o dieslach, masz C, to może ci się przydać. Tam przy uszkodzonym hydro zawór potrafi się zderzyć z tłokiem, chociaż to sytuacja ekstremalna.
Re: Hydro popychacze,do czego one sluza?

Napisane:
czwartek 26 listopada 2015, 21:37
przez xpawelx777
Re:

Napisane:
piątek 27 listopada 2015, 19:10
przez oskbelfer
moni84 napisał(a):
buahahahaha człowieku nie osmieszaj sie
Jest taka zasada ze nie wypowiadamy sie na tematy o których nie mamy bladego pojęcia. Proponuje zamknąć ten temat bo to co tu sie pisze to szczyty żenady
To oświeć nas geniuszu
1. Kasacja luzu w "szklance hydraulicznej" na czym polega ?
2. Co ma wpływ na "kasacje luzów" w "szklance hyfraulicznej" ?
3. Co się dziej kiedy dochodzi do "zablokowania szklanki hydraulicznej" ?
4. Jak zbudowana jest "szklanka hydrauliczna" ?
5. Na czym polega naprawa "szklanki hydraulicznej" ?
Jak odpowiesz na powyższe pytania - podyskutujemy dalej.