Strona 1 z 1

Szarpniecie na zakrecie

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 08:15
przez typek768
Witam, jestem nowym uzytkownikiem tego wspanialego forum :)
Miesiac temu odebralem prawko i staram sie jak najwiecej jezdzic. Jednak intryguje mnie jedna sprawa. Gdy redukuje bieg na prostej to nie ma problemu. Gorzej jest redukujac na skrzyzowaniu gdy wchodze w zakret, poniewaz wtedy nie daje gazu (raz dalem i ne wyszlo za ciekawie). No i tak redukujac na 2 jest szarpanie :/ Sprzeglo puszczam delikatnie...
Czy zna kto rozwiazanie problemu? ;) Szukalem w poprzednich tematach, ale rozwiazania nie znalazlem. Pozdrawiam.

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 09:00
przez mistrzro
za dlugo czekasz z redukcja.. jak Ci spadna obroty do zbyt niskich bo za wolno robisz redukcje to zawsze bedzie szarpniecie. jedziesz zalozmy na 3 biegu 70 km/h, widzisz zakret, zwalniasz do tych 40-35 caly czas na 3 biegu i redukcja dosyc szybka zeby obroty silnika nie spadly do samego dolu, jak musisz miec wiecej czasu na redukcje to zastosuj tzw miedzygaz, wtedy nie musisz strasznie szybko redukowac, jedziesz na trojce sobie, widzisz zakret, zwalniasz na trojce, przed zakretem chcesz zredukowac, to w momemncie jak wybijasz z trojke, lekko kopnij w gaz i dopiero wtedy wrzuc dwojke

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 10:22
przez lled3
1. w zakrecie sie NIE redukuje - tylko przed.
2. zastosuj tzw. miedzy gazy :)

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 10:38
przez typek768
lled3 napisał(a):1. w zakrecie sie NIE redukuje - tylko przed.
2. zastosuj tzw. miedzy gazy :)

Czy moglbys mi przyblizyc ta metode miedzygazow? :)
Malo o tym wiem, a najwiekszy problem jest trzymaniem jednoczesnie gazu i hamulca. Ciezko pieta wciskac gaz, skoro jest nizej polozony...

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 11:14
przez Xsystoff
W niektorych samochodach nie da sie jednoczesnie hamowac i wciskac gazu (np. nowsze VAG`i), sporo samochodow ma tez pedal gazu polozony troche glebiej od hamulca, i ciezko tal wykrecic stope ;)

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 12:03
przez typek768
No wlasnie glebsze polozenie gazu jest problemem. Najlatwiej dla mnie jest dolna czescia stopy (ponizej palcow) wciskac hamulec, a palcami kopniak w gaz :)

Re: Szarpniecie na zakrecie

PostNapisane: niedziela 19 października 2008, 22:53
przez Barabasz
typek768 napisał(a):No i tak redukujac na 2 jest szarpanie :/ Sprzeglo puszczam delikatnie...
Czy zna kto rozwiazanie problemu? ;) Szukalem w poprzednich tematach, ale rozwiazania nie znalazlem.


to co tu wypisuja to sa porady nie dla mlodego kierowcy

zacznij od przypomnienia sobie zasady dzialania sprzegla przy ruszaniu, doskonale wiesz po co przytrzymujesz noge na tzw. polsprzegle w miejscu przez chwilke.

zastosuj te metode przy redukowaniu biegu w celu hamowania silnikiem. trzymasz chwilke noge na polsprzegle, silnik wchodzi na wyzsze obroty i zaczyna hamowac auto. wtedy juz odpuszczasz sprzeglo calkiem i nie ma zadnego szarpniecia.

jak dojdziesz do wprawy to bedziesz potrafil przyhamowac polsprzeglem na 3ce, potem natychmiast 2ka i znow polsprzeglo/hamowanie, pelne odpuszczenie, zakret gaz i jazda. nie bedzie zadnych szarpniec.

-daj znac czy to pomoglo i szerokosci :D

PostNapisane: poniedziałek 20 października 2008, 09:10
przez typek768
Ok powiem. Jeszcze jedno pytanie...
Po wrzuceniu dwojki najpierw puscic hamulec czy sprzeglo?

PostNapisane: poniedziałek 20 października 2008, 09:13
przez Hazel
To zależy od sytuacji :?
Normalnie to najpierw sprzęgło, ale jak masz wyhamować do zbyt małej prędkości to wcześniej hamulec. Naprawdę nie można tego wyczuć? To tak jakby rozmawiać o ping-pongu teoretycznym. :?

PostNapisane: poniedziałek 20 października 2008, 09:36
przez coen
Po prostu nie zmieniaj biegow na zakrecie. Wchodzac w zakret powinienes juz miec wrzucony bieg, na ktorym ten zakret opuscisz.
Wtedy nawet jesli Ci szarpnie na prostej przed zakretem, to ryzyko ze cos sie stanie jest mniejsze. A jak szarpnie na zakrecie, to problem jest wiekszy, bo samochod moze stracic stabilnosc. W ogole nie powinno sie wchodzic na luzie w zakret, ale to juz bylo w tym dziale dyskutowane chyba ...

Miedzygazy tez stosuje sie raczej na prostej, nie widzialem jeszcze, zeby ktos zalecal redukcje z miedzygazami na zakrecie ... i to faktycznie raczej nie jest cos co przychodzi latwo na poczatku przygody z samochodem, przynajmniej takie sa moje odczucia. Robie 'miedzygazy' (na ile mi to wychodzi) tylko gdy akuratnie nie trzymam nogi na hamulcu.

PostNapisane: poniedziałek 20 października 2008, 09:47
przez typek768
Przepraszam zle sie wyrazilem. Zmieniam bieg zawsze przed zakretem.
Aha i chodzilo mi o puszczanie a nie wcisniecie :P

PostNapisane: poniedziałek 20 października 2008, 13:12
przez Hadart
Poprostu po redukcji przytrzymuj dluzej na polsprzegle, powoli opuszczaj sprzeglo (aczkolwiek szybciej niz przy ruszaniu) i problem zniknie. Mialem taki sam klopot na poczatku jazdy rodzinnym autem po przesiadce z kursu. Okazalo sie, ze to zwykla kwestia wyczucia sprzegla. Cwiczyc, cwiczyc i cwiczyc. Z czasem dojdziesz do wprawy.

PostNapisane: poniedziałek 20 października 2008, 15:16
przez szatan666
Hadart napisał(a):Poprostu po redukcji przytrzymuj dluzej na polsprzegle, powoli opuszczaj sprzeglo (aczkolwiek szybciej niz przy ruszaniu) i problem zniknie. Mialem taki sam klopot na poczatku jazdy rodzinnym autem po przesiadce z kursu. Okazalo sie, ze to zwykla kwestia wyczucia sprzegla. Cwiczyc, cwiczyc i cwiczyc. Z czasem dojdziesz do wprawy.

Dzieki za rade :) pjonteczka :)