Strona 1 z 1

Jak skutecznie i bezpieczne ruszyć?

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 16:24
przez margaretka19
Witam wszystkich serdecznie.
Ja jestem już po 10 h praktyki i jakoś sobie radzę :) mam problem z w miarę szybkim ruszeniem by przejechać skrzyżowanie, wyjechać z drogi podporządkowanej na główną. Otóż zawsze wg instruktorki ruszam z 1, wpierw powoli puszczam sprzęgło co trochę czasu zajmuje :0 a potem gaz. Lecz trwa to chyba zbyt długo. Czy mam ruszać z impetem :) mówiąc w przenośni rzecz jasna.

P.S jest tu ktoś z Żywca? Przede mną pierwsza jazda do bielska. Uwaga na drodze! :)

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 16:31
przez Staps
Ważną rzeczą jest ruszać dynamicznie szczególnie ze skrzyżowań. Puszczasz sprzęgło i dajesz gazu :) Z czasem będziesz robił to automatycznie i szybko.

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 16:34
przez margaretka19
Hmm jeszcze to muszę doszlifować choć zdarza się że mi autko gaśnie :)

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 17:38
przez mat4u
rob to bez paniki...... na placu najlepiej pocwicz szybkie sprawne ruszanie....

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 18:50
przez przemq14
Najważniejsze to wyczuć sprzęgło, wtedy już będziesz wiedziała ile możesz puścić sprzęgła bez ryzyka zgaśnięcia.

Ja w tej chwili (15h) na początku jazdy puszczam sprzęgło powoli żeby wiedzieć gdzie bierze, a potem to już automatycznie zaczynam puszczać sprzęgło i naciskać gaz prawie jednocześnie. Zanim wzrosną obroty sprzęgło już bierze.

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 18:51
przez DEXiu
Rób to spokojnie, ale dość szybkim i płynnym ruchem. I od razu wciśnij gaz, jednocześnie puszczając sprzęgło - zanim silnik zwiększy obroty sprzęgło już go "złapie" a dzięki temu, że wcisnąłeś gaz, trudniej Ci go będzie zadusić. Następnie gdy sprzęgło już "łapie" w miarę potrzeby (to "słychać i czuć" :wink: ) dodajesz troszkę gazu lub przytrzymujesz (a nawet nieznacznie dociskasz) sprzęgło.

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 20:42
przez mat4u
przemq14 napisał(a):Najważniejsze to wyczuć sprzęgło, wtedy już będziesz wiedziała ile możesz puścić sprzęgła bez ryzyka zgaśnięcia.


lepiej sie na stale nie przyzwyczajac..... sprzeglo w kazdym samochodzie jest inne..... wyczujesz w jednym a w drugim jest calkowicie inaczej..... ja staram sie nie przyzywczajac do zadnego.... raz jade rodzicow samochodem raz swoim raz dziadka.... u mnie sprzeglo bierze od samego dolu (wada niektorych fordow :evil: ) u rodzicow tak od polowy a u dziadka przy samej gorze...... kazdym trzeba inaczej ruszac..... z liczba przebytych kilometrow roznymi samochodami wzrosnie umiejetnosc poslugiwania sprzeglem i gazem :P znajomy mi kiedys mowil jak bylem mlodszy ze kierownica naucze sie poslugiwac po przejechaniu 5000 km a sprzeglem i gazem po 10000 czy jakos tak......

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 21:24
przez lled3
puszczenie sprzegla i dodanie gazu to musi być jedna płynna czynność trwająca ... mniej niż sekunde :)

Najszybsze ruszenie - to ruszenie na granicy przyczepności kół do podłoża.

- ale to samo nie przyjdzie - praktyka, prakyka i jeszcze raz praktyka. po tysiacach przejechanych km wyczujesz :)

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 21:28
przez przemq14
Ostatnio jechałem (kawałek) samochodem rodziców i nie miałem problemów z szybkim wyczuciem sprzęgła. Wystarcza mi jednokrotne powolne puszczenie żeby się przyzwyczaić.

Re: Jak skutecznie i bezpieczne ruszyć?

PostNapisane: środa 16 lipca 2008, 22:06
przez cman
margaretka19 napisał(a):Lecz trwa to chyba zbyt długo.

Więc póki co ruszanie rozpoczynaj po prostu nieco wcześniej. Obserwujesz sytuację na drodze i widzisz z reguły już wcześniej, że zaraz będziesz ruszać, więc jeżeli czujesz, że zabiera Ci to trochę czasu (powiedzmy 3 sekundy), to rozpoczynaj ruszanie o te 3 sekundy wcześniej.

PostNapisane: czwartek 17 lipca 2008, 14:10
przez Rafix
mat4u napisał(a):
przemq14 napisał(a):Najważniejsze to wyczuć sprzęgło, wtedy już będziesz wiedziała ile możesz puścić sprzęgła bez ryzyka zgaśnięcia.


lepiej sie na stale nie przyzwyczajac..... sprzeglo w kazdym samochodzie jest inne..... wyczujesz w jednym a w drugim jest calkowicie inaczej..... ja staram sie nie przyzywczajac do zadnego.... kazdym trzeba inaczej ruszac..... z liczba przebytych kilometrow roznymi samochodami wzrosnie umiejetnosc poslugiwania sprzeglem i gazem :P
Właśnie, nie warto się tak na stałe przyzwyczajać. Jeżeli naprawdę będziesz potrafiła poczuć samochód, to do jakiego nie wsiądziesz, spokojnie pojedziesz. Ja też już różnymi jeździłem i nie miałem chyba jakichś problemów :)

u mnie sprzeglo bierze od samego dolu (wada niektorych fordow :evil:

Ja tam to właśnie lubie w fordzie, że tylko trochę stopa w górze i jedziemy :)

PostNapisane: piątek 18 lipca 2008, 22:47
przez mat4u
Rafix napisał(a):
u mnie sprzeglo bierze od samego dolu (wada niektorych fordow :evil:

Ja tam to właśnie lubie w fordzie, że tylko trochę stopa w górze i jedziemy :)

nooo polubisz to bardziej jak wymienisz skrzynie biegow tak jak ja :( od zasmarkanego sprzegla ktore nie wysprzegla zazwyczaj... (moje jest juz ok bo mam przerobione je troszku :P )