Strona 1 z 1
Wolksvagen Golf - problem z ładowaniem akumulatora.

Napisane:
czwartek 01 maja 2008, 00:25
przez chupacabra
Dawno mnie tu nie było.
Mam problem.
Auto na gaz. Zapaliła mi się lampka ładowania akumulatora. Jeździłem cały dzień i świeciła się lekko. No i wieczorem zauwazyłem, że jak depne w gaz to ona przygasa (ale nadal się świeci). Jak zmniejszam obroty to znowu sie zapala. Około 23.30 auto stanęło na drodze. Naszczescie okazało się, że zabrakło gazu (ma to jakiś związek z ładowaniem akumulatora?). Na benzynie dalej się świeci ta lampeczka. Pojechałem do garażu - pasek klinowy wg. mnie jest dobrze napiety. Zapiałem jeszcze raz klemy. W czym może tkwić problem?
Re: Wolksvagen Golf - problem z ładowaniem akumulatora.

Napisane:
czwartek 01 maja 2008, 09:06
przez cman
chupacabra napisał(a):Mam problem.
Auto na gaz.
No i wszystko jasne :lol:.
A tak poważnie, to pewnie alternator albo regulator napięcia. W pierwszej kolejności zmierz napięcie na akumulatorze przy pracującym i niepracującym silniku.

Napisane:
czwartek 01 maja 2008, 09:43
przez chupacabra
Tyle samo na pracującym i nie pracującym.
Ile bedzie mnie kosztował taki alternator?

Napisane:
czwartek 01 maja 2008, 09:48
przez lio123
Ile będzie Cię kosztował alternator? Zależy od modelu Golfa

Napisane:
czwartek 01 maja 2008, 12:06
przez marcij
Najpierw sprawdz dokladnie wszystkie kable dochodzace do alternatora. Mialem tak w oplu , ze jeden kabelek obluzowal sie przy alternatorze , i efekt byl taki sam , trzeba go bylo solidniej umocowac i problem ustapil.

Napisane:
czwartek 01 maja 2008, 19:10
przez grzrtk
Aby wykluczyć uszkodzenie kabla od alternatora do akumulatora, gdy silnik pracuje zdejm minusową klemę z akumulatora i zmierza napięcie miedzy nią a plusową klemą na akumulatorze będziesz wtedy wiedział czy to że nie ma ładowania akumulatora jest spowodowane awarią alternatora bądź regulatora napięcia czy tez uszkodzeniem lub zaśniedzieniem kabli od akumulatora do alternatora. Zaśniedziałe kable mogą spowodować wystąpienie spadku napięcia na nich i przez to na akumulatorze jest tylko 12,6 V. Dlatego że napięcie na alternatorze czyli koło 14,2 V minus spadek napięcia na przewodach i wynik będzie tylko napięciem na samym akumulatorze czyli nie będzie on ładowany . pozdrawiam

Napisane:
sobota 03 maja 2008, 09:37
przez Pinhead
grzrtk napisał(a):Aby wykluczyć uszkodzenie kabla od alternatora do akumulatora, gdy silnik pracuje zdejm minusową klemę z akumulatora
Nie rób tego ! Dlaczego to już zapytaj na specjalistycznym forum np.
www.forum.vwgolf.pl W skrócie akumulator działa jak duży stabilizator napięcia, jeśli walnięty jest regulator napięcia w alternatorze to możesz uszkodzić odbiorniki prądu bez akumulatora.
Jeśli to Golf I,II lub III to powszechną usterką jest awaria regulatora napięcia oraz szczotek. Przy okazji wymiany warto sprawdzić stan łożysk.

Napisane:
poniedziałek 05 maja 2008, 12:21
przez jimorrison
grzrtk napisał(a):Aby wykluczyć uszkodzenie kabla od alternatora do akumulatora, gdy silnik pracuje zdejm minusową klemę z akumulatora i zmierza napięcie miedzy nią a plusową klemą na akumulatorze będziesz wtedy wiedział czy to że nie ma ładowania akumulatora jest spowodowane awarią alternatora bądź regulatora napięcia czy tez uszkodzeniem lub zaśniedzieniem kabli od akumulatora do alternatora. Zaśniedziałe kable mogą spowodować wystąpienie spadku napięcia na nich i przez to na akumulatorze jest tylko 12,6 V. Dlatego że napięcie na alternatorze czyli koło 14,2 V minus spadek napięcia na przewodach i wynik będzie tylko napięciem na samym akumulatorze czyli nie będzie on ładowany . pozdrawiam
Człowieku jak nie orientujesz się to nie wypowiadaj dyrdymałów!
Jak napięcie na zaciskach aku jest takie samo przy wyłączonym silniku i pracującym, to układ ładowania jest niesprawny. W pierwszej kolejności sprawdź podłączenie alternatora do instalacji elektrycznej samochodu. Jeśli wszystkie kable będą ok, to pora wyjąć altka i ocenić stan szczotek, i łożysk, dalej regulator napięcia (zapewne zespolony z w/w szczotkami).

Napisane:
sobota 24 maja 2008, 20:51
przez chupacabra
Jestem znowu. Byłem w warsztacie i wymienili łożyska i przy okazji pasek klinowy. Wyszło niewiele kosztowało i problem zniknął - NA 2 DNI!!!. Pojechałem tam znowu i oddali mi pieniądze za łożyska bo się wykłóciłem. Pojechałem do warsztatu innego i wymienili szczotki i nadal świeci się lapmka ładowania. Posprawdzali wszystkie kable. Podopinali i dalej nic. Oddałem im go i wyjeli z jakiegoś innego auta alternator i wszystko działa poprawnie. Auto stoi w warsztacie i w poniedziałek mam zadecydować: kupuje na szrocie uzywany alternator, oni kupują nowy, albo zabieram auto ze starym. Jutro jade na szrot do Bielska i do Bierunia. Zobaczymy czy coś będą mieli. Szkoda mi troche kasy na nowy alternator...

Napisane:
sobota 24 maja 2008, 21:44
przez LOBUZ88
znaczy że padła dioda w altku .
Ale to nie znaczy że Twój jest na śmietnik - można go naprawić, są zakłady które sie tym zajmują - regeneracją/naprawą alternatorów.